"Wieszanie zdrajców": Na pohybel targowicy!

W 1794 r. Jean-Pierre Norblin de la Gourdaine stworzył zarówno obraz na płótnie, jak i rysunek, które zatytułował „Wieszanie zdrajców". Dzieła przedstawiają dramatyczne wydarzenia z czasów insurekcji kościuszkowskiej. Tyle że nie upamiętniają tych samych egzekucji.

Aktualizacja: 08.07.2018 19:17 Publikacja: 08.07.2018 00:01

Jean-Pierre Norblin, „Wieszanie zdrajców”. Egzekucja „in effigie” na przywódcach targowicy odbyła si

Jean-Pierre Norblin, „Wieszanie zdrajców”. Egzekucja „in effigie” na przywódcach targowicy odbyła się po wydaniu wyroku przez powstańczy Sąd Najwyższy Kryminalny 29 września 1794 r.

Foto: Wikipedia

Zapewne spośród tych dwóch prac Norblina bardziej znany jest olej na płótnie o wymiarach 68 x 92 cm, który obecnie znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie. Rysunek mogą kojarzyć miłośnicy twórczości Jacka Kaczmarskiego, dla którego owa praca Norblina stała się inspiracją do jednej z jego poświęconych historii Polski pieśni. Najprawdopodobniej jako pierwszy powstał rysunek – upamiętnia bowiem wydarzenia z 9 maja 1794 r. Obraz natomiast przenosi nas na egzekucję „in effigie" (czyli przez powieszenie wizerunków skazanych), która była konsekwencją wyroku wydanego przez Sąd Najwyższy Kryminalny 29 września 1794 r. Kogo wieszano i dlaczego? By to wyjaśnić, musimy cofnąć się aż do wiosny 1792 r.

Konfederacja targowicka

Po uchwaleniu przez Sejm Czteroletni Konstytucji 3 maja (1791 r.) część wpływowej magnaterii nie zamierzała respektować praw ustanowionych przez tę ustawę zasadniczą, dlatego 14 maja 1792 r. zawiązała w Targowicy na kresach konfederację. W rzeczywistości magnaci już 27 kwietnia 1792 r. w Petersburgu pod patronatem cesarzowej Katarzyny II podpisali pakt przeciwko królowi Polski i „nielegalnie" uchwalonej konstytucji. Sam tekst aktu konfederacji zredagował Wasilij Popow, do śmierci Grigorija Potiomkina (w 1791 r.) pozostający szefem jego kancelarii, później zaś zaufany carycy. Konfederację, zwaną targowicką, zawiązali m.in.: generał artylerii Stanisław Szczęsny Potocki jako marszałek konfederacji koronnej, hetman wielki koronny Franciszek Ksawery Branicki, hetman polny Seweryn Rzewuski i generał Szymon Kossakowski. Konfederaci zwrócili się o pomoc wojskową do carycy Katarzyny II. 18 maja 1792 r. na tereny Rzeczypospolitej wkroczyła 100-tysięczna armia carska – rozpoczęła się wojna polsko-rosyjska.

Pomimo początkowych zwycięstw wojsk polskich odniesionych pod Zieleńcami i Dubienką Rosjanie doszli aż do Wisły. Na rozkaz króla, wydany 25 lipca, wojska Rzeczypospolitej przerwały działania wojenne. Część dowódców, m.in. ks. Józef Poniatowski i gen. Tadeusz Kościuszko, na znak protestu podali się do dymisji. Wielu oficerów i cywilnych opozycjonistów udało się na emigrację, głównie do Saksonii. W ten sposób postąpili zdeklarowani przeciwnicy konfederacji targowickiej, m.in. marszałek Sejmu Stanisław Małachowski oraz Ignacy Potocki. Po kapitulacji wojsk polskich targowiczanie przy pomocy wojsk rosyjskich zajęli wszystkie województwa Rzeczypospolitej, likwidując przy tym organy władzy powołane przez Sejm Czteroletni.

