„Pewna kobieta pragnęłaby mieć z Panem dziecko”. Brytyjskie wielbicielki Adolfa Hitlera

Adolf Hitler jako przywódca III Rzeszy był powszechnie uwielbiany przez oczarowane nim Niemki, czego dowodzą filmy i zdjęcia z tamtego okresu. Co jednak wyjątkowo zastanawiające, Führer zdołał również przekonać do siebie wcale niemało… Brytyjek, które były dla niego gotowe zdradzić interesy własnego kraju.

Publikacja: 29.08.2024 21:00

Adolf Hitler z Winifred Wagner przed willą Wahnfried w dniu otwarcia festiwalu w Bayreuth, 23 lipca

Adolf Hitler z Winifred Wagner przed willą Wahnfried w dniu otwarcia festiwalu w Bayreuth, 23 lipca 1937 r.

Foto: afp

„Pewna kobieta z Saksonii bardzo pragnęłaby mieć z Panem dziecko. Oczywiście jest to pragnienie dość niezwykłe. Ten list może do Pana nie dotrzeć. Może czuje się Pan już za stary, aby mieć dziecko, może porzucił już tę myśl. Mimo wszystko powinien dać Pan początek nowemu życiu, jest to moje największe marzenie” – nie owijała w bawełnę w liście do Hitlera niejaka Friedel S. Z kolei baronowa Elsa von Kilvein zdradziła kanclerzowi, że marzy, aby „umrzeć wpatrzona w Pańską fotografię, i już poza Panem nic więcej nie oglądać”. Gospodyni domowa Rosa S. zapewniała polityka, iż „mąż stał się mi obcy, gdyż w sercu noszę kogoś lepszego… chcę być tylko Twoja”.

Listów utrzymanych w podobnym tonie Hitler otrzymał znacznie więcej. Ich autorki różniły się wszystkim: stanem majątkowym i pozycją społeczną, wiekiem, zawodem, poziomem wykształcenia. Łączyły je natomiast dwie kwestie: bezwarunkowa miłość do Adolfa Hitlera i narodowość. Zafascynowane aurą przywódcy, uczone już od lat nastoletnich w Bund Deutscher Mädel bezwzględnego oddania Führerowi, poddawane nieustannej indoktrynacji sączącej w umysły społeczeństwa idee nazistowskie niemieckie kobiety stały się najwierniejszymi sojuszniczkami rodzącego się totalitarnego systemu oraz człowieka, który stał na jego czele.

Czytaj więcej

Paweł Łepkowski: Adolf Hitler – od hodowli psów do Holokaustu

Zbuntowane siostry

Okazuje się jednak, że na takie żarliwe uczucia Hitler mógł liczyć również ze strony kobiet mieszkających poza III Rzeszą. Zafascynowana nazistą brytyjska arystokratka Unity Mitford, która jak na ironię została poczęta w kanadyjskiej miejscowości Swastika, gdzie jej rodzice doglądali zakupionej kopalni złota, przybyła do Rzeszy już w 1934 r. – zaledwie w rok po objęciu przez dyktatora władzy. Kobieta zamieszkała w Monachium, gdzie rozpoczęła studia na wydziale germanistyki. Dołożyła również starań, aby do Niemiec sprowadzić swoją siostrę Dianę, która ze względu na swój związek z Oswaldem Mosleyem, liderem Brytyjskiej Unii Faszystów (BUF), również wykazywała zainteresowanie rodzącym się totalitaryzmem. Obie Mitfordówny, pilotowane przez Ernsta Hanfstaengla, pracownika Kancelarii Rzeszy odpowiedzialnego za kontakty z zachodnią prasą, szybko stały się regularnymi uczestniczkami nazistowskich wieców. Szczególnie mocne wrażenie wywarł na nich Parteitag w Norymberdze, podczas którego po raz pierwszy ujrzały Hitlera na żywo i wysłuchały jego przemówienia. To właśnie wtedy po raz pierwszy zaserwowano publiczności zdumiewający spektakl słynnych „katedr światła” ze 150 reflektorów przeciwlotniczych, a reżyserka Leni Riefenstahl – kolejna wielbicielka dyktatora – nakręciła film „Triumf woli” będący esencją nazistowskiej propagandy.

A ta zbierała obfite żniwo i mąciła w głowach młodych, zaledwie 20-letnich Angielek. I jakkolwiek w sercu Diany nadal pierwsze miejsce zajmował jej ukochany Mosley, Unity odnalazła nowy cel egzystencji – poznać osobiście Führera, który stał się w jej oczach ideałem mężczyzny, człowieka, polityka i lidera. Aby zrealizować ten zamiar, dziewczyna zaczęła regularnie stołować się w ekskluzywnej monachijskiej restauracji Osteria Bawaria, gdzie miał zwyczaj gościć Hitler. Nie od razu dopisało jej „szczęście”. Mitford musiała w rzeczonej restauracji spędzić wiele godzin, zanim 9 lutego 1935 r. udało jej się wreszcie spotkać w lokalu Hitlera, który łaskawie zgodził się poświęcić dziewczynie chwilę swojego cennego czasu. Z młodą Brytyjką rozmawiał m.in. o architekturze Londynu, twórczości Richarda Wagnera, a także o udziale brytyjskich żołnierzy w I wojnie światowej. Wyraził ubolewanie, że podczas tej wojny Anglicy i Niemcy stanęli po przeciwnych stronach barykady. Zapewnił jednak Unity, iż do tej pożałowania godnej sytuacji doprowadziły „knowania Żydów”. Podkreślił, że nigdy więcej nie można do tego dopuścić. Na koniec uraczył 20-latkę swoim zdjęciem z autografem i zachęcił do podtrzymania kontaktu.

Czytaj więcej

Korona i swastyka – fatalne zauroczenie

Oczywiście, uprzejmość Hitlera dla Unity nie była przypadkowa. Otaczany nieustannie histerycznym kultem mężczyzna nie miał w zwyczaju spoufalać się z każdą kobietą, która deklarowała mu dozgonną miłość. Führer orientował się jednak, że Unity wywodzi się z kręgów brytyjskiej arystokracji – a właśnie w tym środowisku szukał (i sporadycznie znajdywał) sojuszników. Dodatkowym atutem Angielki był w oczach Hitlera jej dziadek Algernon Freeman-Mitford, przyjaciel Richarda Wagnera i autor wstępu do dzieła Houstona Stewarta Chamberlaina, w którym wykładał on teorie szkoły rasowo-antropologicznej, a które stały się jednym z fundamentów nazistowskich przekonań o supremacji aryjskiej rasy. Co prawda, ojciec Mitfordówny – hrabia David Freeman-Mitford – odcinał się od polityki narodowo-socjalistycznej, ale Führer nie tracił nadziei, że córka przekona hrabiego do zmiany poglądów. W tamtym czasie Hitler zdołał już skutecznie nakłonić do współpracy wielu przedstawicieli brytyjskich elit i nieustannie czerpał z tych kontaktów wymierne korzyści. Przychylny mu lord Rothermere, właściciel gazety „Daily Mail”, nie wahał się publikować wspierających nazistów artykułów, a i daleki od potępienia zapędów dyktatora był przyszły król Edward VIII, coraz poważniej rozważający sojusz z rosnącą w potęgę Rzeszą.

Unity Mitford nie zawiodła oczekiwań swojego idola. Niezwłocznie po spotkaniu z politykiem napisała do ojca pełen egzaltacji list, w którym zadeklarowała, iż poznała „najwspanialszego człowieka pod słońcem i jest tak szczęśliwa, że mogłaby już umrzeć”. Rodzina Mitfordów nie podzieliła entuzjazmu Unity i Diany, zachowując lojalność wobec swojej ojczyzny. Kobiety nie przejmowały się jednak zdaniem bliskich, coraz bardziej wsiąkając w otoczenie Hitlera, który zapraszał je na kolejne zebrania partii i przedstawiał najwyższym dygnitarzom. W ten sposób siostry poznały m.in. Goebbelsa i Göringa. Przedstawiciele nazistowskiej wierchuszki podzielali opinię wodza, że cenne koneksje z magnatami umożliwią im zbudowanie korzystnych układów z brytyjskim rządem. Kiedy Hitler zorientował się jednak, że wpływ brytyjskich elit na rząd jest mniejszy, niż początkowo zakładał, zaczął stopniowo wygaszać znajomość z siostrami Mitford. Możliwe, że kierował się również chęcią załagodzenia konfliktu ze swoją partnerką Ewą Braun, która podejrzewała go o romans z Unity.

