W 2014 r. Putin, przerażony rewolucją na Majdanie, najechał i anektował ukraiński Krym. Tzw. separatyści, czyli przebrani po cywilnemu rosyjscy żołdacy, okupowali również znaczne obszary dwóch innych obwodów Ukrainy: donieckiego i ługańskiego, nazywanych wspólnie Donbasem. Już od ponad ośmiu lat Kreml wmawia społeczności międzynarodowej historyczne kłamstwo o tym, jakoby ten region był częścią Rosji. Kluczem oszustwa jest fakt, że Donbas jest rosyjskojęzyczny. Ponieważ tym samym językiem posługuje się także część Ukraińców – od Charkowa, przez Zaporoże, po Odessę – Putin rości sobie pretensje terytorialne aż po rzekę Dniepr. Wschodnią część broniącego się kraju nazywa Noworosją. Rosyjska agresja to nie tylko linia frontu. To również odgórnie wykreowany przez Moskwę spór o wschodnią Ukrainę, który ze względów prawnych i międzynarodowych w ogóle nie ma racji bytu. Krym, Donbas i inne regiony należały i należą do Ukrainy. Najdobitniej przekonuje o tym przeszłość. To historia rusyfikacji nacechowanej przemocą i ludobójstwem.
Donbas jest sztucznym konstruktem
Zacznijmy jednak od wyjaśnienia, dlaczego wśród historycznych regionów naszego wschodniego sąsiada, takich jak Wołyń, Słobożańszczyzna, Galicja, Bukowina, Zakarpacie, nazwa Donbas brzmi obco? Ukraiński historyk Dmitry Wortman wyjaśnia, że to konstrukt sztucznie wykreowany w czasach carskich i kontynuowany przez bolszewików, a obecnie jako stereotyp pojęciowy wykorzystywany przez Putina. Od ponad 300 lat Rosja robi wszystko, aby wymazać z pamięci prawdziwe dzieje, dlatego Donbas nie ma przeszłości. Tymczasem nigdy nie był nawet odrębną jednostką administracyjną imperium rosyjskiego lub ZSRR. Kierując się badaniami, także współczesna Ukraina powołała do życia dwa obwody: doniecki i ługański. Sama nazwa pojawiła się dopiero na początku lat 20. XX w. i była utożsamiana po części z gubernią doniecką bolszewickiej Ukrainy, a w jeszcze większym stopniu z centrum przemysłu górniczego i hutniczego. Termin z premedytacją wykuła sowiecka propaganda.
Czytaj więcej
Szlachta Rzeczypospolitej długo zwlekała z uznaniem praw politycznych Kozaków, ale w końcu zdobyła się na ten krok. Natomiast Kozacy do końca lawirowali między Moskwą a Rzecząpospolitą. Zapłacili za to rozbiorem Ukrainy.
Paradoksalnie przyczynili się do tego kartografowie ukraińscy żyjący w Austro-Węgrzech. Na początku XX w., kiedy zachodnia część ich kraju należała do Habsburgów, ziemie kozackie zagarnięte przez imperium rosyjskie nazwali Dońszczyną, utożsamioną z tzw. obszarem ukraińsko-słobożańskim. Ukraina słobodzka to nic innego jak część stepowej Ukrainy (Dzikich Pól), którą imperium rosyjskie przemianowało w Noworosję. Ziemie słobożańskie były obszarami pogranicznymi między Rzeczpospolitą Obojga Narodów, państwem moskiewskim i Portą Otomańską. Nie będąc zagospodarowane, pełniły rolę strefy buforowej, którą wypełniali Kozacy zaporoscy i chłopscy zbiegowie. Dziś obejmują ziemie obwodów: charkowskiego, sumskiego, ługańskiego i donieckiego niepodległej Ukrainy. Od południa Słobożańszczyzna graniczyła z Chanatem Krymskim, od wschodu ograniczała ją rzeka Don, za którą w XVII w. żyły ludy koczownicze w rodzaju ordy nogajskiej.
Ukraińska kolonizacja regionu nasiliła się na skutek powstania Bohdana Chmielnickiego w 1648 r. Pasmo krwawych wojen z udziałem Rzeczypospolitej, Moskwy, Turcji oraz Tatarów krymskich spustoszyło lewobrzeżną Ukrainę, powodując migrację ludności na spokojniejszy prawy brzeg Dniepru. Następnie w 1657 r. śmierć Chmielnickiego otworzyła długi okres bratobójczych wojen kozackich zwolenników Rzeczypospolitej i Moskwy. „Ruinę” przerwał w 1686 r. tzw. pokój wieczysty (inaczej: traktat Grzymułtowskiego) pomiędzy Polską i Rosją, oddający prawobrzeżną Ukrainę carom. Z ich nadania w Donbasie osiedlały się pułki zaporoskie, a region stał się częścią autonomii kozackiej zwanej Hetmanatem. Ponieważ oficjalna historia Ukrainy uważa autonomię za zalążek państwowości, Słobożańszczyzna jest uznawana za jedną z kolebek ukraińskiego narodu. Co ważne, mieszkańcy tego regionu nigdy nie mówili po rosyjsku, tylko tzw. surżykiem, czyli zruszczonym dialektem języka ukraińskiego.