Stanisław August Poniatowski, pozbawiony pomocy zbrojnej Prus, ówczesnego swego alianta, szantażowany widmem bankructwa, gdyby Rosjanie zażądali spłaty pożyczonych mu pieniędzy, zwrócił się listownie do Katarzyny II, proponując jej wieczyste przymierze i swą abdykację na rzecz wnuka cesarzowej, Konstantego. W odpowiedzi Katarzyna II podtrzymała swoje poparcie dla konfederatów targowickich i zażądała przystąpienia króla do konfederacji. Naciski na króla wywierała też nuncjatura, przekonując go, aby zgodnie ze stanowiskiem papieża przystąpił do targowiczan. Wobec takiej postawy cesarzowej i nuncjatury król postanowił przystąpić do konfederacji.

25 czerwca 1792 r. wojska rosyjskie zajęły ziemie Litwy, wtedy też proklamowano w Wilnie konfederację generalną Wielkiego Księstwa Litewskiego, w dużej mierze komplementarną wobec konfederacji koronnej. Marszałkiem konfederacji litewskiej został mianowany kanclerz wielki litewski Aleksander Michał Sapieha, a jego zastępcą łowczy wielki litewski Józef Zabiełło. W rzeczywistości władzę nad Wielkim Księstwem sprawował samozwańczy hetman polny litewski Szymon Kossakowski z pomocą swego brata, biskupa inflanckiego Józefa Kazimierza Kossakowskiego. Władze targowickie, korzystając z opieki wojsk rosyjskich, dokonały wówczas aktów zemsty na szlachcie i mieszczanach, którzy poparli Konstytucję 3 maja. Należące do patriotów wsie palono, ponadto odbierano im prawo własności, szykanowano i znieważano.

Po kapitulacji zrujnowana wojną Rzeczpospolita musiała znosić finansowe skutki pobytu 100-tysięcznej rosyjskiej armii okupacyjnej. Miarą upadku targowiczan było uroczyste poselstwo przywódców konfederackich do Katarzyny II. 14 listopada 1792 r. podziękowali carycy, że zechciała „przywrócić wolność i ustrój republikański w Polsce". Franciszek Ksawery Branicki, Seweryn Rzewuski, Szymon Kossakowski i Stanisław Szczęsny Potocki wyrazili wówczas swą radość słowami: „gdy despotyzm osiadł tron polski, na nieszczęśliwy naród wejrzał Bóg i Katarzyna".

Sejm grodzieński

23 stycznia 1793 r. Rosja podpisała z Królestwem Prus traktat podziałowy, w którym zgodziła się na oddanie Prusom zachodnich województw Rzeczypospolitej. Wkrótce w granice państwa polskiego wkroczył korpus wojsk pruskich w celu wyegzekwowania postanowień tego traktatu. To ostatecznie skompromitowało przywódców konfederacji targowickiej, którzy, o ile liczyli się z możliwością aneksji wschodnich ziem Rzeczypospolitej przez Rosję, o tyle byli przekonani, że Katarzyna II pozostawi nienaruszone pozostałe terytorium jako rosyjski protektorat.

Aby oficjalnie zatwierdzić traktaty podziałowe, 17 czerwca 1793 r. Katarzyna II zwołała sejm grodzieński (co ważne, odbyte 29 maja w asyście wojsk rosyjskich sejmiki ziemskie wybrały niemal wszędzie posłów rekomendowanych przez władze konfederacji targowickiej). Już 22 sierpnia wyłoniona ze składu sejmu deputacja podpisała z Rosją traktat cesyjny, w którym Rzeczpospolita oddawała ćwierć miliona kilometrów kwadratowych swojego terytorium. O ile traktat z Rosją został zatwierdzony po miesiącu obrad, o tyle o układzie z Prusami posłowie nawet nie chcieli słyszeć. Rosjanie wycelowali wówczas w zamek grodzieński armaty i – po nocy milczenia – nad ranem 2 września posłowie zatwierdzili cesję na rzecz Prus.

15 września 1793 r. Rosjanie rozwiązali konfederację targowicką, która nie była im już do niczego potrzebna (poza tym nie mogli być pewni pełnej lojalności jej członków). W jej miejsce utworzono konfederację grodzieńską, której zadaniem miało być opracowanie nowego traktatu wieczystej przyjaźni pomiędzy Rzeczpospolitą i Rosją. Sejm grodzieński obradujący pod dyktatem posła rosyjskiego zatwierdził 24 września traktaty rozbiorowe i zajął się przywracaniem ustroju Rzeczypospolitej sprzed reform Konstytucji 3 maja.

Straceni w czasie insurekcji

Bezpośrednią przyczyną powstania kościuszkowskiego 1794 r. były II rozbiór Polski i rządy targowicy, a przygotowane zostało przez koła patriotyczne w kraju i na emigracji. Wybuch powstania przyspieszyły: zarządzona przez dowódcę wojsk rosyjskich Osipa A. Igelströma redukcja wojska polskiego o 50 proc. i przymusowy werbunek zredukowanych żołnierzy do armii rosyjskiej i pruskiej, a także aresztowania wśród warszawskich patriotów. 12 marca 1794 r. brygadier Antoni Józef Madaliński odmówił redukcji wojska i na czele 1200 żołnierzy kawalerii narodowej wyruszył w kierunku Krakowa. Tam też 24 marca na krakowskim rynku ogłoszono akt rozpoczęcia powstania, na mocy którego Tadeusz Kościuszko został proklamowany najwyższym naczelnikiem insurekcji.

Nim pochylimy się nad egzekucjami targowiczan warto przywołać – choćby w największym skrócie i uproszczeniu – przebieg powstania. Już 4 kwietnia stoczono z wojskami rosyjskimi bitwę pod Racławicami. Zwycięstwo wojsk polskich przyspieszyło wybuch powstania na różnych terenach Polski: na przełomie marca i kwietnia do insurekcji przystąpiły oddziały polskie z Lubelszczyzny i zachodniego Wołynia; 17–18 kwietnia mieszkańcy Warszawy z Janem Kilińskim na czele wspólnie z wojskiem polskim rozbiły silny garnizon rosyjski i wyzwoliły stolicę. Władzę w Warszawie objęła umiarkowana Rada Zastępcza Tymczasowa. W nocy z 22 na 23 kwietnia wybuchło powstanie w Wilnie kierowane przez Jakuba Jasińskiego; dzień później została powołana w Wilnie Rada Najwyższa Litewska, która miała charakter zdecydowanie radykalny i została rozwiązana w końcu maja przez Kościuszkę.

7 maja w obozie pod Połańcem Kościuszko wydał uniwersał regulujący powinności gruntowe włościan i zapewniający im skuteczną opiekę rządową, bezpieczeństwo własności i sprawiedliwość w komisjach porządkowych. Akt ten, zwany uniwersałem połanieckim, stanowił zwieńczenie wielu rozporządzeń i proklamacji wydanych przez Kościuszkę w sprawie chłopskiej od chwili rozpoczęcia powstania. Zarządzenia uniwersału były jednak sabotowane przez szlachtę, co zniechęcało część chłopów do powstania.

Dużą rolę w insurekcji kościuszkowskiej, zwłaszcza w Warszawie, odegrał lud miejski. Niestety, powstanie narodowe przeciw Rosji, a następnie przeciw Prusom upadło 16 listopada 1794 r. Zanim jednak to się stało, wielu czołowych przywódców konfederacji targowickiej zostało skazanych na śmierć i powieszonych. Po opanowaniu Wilna przez powstańców sąd kryminalny skazał na szubienicę hetmana wielkiego litewskiego Szymona Kossakowskiego. Wyrok wykonano publicznie 25 kwietnia 1794 r. na placu przed wileńskim ratuszem.

Natomiast 9 maja 1794 r. na Rynku Starego Miasta w Warszawie powieszeni zostali przywódcy konfederacji skazani na karę śmierci przez Sąd Kryminalny Księstwa Mazowieckiego. Stracono wówczas hetmana wielkiego koronnego Piotra Ożarowskiego, marszałka Rady Nieustającej Józefa Ankwicza i hetmana polnego litewskiego Józefa Zabiełłę – tę właśnie egzekucję uwiecznił na swej rycinie Jean-Pierre Norblin. Jak do niej doszło?

W Warszawie władzę sprawowała Rada Zastępcza Tymczasowa powołana 19 kwietnia pod kierownictwem prezydenta Ignacego Wyssogoty-Zakrzewskiego i generała Stanisława Mokronowskiego. Niestety, Rada nie potrafiła zapanować nad mieszkańcami Warszawy. W opozycji do Rady pozostawał rewolucyjny klub jakobinów polskich domagający się przykładnego ukarania targowiczan i sprzedajnych posłów Sejmu Czteroletniego. Podburzony przez jakobinów tłum wyległ na ulice Warszawy. 8 maja jakobini zażądali natychmiastowego osądzenia zdrajców. W nocy po mieście rozeszła się pogłoska o ucieczce króla. Lud ogarnęło wzburzenie. Wtedy też pod osłoną nocy jakobini wystawili szubienice na staromiejskim rynku. 9 maja tłum wtargnął do ratusza, gdzie obradowała Rada Zastępcza Tymczasowa. Presja wzburzonych warszawian zgromadzonych na Rynku Starego Miasta była zbyt silna: wyrok na trzech konfederatach wykonano w trybie natychmiastowym. Czwarty skazany, biskup inflancki Józef Kazimierz Kossakowski, został powieszony przed kościołem św. Anny.

Właśnie o egzekucji z 9 maja 1794 r. na Rynku Starego Miasta w Warszawie Jacek Kaczmarski napisał pieśń „Wieszanie zdrajców (Norblin)", która oddaje zarówno dramatyzm samego zdarzenia, jak i dynamizm norblinowskiego dzieła. Warto wczytać się w słowa:

„Nic nie widać stąd gdzie stoję

Gęsto krążą w słońcu głowy

Tłum napiera na konwoje

Wokół prostych trzech rusztowań

Każdy krzyczy co innego

Nazbierało się wściekłości

Pcha się jeden na drugiego

Dziś będziemy bezlitośni

Król gdzieś w oknie stoi ponoć

Nic dziwnego że się kryje

Różnie może być z koroną

Gdy hetmańskie cierpną szyje

Nie dla żartu biskupowi

Postawili szubienicę

Pustą pętlą wiatr kołysze

Nie wiadomo kogo złowi

Krzyk się wzmaga – pierwszy w górze

Stąd nie widać tylko który

Nie chciałbym być w jego skórze

Dla nas też już kręcą sznury

Drugi dynda wrzawa wściekła

Mało tryumfu gniew w zenicie

Tamci w drodze już do piekła

A nam walczyć tu o życie!

Trzeci szarpie się jak umie

Coś tłumaczy klęka pada

Bo niełatwo mu zrozumieć

W taki sposób słowo zdrada

Zawisł – Tańczy przez minutę

Życie w nim ugrzęzło twardo

Jeszcze w pętli kopie butem

Z płaczem wstydem i pogardą

Wiszą zdrajcy takie czasy

Będą wisieć przez dni parę

Wrony drzeć z nich będą pasy

Jak się drze sztandary stare

Może wreszcie coś się zmieni

Coś wyniknie z tej roboty

Zanim zdejmą ich z szubienic

Żeby w trumnach złożyć złotych".

Z kolei 28 czerwca 1794 r. wzburzony lud warszawski dokonał samosądów na członkach konfederacji targowickiej posądzanych o zdradę. Przed kościołem św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu powieszeni zostali: biskup wileński Ignacy Massalski, kasztelan przemyski Antoni Czetwertyński, poseł do Turcji Karol Boscamp-Lasopolski, szambelan Stefan Grabowski, królewski instygator (ówczesny odpowiednik prokuratora) Mateusz Roguski, szpieg rosyjski Marceli Piętka, adwokat Michał Wulfers i instygator sądów kryminalnych Józef Majewski.

