Reklama

Cenckiewicz o gen. Janiszewskim: Zła wola prokuratorów IPN

- Analiza faktów związanych z „uśmierceniem" w lipcu 2007 roku gen. Michała Janiszewskiego jest świetnym przykładem niekompetencji, a może i złej woli niektórych prokuratorów zatrudnionych w IPN - uważa dr hab. Sławomir Cenckiewicz, członek Kolegium IPN.

Aktualizacja: 14.04.2019 14:01 Publikacja: 14.04.2019 08:08

Cenckiewicz o gen. Janiszewskim: Zła wola prokuratorów IPN

Foto: rp.pl

Jego zdaniem usunięcie Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu ze struktury IPN jest konieczne.

W ten sposób historyk odpowiedział na publiczne pytanie Jacka Czarneckiego z radia Zet, który napisał na Twitterze: jak to z tym generałem Janiszewskim było? - Przeoczył pan i inni badacze. o prokuratorach IPN nie wspomnę, czy to jakieś zamówienie było. Odkrył pan tyle „zła" u działaczy KOD i innych a najbliższego współpracownika Jaruzela pan przeoczył? – pytał w swoim poście dziennikarz.

Czytaj także: IPN uznał go za zmarłego, dlatego nie odpowiedział za stan wojenny

Nie odpowiadam za IPN

Sławomir Cenckiewicz odniósł się do tego wpisu na Facebooku. - Przez ostatnie trzy lata przywykłem do tego, że za najbardziej niemądre decyzje i wypowiedzi różnych osób kojarzonych z IPN (od prezesa, poprzez historyka, edukatora i prokuratora aż po zwykłego stójkowego z ochrony) odpowiedzialny jestem właśnie ja – napisał.

Reklama
Reklama

Stwierdził, że „od znanego i pozornie opiniotwórczego dziennikarza za jakiego uchodzi Jacek Czarnecki o antykomunistycznej karcie w życiorysie wymaga się jednak elementarnej rzetelności".

- Powinien on wiedzieć, że mój związek z pionem śledczym IPN jest po prostu żaden, że w 2007 roku byłem tylko doktorem nauk humanistycznych bez większych wpływów i możliwości, że przez pewien czas pełniłem funkcję naczelnika BEP IPN w Gdańsku, że we wrześniu 2008 roku  w wyniku niebywałych perypetii związanych z książką „SB a Lech Wałęsa" zostałem zmuszony do odejścia z IPN, a do którego już nigdy nie wróciłem na etat – wylicza dr hab. Cenckiewicz.

Przypomina, że nigdy nie był konsultantem GKŚZpNP-IPN w jakichkolwiek śledztwach oraz że od lat należy do czołowych krytyków tej instytucji (pionu śledczego IPN), którą w dodatku przy okazji prac nad ustawą IPN w 2016 roku próbował zwyczajnie wyrzucić z IPN do prokuratury powszechnej!

Historyk zapewnia, że swojego zdania w sprawie Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu nie zmienił w czasach „dobrej zmiany", a wręcz przeciwnie! - Uważam, że usunięcie KŚZpNP-IPN ze struktury IPN jest konieczne! – napisał na Facebooku.

Niekompetencja prokuratorów z IPN ?

Podkreślił, że „analiza faktów związanych z „uśmierceniem" w lipcu 2007 roku gen. Michała Janiszewskiego jest świetnym przykładem niekompetencji, a może i złej woli niektórych prokuratorów zatrudnionych w IPN".

Reklama
Reklama

- Wiadomo przecież, że dysponują oni dostępem do systemu PESEL. Wiadomo też od lat, gdzie mieszkał generał, a jego adres jest dostępny dla każdego w aktach osobowych żołnierza przechowywanych w IPN (druga część tych akt jest w Centralnym Archiwum Wojskowym Wojskowego Biura Historycznego (CAW WBH) – tłumaczy członek Kolegium IPN.

Przypomniał też, 16 III 2009 roku weszła w życie ustawa PO-PSL odbierająca przywileje emerytalne byłych funkcjonariuszy SB i członków WRON. Nowymi przepisami został objęty gen. Janiszewski (jako członek WRON) a archiwiści z IPN w porozumieniu ZUS-em zajęli się jego sprawą.

- Wystarczyło zatem porozumieć się wówczas wewnątrz IPN, by wykluczyć możliwość zgonu generała -uważa dr hab. Sławomir Cenckiewicz.

Jego zdaniem pretensje powinno się raczej kierować do ówczesnych prezesów IPN – zmarłego tragicznie prezesa Janusza Kurtyki, p.o. prezesa Franciszka Gryciuka i Łukasza Kamińskiego, oraz szefa pionu ścigania IPN – dyrektora Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu i zastępcy prokuratora generalnego w latach 2007-2016 prokuratora Dariusza Gabrela.

- Poza ś. p. Januszem Kurtyką wszyscy wymienieni kojarzeni są z większością parlamentarną PO/PSL rządzącą Polską w latach 2007-2015. Proszę ich rozliczać! Są przecież dostępni! – zauważył historyk.

I dodaje, że wyprasza sobie sugerowanie, że mógłby w jakimkolwiek przypadku ukryć wiedzę o kompromitującej przeszłości kogoś ze względu na podleganie naciskom i wpływom ze strony polityków, również tych z którymi jako obywatel i wyborca sympatyzuje.

Reklama
Reklama

- Nie interesuje mnie w tej sprawie stanowisko "pana Prezesa", ani "pani Basi", ani "pana Kazika" - mówiąc językiem hejterów – tłumaczy dr hab. Cenckiewicz.

Zapewnia też, że nigdy nie będzie pochwalał, relatywizował i ukrywał czyjejś współpracy agenturalnej i służby komunistycznemu reżimowi. -Nigdy nie byłem „ślepy na jedno oko" w takich sprawach – dodaje.

IPN wyjaśnia uchybienia

W swoim wpisie zdradził też, że generałem Michałem Janiszewskim interesował się od dawna. - Doskonale wiedziałem, że żyje i gdzie mieszka, a kiedy zaś zmarł – dziwnym zrządzeniem losu – pozyskałem do zbiorów WBH jego mundur generalski – ujawnił członek Kolegium IPN.

Przyznał, że ma swoją hipotezę na temat jego "uśmiercenia" przez prokuratorów IPN. - Ale nie teraz. Jaruzelski który miał kontakt z Janiszewskim do swoich ostatnich dni dziwował się nawet na sali rozpraw, że nie jest objęty aktem oskarżenia – zauważył dr hab. Cenckiewicz.

Reklama
Reklama

Wpis historyka skomentował Jacek Czarnecki. - Panie dyrektorze. Wiem że pana głównym celem i obiektem studiów był Wałęsa ale przez te siedem lat pracy w IPN nie zastanowiło pana, niezwykłego tropiciela ubeków, że coś chyba nie tak z Janiszewskim? – zapytał dziennikarz na Twitterze.

Podkreślił, że nie czynił żadnych zarzutów Cenckiewiczowi, a jedynie pytałem czy przeoczył on generała Janiszewskiego i jego uśmiercenie, czy zamówienie na przeoczenie było? - Wiem zabrakło na końcu zdania pytajnika. Pana obszerna odpowiedź i nazwanie pytania karygodnym świadczy o ekscytacji jaką ten temat u pana budzi – uważa red. Czarnecki.

W piątek TVN24 ujawnił, że współtwórca Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego gen. Michał Janiszewski nie stanął przed sądem za wprowadzenie stanu wojennego. IPN w 2007 roku uznał, że on nie żyje, gdy naprawdę komunistyczny generał zmarł w 2016 roku.

- „Przyjęte rozstrzygnięcie nie było słuszne, bowiem tenże Michał Janiszewski zmarł 3 lutego 2016 roku. Trwa teraz postępowanie służbowe, które ma na celu wyjaśnienie przyczyn powstałego uchybienia" – napisał IPN w swoim oświadczeniu.

Poseł Krzysztof Brejza (PO),który także interesuje się uśmierceniem generała Janiszewskiego przez IPN powiadomił o sprawie prokuraturę. - Najbardziej cieszę się z faktu, że poseł Brejza złożył zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie! – napisał dr hab. Cenckiewicz.

Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama