Latem 1968 r. Hermann Bubke, 26-letni inżynier z enerdowskiego Magdeburga, wybrał się z kolegą do sąsiedniej Czechosłowacji. Autostopem dotarli do Kráľovej Lehoty. Tam rankiem 21 sierpnia obudziły ich podniesione głosy. W schronisku górskim większość urlopowiczów zebrała się już przy telewizorze. Jedni żywiołowo komentowali wiadomość o wkroczeniu wojsk Układu Warszawskiego, inni w milczeniu spuszczali głowy.
Dwaj młodzi turyści wschodnioniemieccy, wcześniej z nadzieją obserwujący reformy Praskiej Wiosny, też czuli się tego dnia podle. „Byliśmy głęboko wstrząśnięci i oburzeni, zwłaszcza że, według ówczesnych informacji, w inwazji miały brać udział również wojska NRD" – wspominał po latach Bubke.
Uniknąć wzięcia w kleszcze
W miesiącach Praskiej Wiosny komunistyczne władze Niemieckiej Republiki Demokratycznej z niepokojem obserwowały wydarzenia za południową granicą. Alexander Dubček, od stycznia 1968 r. I sekretarz KC Komunistycznej Partii Czechosłowacji (KPCz), realizował program „socjalizmu z ludzką twarzą". Czechosłowacja miała pozostać w Układzie Warszawskim, ale jako partner Moskwy, a nie jej wasal.
Przywódca NRD Walter Ulbricht nie chciał słyszeć o zgodzie na zakładanie stowarzyszeń niezależnych od władz, swobodnych podróżach obywateli na Zachód, znoszeniu cenzury czy wprowadzaniu mechanizmów rynkowych do gospodarki. Bez dogmatycznie rozumianego socjalizmu i sowieckiego parasola ochronnego państwo wschodnioniemieckie traciło rację bytu. Jeśli budowa muru berlińskiego w 1961 r. ustabilizowała reżim, to Praska Wiosna była dlań śmiertelnym zagrożeniem. Ekipa Ulbrichta obawiała się efektu domina i uruchomienia w NRD procesów przypominających to, co działo się w Czechosłowacji. Owszem, Socjalistyczna Partia Jedności Niemiec (SED) bacznie pilnowała, by w rodzimej prasie nie rozgorzały dyskusje o reformach, ale większość mieszkańców NRD miała dostęp do radia zachodnioniemieckiego i niemieckojęzycznych audycji Radia Praga chwalących politykę Dubčeka.
Do roku 1968 kraj Ulbrichta miał jednego wroga – „zachodni imperializm", reprezentowany przez kapitalistyczną RFN i jej sojuszników z NATO. Scenariusz zakładający, że NRD zostanie wzięta w kleszcze przez drugie państwo niemieckie i zreformowaną Czechosłowację, był dla kierownictwa SED nie do przyjęcia.