Około południa przerwano tę relację, by nadać nadzwyczajne oświadczenie Josepha Goebbelsa, który pompatycznie odczytał „proklamację” Hitlera o przyłączeniu Austrii do III Rzeszy. Minister propagandy oświadczył, że z uwagi na niestabilną sytuację polityczną w Wiedniu „Rzesza udzieli pomocy milionom Niemców zamieszkujących Austrię”. I nakazał trzydniowe oflagowanie wszystkich budynków w Niemczech.
W tym czasie w Berlinie, ku zdumieniu swojego otoczenia, podekscytowany Hitler podjął w decyzję o nagłym, spontanicznym wyjeździe do Austrii. Zdając sobie sprawę, że wiąże się to z ryzykiem zamachu na jego życie, wezwał do siebie premiera Prus, naczelnego dowódcę Sił Powietrznych III Rzeszy i przewodniczącego Reichstagu Hermanna Göringa, którego na czas swojej nieobecności w Niemczech mianował głową państwa. Był to gest o ważnym wydźwięku propagandowym. Hitler chciał bowiem pokazać, że osobiście kieruje operacją włączenia „swojej dawnej ojczyzny” do Rzeszy Niemieckiej. Wyraźnie podekscytowany najpierw poleciał do Monachium, skąd w dalszą drogę udał się kolumną samochodową w kierunku Linzu. Do Austrii wjechał jednak dopiero w godzinach popołudniowych, kiedy służby niemieckie zdążyły pobieżnie zabezpieczyć trasę jego przejazdu. Pierwszym miastem, jakie odwiedził, było Braunau nad rzeką Inn, w którym się urodził. Mieszkańcy zgotowali mu owacyjne powitanie. Wieczorem kolumna samochodów wodza dotarła do Linzu, gdzie zmęczony, ale szczęśliwy Hitler zdążył jeszcze wieczorem ukazać się na balkonie ratusza i wygłosić egzaltowane przemówienie o tym, jak swego czasu „Opatrzność” powołała go z tego miasta do pokierowania losem wszystkich Niemców.