Natomiast 29 września 1794 r. Sąd Najwyższy Kryminalny skazał Stanisława Szczęsnego Potockiego, Franciszka Ksawerego Branickiego, Seweryna Rzewuskiego, Jerzego Wielhorskiego, Antoniego Polikarpa Złotnickiego, Adama Moszczeńskiego, Jana Zagórskiego i Jana Suchorzewskiego na karę śmierci przez powieszenie, wieczną infamię, konfiskatę majątków i utratę wszystkich urzędów. Ale główni twórcy konfederacji byli w tym momencie w bezpiecznym miejscu. Stanisław Szczęsny Potocki bawił w Hamburgu, Franciszek Ksawery Branicki przebywał w swym majątku na Ukrainie, a Seweryn Rzewuski wyjechał do Austrii. Z powodu nieobecności skazanych wyrok wykonano „in effigie", czyli przez powieszenie wizerunków każdego ze skazanych. I właśnie ta egzekucja została namalowana przez Norblina na płótnie.

Kim był Norblin?

Jean-Pierre Norblin de la Gourdaine urodził się 15 lipca 1745 r. w Misy-Faut-Yonne w Szampanii. Jego ojciec był właścicielem posiadłości ziemskiej La Gourdaine, ale Jean-Pierre od wczesnej młodości mieszkał w Paryżu. Pierwszymi znanymi pracami Norblina są trzy szkice przedstawiające paryską prochownię w Bastylii z 1760 r. wykonane przez artystę w wieku lat 15. W Paryżu nauczycielem Norblina został Francesco Casanova, brat słynnego awanturnika Giacomo. Francesco Casanova tworzył przede wszystkim sceny batalistyczne, rodzajowe oraz pejzaże. Pod jego kierunkiem nauczył się Norblin kreować sceny bitew z wieloma skomplikowanymi układami postaci (m.in. w warsztacie Casanovy namalował w 1769 r. „Utarczkę konnicy").

W tym samym roku Norblin został przyjęty do Académie Royale de Peinture et de Sculpture – Królewskiej Akademii Malarstwa i Rzeźby w Paryżu, a następnie do Ecole Royale – Królewskiej Szkoły znajdującej się pod protekcją francuskiego władcy. Jean-Pierre uczył się w Ecole Royale przez dwa lata, do 1771 r. Wtedy bowiem udał się w podróż śladami mistrzów malarstwa. Kiedy pojawił się w Londynie, zetknął się z twórczością Williama Hogartha, tam też poznał księcia Adama Czartoryskiego i jego małżonkę Izabelę. Polscy arystokraci zdołali nakłonić Norblina, by ten im towarzyszył (co potwierdzają rysunki wykonane przez artystę do „Albumu winnickiego" opatrzone datami i nazwami miejscowości, w jakich stacjonowali: Spa, Londyn, Paryż). W 1774 r. Jean-Pierre przyjechał wraz z Czartoryskimi do ich rezydencji w Polsce, obejmując stanowisko malarza nadwornego oraz nauczyciela sztuki dzieci książęcych. Jak czytamy u Pawła Ignaczaka (http://norblin.bn.org.pl): „Egzotyczny kraj zafascynował młodego malarza. Śladem tego są liczne rysunki ukazujące mieszkańców Polski w codziennych sytuacjach – żydowska kapela dająca koncert, wnętrze chłopskiej karczmy, polska szlachta i ukraińscy kozacy na koniach itp. Nie była to jedynie powierzchowna fascynacja – artysta zaczął szybko integrować się w nowym środowisku, a najlepszym tego śladem jest ślub z Marią Tokarską w 1776 r. Już w następnym roku urodził się jego pierwszy syn Aleksander, który zostanie rzeźbiarzem i odlewnikiem, a zarazem założycielem polskiej linii rodziny. W 1778 r. przyszła na świat córka Maria, a w 1781 r. Ludwik Piotr Marcin, późniejszy wiolonczelista Grand Opera w Paryżu i profesor paryskiego konserwatorium".

