Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 11.06.2020 20:20 Publikacja: 11.06.2020 17:37
Fundator „Rzeczpospolitej”, wybitny polski pianista, kompozytor i działacz niepodległościowy Ignacy Jan Paderewski
Foto: NAC
I nie dlatego, że kiedyś utożsamiałem swoje poglądy z linią programową konkretnego redaktora naczelnego czy wydawcy, ale dlatego, że uważałem ten tytuł za szczególnie poważny i dystyngowany. Dołączenie do zespołu redakcyjnego tej gazety jest zwieńczeniem ambicji zawodowych każdego dziennikarza. „Rzeczpospolita" jest bowiem tytułem flagowym, który zwyczajnie nie ma konkurencji.
„Rzeczpospolita" zadebiutowała, kiedy jej wielka imienniczka zaledwie od półtora roku cieszyła się swoim niepodległym bytem. Próbuję skojarzyć ten czas z losami mojej własnej rodziny. Mój pradziadek Michał Jasiński właśnie awansował w zakładach Forda w Detroit, jego syn Władysław na apel Głównej Kwatery Harcerzy zgłosił się na ochotnika do służby w Wojsku Polskim i został wcielony do 201. Pułku Piechoty walczącego z bolszewicką nawałą o Wilno, a tydzień później moja babcia miała obchodzić pierwsze urodziny. Typowy los ówczesnych Polaków – emigracja, wojna i zwykłe, trudne życie codzienne. Świat próbował się otrząsnąć po najstraszniejszej z dotychczasowych wojen, ale Polska nadal żmudnie walczyła o przetrwanie. Jest zatem owa papierowa „Rzeczpospolita" młodszą zaledwie o 18 miesięcy siostrą II Rzeczypospolitej, która zmarwtychwstała po mrocznej nocy zaborów, dostojnym świadkiem wielkich zmian dziejowych, burzliwych wydarzeń i przyspieszającej metamorfozy ludzkości. Przez kolejne sto lat świat wokół redakcji „Rzeczpospolitej" będzie się zmieniał tak dynamicznie, że w pewnym momencie swoim rozmachem przerośnie wyobraźnię pisarzy fantastyczno-naukowych.
To, co stworzył inżynier budujący układ scalony będący „sercem” telefonu komórkowego, to prawdziwe arcydzieło. To genialne ułożenie i połączenie tysięcy elementów!
W panteonie chrześcijańskich świętych jest wiele osób, które można podziwiać jako wzór wielkiej odwagi, wiary i człowieczeństwa. Paradoksalnie z tego grona najbardziej znany jest święty, o którego życiu prawie nikt nic nie wie. Wspominamy go 6 grudnia, choć rzadko w kontekście religijnym. Znają go bowiem nie tylko chrześcijanie, ale dzięki komercjalizacji świąt Bożego Narodzenia także wyznawcy innych religii oraz ateiści. W Polsce wie o nim każde dziecko, choć jeszcze dwa wieki temu nie miał nic wspólnego ze świętami.
Coś, co dziś nazywamy mediami, a wcześniej należałoby nazwać świadomym i celowym poszerzaniem zasięgu komunikacji, wkroczyło w sferę wojny w momencie, kiedy narodziła się kategoria narracji.
Akty nieposłuszeństwa armii zdarzały się od najdawniejszych czasów. W historię buntów wpisały się także siły zbrojne carstwa moskiewskiego. Za mieszanie się do polityki strzelcy zapłacili straszliwą cenę.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
85 lat temu Armia Czerwona zaatakowała Finlandię. Był to kolejny krok w realizacji tajnego protokołu dodatkowego do paktu Ribbentrop-Mołotow, który skazywał sześć suwerennych państw na utratę niepodległości.
W pamięci historycznej zakorzenił się jako szczery Czech, patriota. Wojsko było jego domem i rodziną. Mieścił się w idei czeskiego mesjanizmu, narodu, który został wybrany przez Pana, aby naprawił chrześcijaństwo i pokonał Antychrysta
Resort spraw zagranicznych stworzył komórkę, która jest odpowiedzialna za komunikację strategiczną, a przede wszystkim ma reagować na rosyjską dezinformację.
Z dramatów osobistych i zawirowań historii potrafiła wyjść obronną ręką. Jako projektantka tkanin przyczyniła się do wypromowania polskiego wzornictwa w latach międzywojennych. Warto przypominać dorobek Wandy Kosseckiej. 13 grudnia minęło 69 lat od jej śmierci.
Generał chciał zniweczyć plany kontrrewolucji w całym bloku socjalistycznym. W tej sytuacji praworządność schodziła na dalszy plan. Ważniejszy był efekt.
Dla wielu obywateli skrzywdzonych w czasach PRL, wejście sędziów stanu wojennego do sądów w III RP było nieakceptowalne. Niemoc ludzi Solidarności, aby to wejście zablokować, odebrała szacunek Temidzie na dekady.
Wojciech Jaruzelski zrozumiał, że duch historii wymaga od niego, aby odejść – odszedł. Publicznie stanął w prawdzie, nie mataczył, odważnie wziął na siebie odpowiedzialność za słabości czy niegodziwości systemu. Sęk w tym, że ta wyliczanka generalskich sukcesów to czysta fantazja.
Jeśli rząd weźmie Polsat i TVN pod prawną ochronę, próby ich wrogiego przejęcia byłyby znacznie utrudnione. I to mimo wątpliwości prawnych wokół tego, czy telewizję można tak chronić.
Zanim przez zachodni świat lat 60. i 70. XX w. przetoczyła się druga fala feminizmu, domagając się równouprawnienia na rynku pracy i prawa do aborcji, kobietom mieszkającym za żelazną kurtyną dokładnie nakreślono, jak powinno wyglądać ich życie oraz służba dla „socjalistycznego raju”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas