Aktualizacja: 18.05.2025 09:28 Publikacja: 14.09.2023 21:00
Izraelski minister spraw zagranicznych, Szimon Peres, podaje dłoń ministrowi spraw zagranicznych Norwegii, Johanowi J. Holstowi podczas podpisania porozumienia pokojowego między Izraelem a Organizacją Wyzwolenia Palestyny (OWP)
Foto: GETTYIMAGES
Jeszcze na cztery dni przed złożeniem podpisów w Białym Domu Icchak Rabin siedział politycznie zabunkrowany w Jerozolimie, a jego adwersarz – Jasir Arafat – w swojej centrali w Tunezji. „Dopiero w ostatniej chwili Arafat wysłał pismo do dziadka” – zapisała wnuczka Rabina. Wyrzekał się w nim terroryzmu i uznał prawo Izraela do istnienia. Kiedy Rabin czytał list, nie mógł powstrzymać się od ironicznego komentarza: „Teraz Arafat będzie miał takie same problemy jak ja” – powiedział do wnuczki. Nie mylił się. W oczach palestyńskich „twardogłowych” Arafat kapitulował – podobnie jak dla izraelskich jastrzębi Rabin. W imię pokoju Icchak Rabin rozpoczął jednak politykę przekonywania nieprzekonanych.
„Rozkazano mi prowadzić wojnę przeciwko ludziom, aż przyznają, że nie ma boga prócz Allaha i że Mahomet jest Jeg...
Pod koniec VII w. Kahina wyruszyła na czele plemion pustyni na arabskich najeźdźców. Pokonała ich, by podjąć naj...
Kim jest papież? Pytanie w zasadzie banalne, choć wielu sprawia kłopot. Zacznijmy zatem od tego, kto może zostać...
Kilkadziesiąt pudełek zawierających nazistowskie materiały różnego typu zostało odnalezionych w piwnicy argentyń...
Po konferencji w Teheranie (jesień 1943 r.) wszystkie raporty na temat spisku III Rzeszy na życie Wielkiej Trójk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas