Mury nas nie obronią

Kiedy się ogląda pozostałości po Wielkim Murze Chińskim, trudno się uwolnić od natarczywej refleksji o absurdalności całej tej konstrukcji. Bo przecież musi się wyrywać ludzkiej wyobraźni, że obrona tak potężnego wału była w ogóle możliwa.

Publikacja: 14.11.2024 21:00

Fragment Wielkiego Muru Chińskiego

Fragment Wielkiego Muru Chińskiego

Foto: Adobe Stock

Poważny najeźdźca miał w arsenale wiele metod, by pokonać umocnienia. Znane doskonale były balisty, w powszechnym użyciu tarany i drabiny, była na koniec taktyka, np. pozorowanego ataku. Ludy Wielkiego Stepu, Hunowie czy później Mongołowie, umieli symulować natarcie, by odwrócić uwagę obrońców od prawdziwego celu. Jednocześnie przeprowadzali prawdziwy atak sto mil dalej na wschód czy na zachód i pokonywali umocnienia bez większych problemów. Niby to jasne, a jednak mur budowano na przestrzeni 20 wieków, od czasów pierwszych cesarzy, aż po późną dynastię Ming. Budowano konsekwentnie, co musi świadczyć o skuteczności tego typu idei obronnej. Całe północne i zachodnie Chiny są pełne pozostałości po konstruowanych przed wiekami murach i wałach. To zarazem dowód, że legenda o jednym, ciągłym murze jest nieprawdziwa. Mur to dziesiątki rozproszonych fortyfikacji z różnych okresów. Co więcej, idea muru nigdy nie stanowiła chińskiej wyłączności. Podobne umocnienia budowali w tym samym czasie również Rzymianie.

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Historia świata
Śladami Lawrence’a z Arabii
Historia świata
Dżihad: korzenie konfliktu
Historia świata
Kahina – berberyjska prorokini i królowa Aurès
Historia świata
Sukcesja apostolska pod znakiem zapytania
Historia świata
Argentyna: W piwnicy Sądu Najwyższego znaleziono 83 pudełka z zawartością z III Rzeszy