Adolf Hitler na spotkaniu z brytyjską arystokratką Unity Mitford w Ogrodzie Angielskim w Monachium,

Adolf Hitler na spotkaniu z brytyjską arystokratką Unity Mitford w Ogrodzie Angielskim w Monachium, ok. 1937 r.

afp

Oderwana od rzeczywistości Angielka nie przyjmowała do wiadomości odrzucenia. Jednak druzgocącym ciosem dla niej stało się wypowiedzenie przez Wielką Brytanię wojny Niemcom po ataku III Rzeszy na Polskę 1 września 1939 r. Jednym z największych marzeń nazistki był bowiem trwały sojusz pomiędzy Wielką Brytanią a Niemcami, który w jej wizji – jak opowiadała osobistemu fotografowi Hitlera, Heinrichowi Hoffmanowi – przybierał formę „niezachwianego i niepokonanego sojuszu pomiędzy Władcą Mórz a Panem Ziemi”. Gdy ta iluzja legła w gruzach, Unity próbowała popełnić samobójstwo, strzelając sobie w głowę. Kula utkwiła jednak w czaszce, a dziewczyna przeżyła. Ciężko ranna, na własne życzenie została odesłana do Wielkiej Brytanii, gdzie rodzina wybaczyła jej kontrowersyjną przeszłość i podjęła się opieki nad nią. Nigdy nie wróciła do pełni zdrowia i musiała od nowa uczyć się podstawowych życiowych czynności. Zmarła w 1948 r. w wyniku zapalenia opon mózgowych, wywołanym najprawdopodobniej feralnym pociskiem.

Synowa wirtuoza

Wielką popleczniczką Hitlera okazała się także synowa tak podziwianego przez niego kompozytora Richarda Wagnera. Brytyjka Winifred Wagner była żoną syna Wagnera, Siegfrieda. Kobieta całą swoją energię poświęcała kultywowaniu pamięci o genialnym teściu, organizując festiwale w Bayreuth, które do dzisiaj cieszą się wielką estymą wśród ludzi sztuki i stanowią wyraz największego hołdu dla twórczości artysty.

Z chwilą poznania Hitlera Winifred odnalazła jednak w życiu kolejny cel – wspierać głoszone przez Führera idee narodowo-socjalistyczne. Kiedy mężczyzna trafił do więzienia w wyniku wydarzeń związanych z puczem monachijskim w 1923 r., Winifred jako jedna z pierwszych osób pospieszyła mu z pomocą. Napisała petycję o uwolnienie Hitlera, o podpisy pod nią prosząc m.in. gości swojego festiwalu. Przez cały okres uwięzienia Hitlera przesyłała mu paczki z żywnością, a także papier, na którym mógł pisać swoją książkę „Mein Kampf”. W 1926 r. wstąpiła do partii, a cztery lata później – po śmierci swojej teściowej i męża – stała się jedyną decydentką w kwestiach związanych z wagnerowskim festiwalem. Bez wahania postanowiła zmienić je w igrzyska propagandy nazistowskiej, próbując przekształcić Bayreuth w „kolebkę germańskiej sztuki”. Taka postawa zagwarantowała jej nieustanne wsparcie finansowe Skarbu Państwa. Hitler szczodrą ręką opłacał planowane przez Winifred premiery i występy, na które zaczęła zjeżdżać cała nazistowska śmietanka towarzyska.

Czytaj więcej

Seks, władza i dyktatura

Znajomość Hitlera z synową Wagnera zaczęła jednak przybierać znacznie bardziej poufałe kształty. Kanclerz Rzeszy regularnie gościł w willi kobiety, zasypywał ją i jej synów, wnuków Wagnera, cennymi prezentami. W korespondencji do Brytyjki podpisywał się jako „wujek Wolf”, a zastanawiająca zażyłość obecna w relacji tych dwojga zaczęła w końcu zwracać uwagę i rodzić plotki. Nie wiemy, czy Hitlera i Winifred rzeczywiście połączył romans, ale pani Wagner z pewnością darzyła wodza niekłamanym i głębokim podziwem. Za tę fascynację przyszło jej zapłacić wysoką cenę. Tuż po wojnie stanęła przed alianckim sądem, który wydał wyrok pozbawiający ją możliwości kierowania festiwalem w Bayreuth. Biorąc pod uwagę, że poza irracjonalną fascynacją obłędną ideologią nie dowiedziono kobiecie popełnienia żadnych zbrodni, wyrok ten okazał się wystarczający. Winifred przekazała pałeczkę swoim synom, Wielandowi i Wolfgangowi, którzy podjęli się reaktywacji tego ważnego kulturalnego wydarzenia. Sama Brytyjka, z konieczności usunięta w cień, nie wyrzekła się jednak dawnych przekonań. Do swojej śmierci, która nastąpiła w 1980 r., corocznie 20 kwietnia urządzała w swoim domu przyjęcie urodzinowe dla Hitlera.

