Aktualizacja: 01.06.2019 12:03 Publikacja: 01.06.2019 00:01
„Zaprowadzenie chrześcijaństwa roku Pańskiego 965”, obraz Jana Matejki z 1889 r.
Foto: Wilczyński Krzysztof/Muzeum Narodowe w Warszawie
Wszystko wskazuje na to, że to myszy miały największy wpływ na powstanie Polski. To one bowiem pożarły ostatniego księcia plemiennego z linii Popielidów, zwanego Popielem, i pozwoliły synowi Piasta Chościskowica, znanego lepiej jako Piast Kołodziej, Siemowitowi, przejąć władzę i rozpocząć dynastię Piastów. Pochodzący z Galii anonimowy kronikarz jako miejsce tych wydarzeń wskazuje Gniezno, natomiast autor „Kroniki wielkopolskiej” – leżącą opodal Kruszwicę. Kardynalne znaczenie ma tu nie odległość, a to, że Kruszwicą rządzili Goplanie, natomiast Gniezno było własnością Polan. W pierwszym przypadku śmierć Popiela miałaby znamiona przewrotu pałacowego, w drugim dowodziłaby ekspansji Polan na ziemie sąsiadów. Pewne jest jedno: historia o myszach, opisana przez Galla, miała wskazywać na rękę Boga. Ten swoją mocą przekazał władzę w ręce Siemowita, którego „za powszechną zgodą, księciem Polski ustanowił, a Popiela wraz z jego potomstwem doszczętnie wytracił z królestwa”.
Kolaboracja jest słowem o wydźwięku wybitnie negatywnym. Kojarzona jest niemal wyłącznie ze zdradą. Jako wzór takiej haniebnej postawy stawia się państwo Vichy pod kierownictwem marszałka Philippe’a Pétaina i premiera Pierre’a Lavala.
Do trzech lat więzienia grozi mieszkańcowi Częstochowy, który zaprzeczał zbrodniom popełnionym przez Niemców w obozach koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau oraz na Majdanku.
Już opadł kurz po tegorocznej paraolimpiadzie w Paryżu, buchalterzy posegregowali medale według kolorów, obliczyli, jaki statystycznie nakład finansowy przypada na jeden medal, osłabło też zainteresowanie sekundami w wyścigach i centymetrami w rzutach. Można więc zachować się „niesportowo” i zadać pytanie: od jak dawna osoby niepełnosprawne traktowane są po ludzku?
W 1939 r. granica między walką prowadzoną przez regularne Wojsko Polskie a partyzantką tworzoną przez żołnierzy z rozbitych, odciętych bądź „zabłąkanych” oddziałów była bardzo płynna. Wojnę szarpaną przeciwko Niemcom rozpoczął nie tylko major Henryk Dobrzański „Hubal”.
85 lat temu, 26 października 1939 r., Hans Frank – minister bez teki w rządzie III Rzeszy i wyższy zarządca cywilny okupowanych ziem polskich przy naczelnym dowództwie Wehrmachtu na Wschodzie – proklamował tzw. Generalne Gubernatorstwo (GG).
Po rozmowie z ministrem spraw zagranicznych Andrijem Sybihą, szef polskiego MSZ Radosław Sikorski poinformował, że "nie ma żadnych przeszkód" do przeprowadzenia ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej na terytorium Ukrainy.
Choć o początki Lubiąża historycy spierają się do dziś, bo źródła historyczne z tamtego czasu są ubogie – niczym pierwsze średniowieczne klasztory benedyktynów – to jedno jest pewne: Juliusz Cezar nigdy tutaj nie przybył i grodu nad Odrą z pewnością nie założył. Ale około roku 1039 r. na te ziemie powrócił z wygnania książę Kazimierz, zwany później Odnowicielem.
Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie uporządkuje miejsca pochówku polskich ofiar nazistowskich Niemiec, które znajduje się blisko Berlina. Upamiętni też więźniów, którzy dzisiaj leżą w sowieckiej kwaterze, obok obelisku z czerwoną gwiazdą.
W których ze światowych metropolii najlepiej się mieszka, pracuje i odpoczywa? Firma Resonance Consultancy przygotowała nową edycję swojego rankingu najlepszych miast świata. Znalazły się w nim aż dwa miasta z Polski.
Kraszewski (...) najczęściej kojarzy się jako autor ogromnej liczby powieści (232 tytuły), ale zajmował się również innymi dziedzinami literatury. Pisał opowiadania, utwory poetyckie, dramaty sceniczne oraz prace z dziedziny historii i sztuki. (...) Cały czas był dziennikarzem i tłumaczem, do tego uprawiał krytykę literacką. W dziejach Wilna zapisał się jako twórca i redaktor jednego z najbardziej ambitnych czasopism literackich jego czasów – „Athenaeum”.
W Namysłowie na Opolszczyźnie doszło do tragedii. Podczas rodzinnego spotkania 32-latek zastrzelił trzy osoby i wziął troje zakładników.
W sobotę, 23 listopada, krakowskie lotnisko jako pierwszy port regionalny w Polsce obsłużyło 10 milionów pasażerów w ciągu jednego roku.
Mówią, że strach jest złym doradcą. Podpowiadają nam, byśmy uwolnili się wreszcie od historii Polski, bo przeszkadza nam ona spojrzeć na obecną sytuację, która przecież jest już zupełnie inna. Ale czy na pewno?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas