Opisy trwającej przez 100 dni rzezi Rwandyjczyków nazywanych Tutsi są tak makabryczne, że trudno uwierzyć w ich prawdziwość. A jednak międzynarodowe śledztwo potwierdza niewyobrażalną zagładę blisko miliona ludzi, których jedyną „winą” wobec oprawców mógł być nieco inny wygląd.
Opisy trwającej przez 100 dni rzezi Rwandyjczyków nazywanych Tutsi są tak makabryczne, że trudno uwierzyć w ich prawdziwość
Przeraża bezwzględność, z jaką jedni czarnoskórzy Rwandyjczycy mordowali innych czarnoskórych współobywateli tylko ze względu na pewne subtelne – z naszego punktu widzenia ledwo dostrzegalne – różnice w odcieniu koloru skóry, rysów twarzy i wzrostu. To powoduje, że z trudem wierzymy w tak skrajne bestialstwo. To słowo jest tu zresztą nie na miejscu. Arystoteles użył go, żeby wskazać na nasze cechy zwierzęce w odróżnieniu od tych, które zbliżają nas do doskonałości absolutu. Ale „zezwierzęcenie” jest terminem dalece niesprawiedliwym. Zwierzęce drapieżniki zabijają dla przetrwania własnego gatunku. Oczyszczają środowisko naturalne z jednostek chorych i stanowiących zagrożenie dla ekosystemu. Człowiek zabija w szale irracjonalnej nienawiści, który zwierzętom jest obcy.
Poziom okrucieństwa, który wydaje się irracjonalny
Przed napisaniem tego felietonu przez kilka dni studiowałem raporty śledczych i zeznania świadków z Rwandy. Jest pewien poziom okrucieństwa, który w pewnym momencie wydaje się po prostu irracjonalny. Człowiek zaczyna odruchowo kwestionować opis czynów, które wykraczają poza wszelką definicję zbrodni. Złapałem się na tym, że podobnie jak w przypadku opisów niemieckiego zdziczenia w czasie II wojny światowej, opisów pól śmierci w Kambodży, relacji świadków z rzezi wołyńskiej, wspomnień Polaków wywiezionych do sowieckich łagrów czy wielu innych aktów niewyobrażalnego ludobójstwa zacząłem podświadomie kwestionować i odrzucać autentyczność tych opisów. Ale to pułapka, w którą wpada każdy, kto zawodowo zajmuje się historią ludzkości. Co czyni naszą mentalność tak skrajnie rozbieżną, chwiejną i niestabilną? Jak w ramach tego samego gatunku rodzą się Platon i Herostrates, Jezus z Nazaretu i Hitler, Konfucjusz i Czyngis-chan?