Aktualizacja: 07.11.2024 21:13 Publikacja: 04.10.2024 04:52
Od pierwszych dni powstania warszawskiego Niemcy metodycznie i planowo niszczyli zabudowę miasta po obu stronach Wisły. Wycofując się z Pragi, spalili tamtejsze dworce kolejowe i wysadzili mosty. W dniach od 8 do 13 września 1944 r. zburzyli i spalili Zamek Królewski. Miasto regularnie bombardowali i ostrzeliwali pociskami burzącymi. Dzieła zniszczenia dokończyli już po upadku powstania. Na zdjęciu: płonąca ulica Marszałkowska w Warszawie
Foto: Wikipedia
Składał się on z trzech części zawierających 23 paragrafy. Przewidywał zaprzestanie walk 2 października o godz. 20.00 czasu berlińskiego, czyli o 21.00 warszawskiego. Strona niemiecka po raz pierwszy określała polskie formacje podległe taktycznie dowódcy AK jako „polskie oddziały wojskowe”. Wówczas była to ogromna zmiana w znaczeniu semantycznym, ponieważ od października 1939 r. członków jakichkolwiek organizacji zbrojnego podziemia polskiego nazywano w niemieckiej dokumentacji i prasie tylko i wyłącznie „bandytami”. Punkt 5 układu o zawieszeniu walk w Warszawie był kluczowy dla przyszłości tysięcy powstańców. Niemcy zapewniali (co zresztą wielokrotnie później łamali), że „z chwilą złożenia broni żołnierze AK korzystają ze wszystkich praw konwencji genewskiej z dnia 27 VII 1929, dotyczącej traktowania jeńców wojennych”. Co ciekawe, prawa takie miały także objąć wszystkich żołnierzy AK aresztowanych przed 1 sierpnia 1944 r. W rzeczywistości objęły niewielką grupkę. Więźniowie, osadzeni w obozach koncentracyjnych przed 1 sierpnia 1944 r. za przynależność do struktur Polskiego Państwa Podziemnego, nie odzyskali wolności. Punkt 6 układu miał gwarantować traktowanie zgodnie z przepisami konwencji heskich także powstańczego personelu pomocniczego, w tym pracownic sztabów i łączności, zaopatrzenia i pomocy żołnierzom, a nawet służb informacyjno-prasowych. Należy zaznaczyć, że Niemcy złamali to ustalenie wielokrotnie.
Nie podoba mi się nazwa „Święto Niepodległości”. Historia naszej państwowości nie zaczyna się 11 listopada 1918 r., ale ponad tysiąc lat wcześniej. Nie zmienia to oczywistego faktu, że właśnie tego dnia, kiedy na frontach I wojny światowej umilkły działa, zwierzchnictwo nad budzącą się z długiego snu Rzeczpospolitą obejmował człowiek, którego niezmordowanej walce i bezkompromisowej postawie zawdzięczamy naszą suwerenność.
Eksperci od handlu wskazują, że coraz popularniejszy wśród konsumentów w Polsce staje się trend kupowania z odroczonymi płatnościami.
Czy Rada Regencyjna była bezwolną marionetką w rękach okupantów, czy rzadkim okazem realizmu Polaków?
Stare Powązki, Rakowice, Łyczaków, Rossa – te cmentarze łączy nie tylko doniosła rola w polskiej kulturze, ale również czas powstania. Są bowiem pamiątkami po zmianach zapoczątkowanych przez Ludwika XVI.
Żaden inny światowy przywódca nie przyczynił się do odzyskania przez nasz kraj niepodległości tak bardzo jak Woodrow Wilson, 28. prezydent Stanów Zjednoczonych (w latach 1913–1921).
Mobilna Sieć T-Mobile w Polsce w 2024 roku została uznana za najlepszą pod względem prędkości i niezawodności przez międzynarodową firmę Ookla.
Już rok trwają prace nad projektem umowy na opracowanie koncepcji architektonicznej pierzei placu marszałka Piłsudskiego w Warszawie.
W 2023 roku w Polsce powstało prawie 400 tysięcy nowych firm, a rynek przedsiębiorstw liczy już blisko 2,5 miliona aktywnych biznesów. Jak właściciele firm ubezpieczają swój biznes w obliczu coraz większych wyzwań gospodarczych i klimatycznych
Nie podoba mi się nazwa „Święto Niepodległości”. Historia naszej państwowości nie zaczyna się 11 listopada 1918 r., ale ponad tysiąc lat wcześniej. Nie zmienia to oczywistego faktu, że właśnie tego dnia, kiedy na frontach I wojny światowej umilkły działa, zwierzchnictwo nad budzącą się z długiego snu Rzeczpospolitą obejmował człowiek, którego niezmordowanej walce i bezkompromisowej postawie zawdzięczamy naszą suwerenność.
Czy Rada Regencyjna była bezwolną marionetką w rękach okupantów, czy rzadkim okazem realizmu Polaków?
Wiatr jest ruchem powietrza atmosferycznego względem powierzchni Ziemi. „Przed wiekami nie było bez niego żeglugi. Kiedyś niezbędny, dziś od strony technicznej jest dla żeglugi prawie bez znaczenia” – głosi wstęp do wspaniałego albumu „Żaglowce” wydanego dekadę temu. Opinia ta dezaktualizuje się na naszych oczach.
W III Rzeszy pucz monachijski urósł do rangi najświętszej bitwy o godność Niemców, a zabici „bojownicy” NSDAP zostali wyniesieni na ołtarze męczenników, którzy oddali życie za naród niemiecki i rasę aryjską. W rzeczywistości była to bałaganiarsko przeprowadzona piwiarniana rozróba, która nie zasługiwała na miano przewrotu.
Powstałe tuż po I wojnie światowej Freikorpsy, choć formalnie nie stanowiły części aparatu państwowego pokonanych Niemiec, były przez rząd niemiecki chętnie wykorzystywane wszędzie tam, gdzie państwo nie bardzo mogło lub chciało zaangażować się oficjalnie. W tym sensie sposób ich działania i finansowanie niczym nie różnią się od tego, co mogliśmy w ostatnich latach obserwować w przypadku Grupy Wagnera.
Żaden inny światowy przywódca nie przyczynił się do odzyskania przez nasz kraj niepodległości tak bardzo jak Woodrow Wilson, 28. prezydent Stanów Zjednoczonych (w latach 1913–1921).
7 listopada przyjęto za dzień zwycięstwa rewolucji październikowej 1917 roku. W czasach Polski Ludowej to było święto – celebrowane na różne sposoby. Zakłady pracy przekraczały normy, w szkołach odbywały się akademie, podczas których śpiewano radzieckie piosenki, wszędzie powiewały czerwone flagi.
Już rok trwają prace nad projektem umowy na opracowanie koncepcji architektonicznej pierzei placu marszałka Piłsudskiego w Warszawie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas