Niewiele brakowało, by Norwegię ominęła tragedia niemieckiej okupacji. Hitler ze względu na gospodarcze interesy III Rzeszy początkowo nie zamierzał atakować tego skandynawskiego kraju. Zimą, gdy wody wokół portów bałtyckich zamarzały, transporty rud żelaza ze Szwecji, Niemcy sprowadzali drogą morską właśnie przez port w norweskim Narwiku. Kres tym praktykom postanowili jednak położyć alianci, planując desanty w Norwegii oraz rozstawienie zagród minowych wokół jej portów. Kiedy Hitler dowiedział się o tych zamiarach, stracił resztki skrupułów. Nie mógł pozwolić sobie na utratę szwedzkich rud żelaza, tak cennych dla przemysłu wojennego. Uznał również, że porty norweskie oferują niepowtarzalną okazję do kontroli nad całym obszarem Morza Północnego i mogą w przyszłości odegrać znamienną rolę podczas inwazji na Wielką Brytanię. Dyktator nie potrzebował więcej pretekstów – decyzja zapadła. Operacja „Weserübung”, przewidująca zajęcie zarówno Norwegii, jak i Danii, rozpoczęła się 9 kwietnia 1940 r.