Żona króla

Amerykańska rozwódka Wallis Simpson, która skłoniła króla Edwarda VIII do rezygnacji z brytyjskiego tronu, nieraz napsuła krwi Anglikom. Owiana reputacją kobiety „wyzwolonej” Wallis bezwstydnie romansowała z następcą tronu od 1930 r. do śmierci króla Jerzego V w 1936 r. Po odejściu monarchy jego następca stanął przed koniecznością podjęcia decyzji, czy przyjmuje koronę, czy też decyduje się na ślub z Simpson. Premier Wielkiej Brytanii Stanley Baldwin oświadczył mu bowiem bardzo kategorycznie, że te dwie opcje wzajemnie się wykluczają.

Książę Windsoru Edward z żoną Wallis Simpson z wizytą u Hitlera, 1937 r.

Książę Windsoru Edward z żoną Wallis Simpson z wizytą u Hitlera, 1937 r.

afp

Edward VIII dla miłości porzucił brytyjski tron w grudniu 1936 r. Nie doczekał oficjalnej koronacji. Musiał zadowolić się tytułem księcia Windsoru, a dodatkowym upokorzeniem stał się dla pary zakaz pokazywania się na królewskim dworze. Chociaż Edward musiał zdawać sobie sprawę z konsekwencji swojego wyboru, w praktyce okazały się one dla niego trudne do udźwignięcia. Ukojenia postanowił poszukać… u Hitlera, którego wraz z małżonką odwiedził w 1937 r. „Empatyczny” dyktator wyraził ubolewanie z powodu niewłaściwego sposobu potraktowania arystokraty przez rodzinę królewską. Podobno miał nawet wysunąć niezobowiązującą propozycję udzielenia Edwardowi pomocy w odzyskaniu należnej mu pozycji na dworze. Wyraził dodatkowo opinię, iż jedyną kobietą godną tytułu królowej Anglii jest Wallis Simpson. Jakkolwiek było, Edward i Wallis stali się otwartymi zwolennikami nazistów, opowiadając się nawet za zintensyfikowaniem i tak agresywnie postępującej militaryzacji Niemiec, w tym remilitaryzacją Nadrenii.

Wallis Simpson nie interesowała się specjalnie polityką, lecz jej uwagę przyciągnął minister Joachim von Ribbentrop, z którym rzekomo nawiązała romans. W obliczu wojny jednak skandale obyczajowe zeszły na drugi plan, a kwestią pierwszorzędną stało się odsunięcie problematycznego księcia od konszachtów z władzami wrogiego państwa. Już na początku konfliktu oskarżono Edwarda o przekazywanie Niemcom newralgicznych informacji. Dbając o swoje bezpieczeństwo, Edward wyjechał do Hiszpanii, a następnie do Portugalii. Ostatecznie osiadł wraz z żoną na Wyspach Bahama, gdzie objął stanowisko gubernatora. Po wojnie, ze względu na kompromitujące powiązania z nazistami, małżonkowie nie mogli wrócić do Wielkiej Brytanii. Pojednali się z rodziną dopiero pod koniec życia. W 1972 r. królowa Elżbieta II złożyła wizytę swojemu umierającemu na raka stryjowi. Jednak nawet w takich okolicznościach monarchini nie zmieniła stosunku do jego żony, którą do końca życia określała mianem „tej kobiety”. Wallis dołączyła do męża ponad dziesięć lat później, umierając w 1986 r. na chorobę Leśniowskiego-Crohna.

„Pewna kobieta z Saksonii bardzo pragnęłaby mieć z Panem dziecko. Oczywiście jest to pragnienie dość niezwykłe. Ten list może do Pana nie dotrzeć. Może czuje się Pan już za stary, aby mieć dziecko, może porzucił już tę myśl. Mimo wszystko powinien dać Pan początek nowemu życiu, jest to moje największe marzenie” – nie owijała w bawełnę w liście do Hitlera niejaka Friedel S. Z kolei baronowa Elsa von Kilvein zdradziła kanclerzowi, że marzy, aby „umrzeć wpatrzona w Pańską fotografię, i już poza Panem nic więcej nie oglądać”. Gospodyni domowa Rosa S. zapewniała polityka, iż „mąż stał się mi obcy, gdyż w sercu noszę kogoś lepszego… chcę być tylko Twoja”.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia świata
Otto Skorzeny – wielki oszust, który zmyślił większość swoich wyczynów wojennych
Historia świata
Polacy i Turcy: przeciwnicy, ale nie wrogowie
Historia świata
Krystyna Skarbek - szpieg wszech czasów, polski skarb w Londynie
Historia świata
Überkuh, czyli nadkrowa Hitlera. Pradawne zwierzęta miały pokazać potęgę Niemiec
Historia świata
Zadziwiająca koalicja opowiadająca się za dyktaturą. Prosowiecki rząd generała Rómmla
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne