Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 06.06.2025 18:52 Publikacja: 01.09.2022 21:00
Szachowy mecz o tytuł mistrza świata: Boris Spasski (z lewej) przegrał z Bobbym Fischerem. Reykjavik, 31 sierpnia 1972 r.
Foto: AP/ East News /J.W. Green
Na ceremonię odebrania korony szachowego mistrza świata Robert (Bobby) Fischer zjawił się w sztruksowym garniturze. Spóźnił się całą godzinę. Zachowując kontenans, prezes światowej federacji szachów (FIDE) wręczył mu wieniec laurowy, złoty medal i czek na 76 125 dolarów. Zdetronizowany czempion Boris Spasski zainkasował 46 825 dolarów, srebrny medal i potrójny aplauz, jaki przypadł w udziale Fischerowi. Po chwili miejsce na scenie Laugersdalhöll, reprezentacyjnej hali widowiskowej w Reykjaviku, zajęła orkiestra, która zagrała potpourri z „Traviaty” Verdiego. Dopiero teraz kelnerzy z nałożonymi na głowy hełmami wikingów ruszyli w kierunku oficjeli, w tym plutonu szachowych arcymistrzów z całego świata, którzy 3 września 1972 r. zjawili się na ceremonii. Raczyli się górską jagnięciną, wieprzowiną z grilla i sałatką ziemniaczaną. W kieliszkach bulgotał im „viking’s blond” – mieszanka czerwonego wina, koniaku, soku pomarańczowego i 7Up, która smakowała jak sangria. Wśród gości największe zainteresowanie wzbudzała siostra Roberta Fischera, rodem z Kalifornii, z dwójką dzieci – najbardziej przyjazne oblicze nowego mistrza.
Stolica Chin wydaje się tak samo odległa jak kultura i język tego kraju. Nic jednak bardziej mylnego. Pod każdym...
Browary Warszawskie i wrocławska Kępa Mieszczańska to propozycja Echo Group dla inwestorów zainteresowanych wykończonymi mieszkaniami w prestiżowych lokalizacjach, gotowymi do zarabiania od zaraz.
Sukces lądowania w Normandii w czerwcu 1944 r. był bezpośrednim rezultatem dwuletniego procesu wyciągania wniosk...
W 1951 roku eleganckie niegdyś Drezno było tylko cieniem dawnego miasta. Zaledwie kilka miesięcy przed kapitulac...
Serapeum w egipskiej Sakkarze to starożytny zabytek, do którego bardzo rzadko trafiają turyści. A szkoda, bo wiz...
Rękopiśmienny dziennik nieznanej z imienia elblążanki odkrył w Bibliotece Elbląskiej dr Radosław Kubus z Uniwers...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas