Monika Jaruzelska rozmawiała z Wirtualną Polską o przyjętym przez rząd projekcie ustawy, na mocy której m.in. generałom Jaruzelskiemu i Kiszczakowi zostaną odebrane stopnie wojskowe.
Zdaniem córki gen. Jaruzelskiego, ustawa jest jedynie elementem politycznych igrzysk, który ma odwrócić uwagę od tego, co jest naprawdę ważne.
Monika Jaruzelska stwierdziła, że gdyby to były już szef MON, Antoni Macierewicz, wprowadzał ustawę degradacyjną, byłoby "bardziej spektakularnie".
- Troszczył się o nią jak o własne dziecko - mówiła Jaruzelska.
Zauważyła również, że ustawa, co do której w ogóle nie było pewności, czy wejdzie w życie, nagle wróciła w gorącej atmosferze konfliktu polsko-izraelskiego.