Aktualizacja: 08.12.2018 16:05 Publikacja: 06.12.2018 11:26
Foto: shutterstock
Niektórzy historycy są skłonni uważać, że ta sympatyczna tradycja została zapożyczona z rzymskich Saturnaliów, w czasie których dawano sobie upominki, albo nawiązuje do ewangelicznej historii wręczenia darów nowo narodzonemu Zbawicielowi przez trzech mędrców ze Wschodu. Do tego drugiego wydarzenia odwołuje się hiszpański zwyczaj wymiany upominków 6 stycznia w święto Trzech Króli.
Najbliższy prawdzie jest pogląd, że znana nam współcześnie tradycja obdarowywania się prezentami przyniesionymi przez Świętego Mikołaja pochodzi z przełomu pierwszego i drugiego tysiąclecia naszej ery. Z bizantyjskiego ,,Żywota św. Mikołaja" napisanego w IX w. przez archimandrytę Michała dowiadujemy się, że 6 grudnia – Dzień Świętego Mikołaja – był jednym z najbardziej uroczyście i radośnie obchodzonych świąt w Konstantynopolu. 100 lat później narodziła się tradycja wystawiania dzieciom 6 grudnia przedstawień liturgicznych, które zostały przez kolejne stulecia spopularyzowane w całej Europie. Obyczaj podkładania śpiącym dzieciom do posłania prezentów „przynoszonych przez Świętego Mikołaja" narodził się zaś w XII-wiecznej Francji, w której dzień 6 grudnia został nazwany mikołajkami. Radosny charakter tego święta nie kłócił się z powagą adwentu, ponieważ wspomnienie świątobliwego życia Mikołaja, biskupa Miry, było w opinii bizantyjskiego duchowieństwa „godnym przygotowaniem do Bożego Narodzenia". Także na Zachodzie historia pobożnego biskupa Mikołaja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem i szacunkiem. Papieże stawiali Świętego Mikołaja jako wzór cnót chrześcijańskich, a obchody jego dnia były tak popularne, że nawet protestanci nie ośmielili się w XVI w. wykreślić mikołajek z nowego kalendarza protestanckiego.
W dniach 4–11 lutego 1945 r. Roosevelt, Churchill i Stalin zdecydowali m.in. o tym, że ZSRR otrzymał „zwierzchnictwo” nad Polską i jedną trzecią Niemiec. Nasz kraj utracił też Kresy Wschodnie na rzecz Związku Radzieckiego.
Każdy, kto jadąc do Waszyngtonu, spodziewa się ujrzeć monumentalną rezydencję najpotężniejszego człowieka na świecie, jest zawiedziony jej rozmiarami.
W czasie II wojny światowej, gdy Związek Radziecki stał się sojusznikiem aliantów przeciwko III Rzeszy, uruchomiono gigantyczny projekt ALSIB w celu dostarczenia z Alaski do ZSRR amerykańskich samolotów przeznaczonych na front.
Zdjęcia paparazzi z ostatniej publicznej egzekucji we Francji spowodowały, że władze zrezygnowały z tej metody karania przestępców. Pokaz miał działać odstraszająco, a był jedynie rozrywką dla gawiedzi.
Rola Bałtyku jest kluczowa w kontekście transformacji europejskiego sektora energii. Akwen doskonale nadaje się do rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, sprzyja też rozwojowi innych technologii niskoemisyjnych, w tym odnawialnego wodoru.
W kultowym serialu z czasów PRL Jacek Zajdler grał rolę charyzmatycznego przywódcy bandy Karioki. W prawdziwym świecie aktor wspierał antykomunistyczną opozycję. Z pobudek moralnych, bo polityką się nie interesował.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Węgierska partia rządząca Fidesz złożyła w parlamencie ustawę zakazującą organizowania w Budapeszcie parady równości.
Dziesiątki tysięcy Serbów z całego kraju bierze udział w antyrządowej manifestacji w Belgradzie. Podczas sobotniego protestu ucierpiały co najmniej trzy osoby – w tłum demonstrujących wjechał bowiem rozpędzony samochód.
Premier Donald Tusk zaprosił Jesse Eisenberga – amerykańskiego aktora, który otrzymał niedawno polskie obywatelstwo – do naszego kraju na dobrowolne szkolenie wojskowe.
Spektakle „Laborantka” i „Na prochach” to diagnozy obecnego i nadchodzącego świata, a nawet więcej: przestrogi przed katastrofą.
„Skok po marchewkę” to niepoważny tytuł, który wywołuje poważne emocje.
Nowy język to dodatkowe okno na świat – głosi chińskie przysłowie. O tym właśnie mówi książka Viorici Marian.
„Oskar, Patka i złoto Bałtyku” to dowód, że polskie kino dziecięce się odrodziło.
Film „Nosferatu” zachwyca hipnotyzującą estetyką, natomiast spektakl „Dracula” w Gliwicach po mistrzowsku buduje napięcie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas