Proces kształtowania kobiety doby socjalizmu rozpoczął się tuż po II wojnie światowej, gdy narzucona przez radzieckiego okupanta komunistyczna ideologia szukała metod wypracowania nowego modelu „idealnego” społeczeństwa. Dla władzy ludowej od początku było jasne, że powrót do przedwojennych struktur społecznych, w których zarobkowo pracowały jedynie kobiety zmuszone do tego przez sytuację materialną, nie jest możliwy. Wojna, podczas której po raz pierwszy w historii kobiety wystąpiły z bronią w ręku w charakterze żołnierzy, na zawsze i nieodwracalnie zmieniła sposób postrzegania potencjału płci żeńskiej w społeczeństwie. W dodatku zrujnowany kraj rozpaczliwie potrzebował do swojej odbudowy każdej pary rąk – bez względu na płeć. Ponadto nie bez znaczenia pozostawał oczywisty fakt, że tuż po wojnie kobiet było po prostu więcej.
Dlatego władza ludowa już od końca lat 40. podkreślała konieczność zaangażowania całego społeczeństwa w dzieło odbudowy państwa. Temat emancypacji kobiet najsilniej wybrzmiał w propagandowym przekazie podczas próby zrealizowania planu sześcioletniego (lata 1950–1955; oficjalnie nazywany był „planem budowy podstaw socjalizmu”). Stanowił de facto plan gospodarczy ukierunkowany na zdefiniowanie gospodarki państwa poprzez oparcie jej głównie na przemyśle ciężkim. Drogą do osiągnięcia tego celu miało być odrzucenie dotychczasowej dominującej roli rolnictwa w gospodarce i intensywna industrializacja kraju na wzór radziecki. Przeprowadzić ją mieli wspólnym wysiłkiem wszyscy dorośli obywatele. Propagandyści podkreślali, że praca w przemyśle ciężkim nobilituje kobietę, gdyż udowadnia, iż jest ona w stanie na tym polu dorównać mężczyźnie. „Kobieto! Wydajną pracą w biurze, w fabryce, w polu, w mieście i na wsi walcz o wykonanie zadań planu sześcioletniego!” – grzmiały wszechobecne plakaty i odezwy. Najczęściej ozdobione były wizerunkiem słynnej Magdaleny Figur (1927–2007), pierwszej kobiety, która zdobyła kwalifikacje traktorzystki, a następnie jako członkini Związku Młodzieży Polskiej chętnie pozowała do propagandowych zdjęć mających nakłonić Polki do pójścia w jej ślady.
Czytaj więcej
W stanie wojennym godzina policyjna wywołała w społeczeństwie większy skutek, niż się socjologom wydaje. Z powodu niemożliwego swobodnego telefonicznego porozumiewania się („rozmowa kontrolowana...”) ludzie spotykali się, aby przekazywać sobie wszelkie informacje.
Awans społeczny kobiety miał być więc skorelowany z awansem politycznym: pracująca kobieta powinna poczuć się członkiem klasy robotniczej, osobą współodpowiedzialną za losy kraju, ale i jednostką, która poprzez realny wpływ na sytuację państwa zyskuje formę władzy. Produktywizacja kobiet miała dotyczyć w pierwszej kolejności mieszkanek wsi, które szukały w mieście szansy na lepsze życie, tym samym postępując w myśl pożądanej przez władzę idei przyspieszenia industrializacji.
Aktywizowanie kobiet nie odbywało się jednak wyłącznie w przestrzeni propagandowej. Nabrało też konkretnego wymiaru prawnego w art. 66 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z 1952 r.: „kobieta ma równe z mężczyzną prawa we wszystkich dziedzinach życia państwowego, politycznego, gospodarczego, społecznego i kulturalnego. Gwarancję równouprawnienia kobiety stanowią: 1) równe z mężczyzną prawo do pracy i wynagrodzenia (...), prawo do wypoczynku, do ubezpieczenia społecznego, do nauki, do godności i odznaczeń, do zajmowania stanowisk publicznych; 2) opieka nad matką i dzieckiem, ochrona kobiety ciężarnej, płatny urlop w okresie przed porodem i po porodzie, rozbudowa sieci zakładów położniczych, żłobków i przedszkoli, rozwój sieci zakładów usługowych i żywienia zbiorowego”. Z punktu widzenia matek dzieci nieślubnych duże znaczenie miał również art. 67, który stanowił, że „urodzenie poza małżeństwem nie uszczupla praw dziecka”. Ten sam artykuł podkreślał także rolę państwa we wspieraniu rodzin: „Małżeństwo i rodzina znajdują się pod opieką i ochroną Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Rodziny o licznym potomstwie państwo otacza szczególną troską”.