Aktualizacja: 24.11.2024 23:04 Publikacja: 09.03.2023 22:00
Rycina przedstawiająca kaznodzieję Piotra Pustelnika z Amiens wzywającego do udziału w krucjacie
Foto: Alamy Stock Photo / BEW
„I gdy pewnego świetlistego ranka, po nocy spędzonej na burzliwych naradach, tłumy wywalają kute wrota kościołów zamienionych na składnice, wypędzają z zagród bydło i wyruszają niezmierzoną, nieobjętą falą, Piotr Eremita powtarza: »Bóg tak chce!«, stając bez oporu na czele pierwszej najliczniejszej gromady. Pozostający w Clermont rycerze patrzą na ten odpływ z ulgą. (O ileż milej im będzie walczyć bez hołoty!) […] Płyną, płyną szeroko jak morze. Walą pieszo, gnają, pchają ręczne wózki, na których umieścili dzieci i nieco odzieży. Niektórzy jadą na podkutych wołach. Z rzadka któryś dosiada konia, przedmiot ogólnej zazdrości. Drogi nikt nie zna, boć i Piotr płynął do Ziemi Świętej italską galerą. W tym tłumie niepowstrzymanym są bezwstydnicy i zbóje, są niewinne dziewczątka o niczym złym niewiedzące, młodzianki i dzieci, maleńkie, bezgrzeszne dzieci...”. Taki obraz wymarszu uczestników krucjaty ludowej z Kolonii 20 kwietnia 1096 r. odmalowała Zofia Kossak-Szczucka w powieści „Krzyżowcy”. Rzeczywiste zdarzenia zapewne nie odbiegały od literackiej wizji, wyprawa ta bowiem była jednym z najbardziej osobliwych i złowrogich przedsięwzięć średniowiecznej Europy, a jej tragiczny koniec był równie nieunikniony, jak los późniejszej o kilkanaście lat krucjaty dziecięcej.
Wiele poszlak wskazuje, że człowiek oskarżony o zabójstwo prezydenta Johna Kennedy’ego pracował dla sowieckich tajnych służb. Ale czy tylko dla nich?
„JFK” (1991 r.) w reżyserii Olivera Stone’a oceniano skrajnie: albo jako film „absurdalny” i „histeryczny”, albo „dzieło przekonujące” i „polityczny nokaut”. Zgodnie jednak przyznawano, że obraz dobrze oddawał emocje i wątpliwości Amerykanów związane z zamachem na prezydenta Kennedy’ego 22 listopada 1963 r. w Dallas.
Istnieje wiele podobnych do siebie lub całkowicie ze sobą sprzecznych teorii dotyczących okoliczności śmierci Johna F. Kennedy’ego. Jedna z nich wydaje się najbardziej racjonalna. Nie tłumaczy przyczyn postępowania Lee Harveya Oswalda, ale wyjaśnia, kto oddał ostatni strzał do prezydenta.
Żadna inna pierwsza dama Ameryki nie miała tyle uroku, kosmopolitycznej ogłady i erudycji, co Jacqueline Lee Bouvier Kennedy. Żadna inna nie była też tak starannie przygotowywana do tego typu roli od najwcześniejszych lat życia.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Wielka rewolucja naukowa ma trzech ojców: Kopernika, Galileusza i Newtona. Pierwszy przełamał dogmat, drugi doświadczalnie potwierdził nową teorię, a trzeci zbudował pod nią numeryczny opis świata przewidujący zachodzące w nim zjawiska.
Mówią, że strach jest złym doradcą. Podpowiadają nam, byśmy uwolnili się wreszcie od historii Polski, bo przeszkadza nam ona spojrzeć na obecną sytuację, która przecież jest już zupełnie inna. Ale czy na pewno?
Ośrodek Karta, który powstał w czasach PRL, apeluje o kupowanie swoich wydawnictw. To może pomóc przetrwać tej zasłużonej dla Polski instytucji.
W tym tygodniu rozmawiamy w podcaście „Komisja Kultury” z Rafałem Christem, redaktorem portalu Spider’s Web Rozrywka i autorem recenzji filmowych do „Plusa Minusa”, o jednej z najbardziej oczekiwanych premier kinowych tego roku – „Gladiatorze 2” w reżyserii Ridleya Scotta.
Gdy 76 lat temu zaczynał się proces jego niezłomnych kolegów z PPS, Józef Cyrankiewicz już mościł się u władzy pośród komunistów. Co go przywiodło do zdrady – zimna kalkulacja czy obawa o własną skórę?
Wiele poszlak wskazuje, że człowiek oskarżony o zabójstwo prezydenta Johna Kennedy’ego pracował dla sowieckich tajnych służb. Ale czy tylko dla nich?
Kolaboracja jest słowem o wydźwięku wybitnie negatywnym. Kojarzona jest niemal wyłącznie ze zdradą. Jako wzór takiej haniebnej postawy stawia się państwo Vichy pod kierownictwem marszałka Philippe’a Pétaina i premiera Pierre’a Lavala.
Istnieje wiele podobnych do siebie lub całkowicie ze sobą sprzecznych teorii dotyczących okoliczności śmierci Johna F. Kennedy’ego. Jedna z nich wydaje się najbardziej racjonalna. Nie tłumaczy przyczyn postępowania Lee Harveya Oswalda, ale wyjaśnia, kto oddał ostatni strzał do prezydenta.
Żadna inna pierwsza dama Ameryki nie miała tyle uroku, kosmopolitycznej ogłady i erudycji, co Jacqueline Lee Bouvier Kennedy. Żadna inna nie była też tak starannie przygotowywana do tego typu roli od najwcześniejszych lat życia.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas