Pani ojciec dowodził 2. Korpusem Polskim, którego żołnierze zdobyli Monte Cassino. Często wspominał walki o klasztor?
Niechętnie opowiadał o wojnie, o Syberii i o swoich bliznach, jednak Monte Cassino było czymś zupełnie innym. Był dumny z kampanii włoskiej. Temat walki o Monte Cassino był często obecny w naszym domu. Myślę, że dla wszystkich Polaków będących wtedy w Anglii był czymś szczególnie ważnym, bo wielu z nich to byli właśnie żołnierze walczący o klasztor. Dla nich to zwycięstwo miało ogromną wartość.
Ile miała pani lat, kiedy po raz pierwszy pojechała na Monte Cassino?
Już jako mała dziewczynka jeździłam do Włoch i odwiedzałam to niezwykłe miejsce. Miałam wtedy dziewięć, może 10 lat.
Pierwszy raz pojechała pani z ojcem?