Miał on nawiązywać do przekroczenia przez XIII legion pod dowództwem Gajusza Juliusza Cezara rzeczki Rubikon w 49 r. przed Chrystusem, co było jednoznaczne z wybuchem wojny domowej w Republice Rzymskiej. Wokół obu zamachów stanu, zarówno tego starożytnego, jak i XX-wiecznego, narosło wiele mitów.
Cezar wcale nie musiał walczyć z wojskami Pompejusza, które w większości stacjonowały poza Italią, a włoscy faszyści przejęli władzę w wyniku układów gabinetowych, zanim zdążyli przekroczyć rzymskie mury. Zachęcam państwa do kupna listopadowego wydania miesięcznika „Uważam Rze Historia”, w którym szeroko omawiamy przyczyny i skutki tych wydarzeń.
Większość z nas identyfikuje faszyzm jednoznacznie z Benitem Mussolinim, ale koncepcję spontanicznego marszu ludu na stolicę Królestwa Włoch wymyślił Gabriele D’Annunzio, zapomniany dziś poeta i główny ideolog faszyzmu, bohater z czasów I wojny światowej. To on i kilka innych osób, w tym przede wszystkim Włoszka pochodzenia żydowskiego Margherita Sarfatti, stworzyli fundamenty ideologiczne faszyzmu. Podpis Sarfatti widnieje pod dokumentem założycielskim partii faszystowskiej, podobnie jak szefa tej organizacji w Trieście Giacomo Cepilli oraz pierwszego sekretarza PNF (Partito Nazionale Fascista) Augusto Turatiego. Tak jak Giorgio Anselmi i Isaiah Levi, najbliżsi doradcy Duce, wszyscy oni byli pochodzenia żydowskiego. To wskazuje, że ruch faszystowski, choć bez wątpienia o podłożu nacjonalistycznym, nie był początkowo skażony rasizmem. Błędnie kojarzymy antysemicką psychozę Hitlera z włoską ideologią zbudowaną na ideałach socjalistycznych.
Sam Mussolini do końca życia pozostał socjalistą i antyklerykałem. Kiedy w 1902 r. przyjechał do Szwajcarii, szybko znalazł przytulną posadę w redakcji silnie lewicowej gazety „L’Avvenire dei Lavoratori” („Przyszłość robotników”). Jego artykuły były równie radykalne jak felietony Lenina, Trockiego czy Zinowiewa, których prawdopodobnie poznał dzięki żydowskiej emigrantce z Ukrainy Andżelice Bałabanowej.
Mussolini wybrał własną odmianę socjalizmu dopiero w grudniu 1914 r., kiedy razem z Amilcare De Ambrisem założył Fasci d’azione rivoluzionaria – Ugrupowanie na rzecz Działań Rewolucyjnych. O powstaniu tej niewielkiej organizacji poinformował na łamach redagowanej przez siebie gazety „Il Popolo d’Italia”. Słowo „Fasci” zawarte w nazwie tej partyjki miało się w przyszłości przeobrazić w pojęcie, które do dzisiaj budzi lęk i wstręt na całym świecie.