Mała armia Cortésa składała się z kuszników, arkebuzerów, pikinierów, wyposażonej w lekkie miecze piechoty oraz lekkiej artylerii i kilku ciężkich armat, których wystrzały napawały Indian trwogą. Hiszpańscy najeźdźcy stoczyli pierwszą zwycięską bitwę w miejscowości Pontonchan z wojownikami z plemienia Tabasków. Podczas bitwy Hiszpanie użyli konnicy, która wzbudziła przerażenie wśród tabaskańskich wojowników. Dodatkowo żołnierze hiszpańscy mieli ze sobą trenowane do walk mastify i charty.
Na początku tłumaczem Hiszpanów był członek plemienia Majów, nazwany przez najeźdźców Melchiorem. Często zdarzało się jednak, że gubił się w zawiłościach indiańskich dialektów i języka hiszpańskiego. Potem dołączył do Cortésa ocalały z niewoli u Majów od 1511 r. franciszkanin Jerónimo de Aguilar, ale dopiero odkrycie językowych talentów Malintzin, zwanej przez Hiszpanów La Malinche, otworzyło Cortésowi szerokie możliwości komunikacji z tubylcami. Władająca płynnie językiem maja, nahuati i po bardzo szybkim opanowaniu języka hiszpańskiego La Malinche stała się niezastąpioną tłumaczką Cortésa. De Aguilar i La Malinche byli odtąd stale przy wodzu konkwistadorów, ale to La Malinche miała nieprawdopodobne wręcz zdolności lingwistyczne.
Zdrajczyni czy bohaterka?
Zanim została nazwana La Malinche, miała na imię Malinali. Urodziła się około 1500 r. w Painali, gdzie jej ojciec był tamtejszym kacykiem. Nadano jej imię od dnia, w którym przyszła na świat. Nosił on nazwę Malinalli, co w przybliżeniu oznaczało „dzień zakręconej trawy".
Dzięki językowym talentom pięknej La Malinche Hernán Cortés mógł się komunikować z tubylcami
Matka La Malinche pochodziła z pobliskiego miasteczka Xaltiplan. Po śmierci męża poślubiła wodza z innego miasta i urodziła mu syna. Nie chcąc narażać córki na niebezpieczeństwo związane z dziedziczeniem majątku, sprzedała córkę handlarzom niewolników, a ci z kolei sprzedali ją wodzowi miasta Pontonchan. Była u niego aż do przybycia Hiszpanów. Prawdopodobnie w Niedzielę Palmową 1519 r. wśród wielu podarunków, jakie Tabaskowie ofiarowali Hiszpanom, wódz plemienia ofiarował Cortésowi co najmniej 20 niewolnic. Jedna z nich, pochodząca z północnego regionu Coatzacoalcos, wyróżniała się nie tylko urodą, ale też poza językiem maja rozumiała i potrafiła się porozumieć w najrozmaitszych dialektach. Cortés doskonale rozumiał, że posiadanie biegłego tłumacza to ważny atut jego wyprawy. Po ochrzczeniu przez hiszpańskiego kapelana wyprawy, brata Bartolomé de Olmedo, La Malinche dostała imię Marina i Hiszpanie zwracali się do niej doña Marina.