Zakazany owoc smakuje lepiej

51 lat temu, 17 czerwca 1971 r., prezydent Stanów Zjednoczonych Richard Nixon ogłosił wojnę totalną z narkotykami. Co ciekawe, uzasadniając przed połączonymi izbami Kongresu znaczenie swojej inicjatywy, największą uwagę skupił na przemycie i nielegalnej sprzedaży marihuany. Dzisiaj jest ona zalegalizowana już w 19 stanach.

Publikacja: 16.06.2022 19:41

Prezydent Richard Nixon (na środku) wygłasza orędzie o stanie państwa do połączonych izb Kongresu US

Prezydent Richard Nixon (na środku) wygłasza orędzie o stanie państwa do połączonych izb Kongresu USA, 1971 r.

Foto: Karl H Schumacher

Dwa lata później Nixon podpisał rozporządzenie prezydenckie o utworzeniu Agencji do Walki z Narkotykami (ang. Drug Enforcement Administration – DEA). Nie była to pierwsza próba rozwiązania problemu narkotykowego w Ameryce.

Osobiście uważam, że najgorsze skutki społeczne przyniosła uchwalona w 1916 r. ustawa autorstwa demokratycznego kongresmena Francisa Burtona Harrisona, która czyniła z narkotyków owoc zakazany. 22 lata później Kongres USA ustanowił The Marihuana Tax Act of 1937 – ustawę zakazującą produkcji, sprzedaży i posiadania marihuany. Był to jeden z najbardziej szkodliwych aktów prawnych w historii, na którym pierwotnie najbardziej skorzystała FBI, która pod przykrywką walki z czarnym rynkiem narkotyków otrzymała swobodę łamania praw obywatelskich. Tak rodziło się imperium Edgara Hoovera – człowieka owładniętego obsesją gromadzenia informacji poufnych o obywatelach amerykańskich.

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Historia świata
Lato w Pekinie
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Historia świata
D-Day, czyli od sromotnej klęski w 1942 r. do wielkiego zwycięstwa
Historia świata
Moskiewski gambit – operacja „Feuerwerk”
Historia świata
Tajemnice sarkofagów z Sakkary
Historia świata
„Nic nieznaczące szpargały”