Z kolei u Jakuba Jagiełły (www.culture.pl) możemy przeczytać, że Norblin pozostawał w służbie u Czartoryskich praktycznie przez cały czas swojej 30-letniej obecności w Polsce, a ponadto „w latach 1783–1785 i 1789–1790 często przebywał w Arkadii koło Nieborowa, parku stworzonym przez Helenę z Przeździeckich Radziwiłłową, prywatnie przyjaciółkę Izabeli Czartoryskiej. W okresie tym wykonał kilka rysunków przedstawiających znajdujące się w parku budowle, m.in. akwedukt, świątynię Diany, Pomnik Czasu i grotę. Stworzył również plafon przedstawiający Jutrzenkę umieszczony na stropie świątyni Diany. Z lat 80. XVIII stulecia pochodzi większość rokokowych w duchu obrazów Norblina, ukazujących zabawy magnaterii w parku na Powązkach. Należą do nich płótna przedstawiające zabawy na lodzie, sceny towarzyskie pod pomnikiem lub nad jeziorem, śniadania, huśtawki, kąpiel kobiet w parku, czyli cały zestaw sposobów spędzania wolnego czasu wymyślony przez ks. Izabelę Czartoryską. Obrazy z tego cyklu (np. »Kąpiel w parku«, 1785 r.) silnie nawiązują do twórczości Watteau, Fragonarda czy Patera, nie tylko ze względu na podjęty temat, ale także z uwagi na kompozycję i jasną rokokową kolorystykę".

Do naszych czasów przetrwało także kilka rysunków ilustrujących obrady sejmików w Bronicach, a ponadto uchwalenie Konstytucji 3 maja 1791 r. Dzięki pracy u Czartoryskich Norblin miał okazję spotykać się z wybitnymi postaciami polskiego oświecenia, m.in. Hugo Kołłątajem, Julianem Ursynem Niemcewiczem, marszałkiem Sejmu Wielkiego Stanisławem Małachowskim czy Ignacym Potockim – „brali oni bowiem udział wraz z ks. Adamem Czartoryskim w tajnych pracach nad projektami Konstytucji. Zainteresowanie artysty sprawami wagi państwowej znalazło kontynuację w późniejszych rysunkach, z 1794 r., przedstawiających sceny z insurekcji kościuszkowskiej: walki powstańcze, wojsko polskie, bitwę pod Maciejowicami, żołnierzy" (Jakub Jagiełło, op. cit.). Z tego roku pochodzą również omawiane wyżej dzieła: „Wieszanie zdrajców na Rynku Starego Miasta 9 maja 1794 r." oraz „Wieszanie zdrajców".

Na przełomie lat 80. i 90. doszło do poważnych zmian w prywatnym życiu Norblina. W 1787 r. zmarła jego żona. Po kilku latach artysta ożenił się powtórnie z Marią Kopschówną, z którą miał syna. Sebastien-Louis-Guillaume urodził się w 1796 r.; po latach kontynuował malarskie tradycje rodziny – został znanym malarzem i akademikiem.

Norblin nigdy nie stracił kontaktu z ojczyzną. Wielokrotnie jeździł do Francji, a jego dzieci studiowały w Paryżu: Aleksander rzeźbę, a Ludwik grę na wiolonczeli. W 1804 r. Norblin zdecydował się na powrót do Francji. Początkowo zamieszkał wraz z żoną i dziećmi w Provins, a w 1807 r. przeniósł się do Paryża. Co ciekawe, jedno z jego najważniejszych dzieł – „Zbiór ubiorów polskich", czyli aż 81 rysunków prezentujących typowe dla polskich stanów stroje z różnych regionów – powstało już we Francji w latach od 1804 do 1817.

W Paryżu Norblin nie zrobił wielkiej kariery, ale wykształcił paru uznanych swych następców. Jego uczniem był m.in. Aleksander Orłowski (1777–1832), który na początku XIX w. zamieszkał w Petersburgu, gdzie nie tylko stał się popularnym i uznanym rysownikiem, ale też jako pierwszy w Rosji tworzył litografie artystyczne.

Jean-Pierre Norblin de la Gourdaine zmarł w Paryżu 23 lutego 1830 r. A ponieważ trzy dekady spędził w Polsce i obie jego żony były Polkami, bywa także opisywany jako Jan Piotr Norblin.

Historia
Zaprzeczał zbrodniom nazistów. Prokurator skierował akt oskarżenia
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Historia
Krzysztof Kowalski: Kurz igrzysk paraolimpijskich opadł. Jak w przeszłości traktowano osoby niepełnosprawne
Historia
Kim byli pierwsi polscy partyzanci?
Historia
Generalne Gubernatorstwo – kolonialne zaplecze Niemiec
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Historia
Tysiąc lat polskiej uczty