Aktualizacja: 25.06.2021 10:23 Publikacja: 24.06.2021 17:20
„Lockdown zaskoczył mnie i unieruchomił w miejscu mojego zamieszkania, czyli w Lizbonie”
Foto: archiwum Grzegorza Hajdarowicza
W 1989 r., gdy upadał komunizm, powstały znakomite warunki dla ludzi z takim dorobkiem opozycyjnym jak pański, żeby rozpocząć błyskotliwą karierę polityczną. W środowisku krakowskiej opozycji antykomunistycznej wyróżniał się pan energią i determinacją potrzebną dla zbudowania własnego zaplecza politycznego. Ludzie, którzy pana znali, wspominają o charyzmie i zdolnościach przywódczych Grzegorza Hajdarowicza. W dodatku był pan zdeklarowanym zwolennikiem poglądów wolnościowych, które w tamtych czasach dopiero się w Polsce wykluwały. Zresztą pozostał im pan wierny przez kolejne trzy dekady. Jednak mimo perspektyw na spektakularną karierę w służbie publicznej porzucił pan politykę dla biznesu. Dlaczego?
Dążenie do dokonania czegoś przed innymi leży w ludzkiej naturze: jako pierwszy dotrzeć na biegun, do źródła Nilu, opłynąć pod żaglami samotnie glob ziemski bez zawijania do portu, przepłynąć wpław kanał La Manche, zjechać na nartach z Mount Everestu…
Kolaboracja jest słowem o wydźwięku wybitnie negatywnym. Kojarzona jest niemal wyłącznie ze zdradą. Jako wzór takiej haniebnej postawy stawia się państwo Vichy pod kierownictwem marszałka Philippe’a Pétaina i premiera Pierre’a Lavala.
Do trzech lat więzienia grozi mieszkańcowi Częstochowy, który zaprzeczał zbrodniom popełnionym przez Niemców w obozach koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau oraz na Majdanku.
Już opadł kurz po tegorocznej paraolimpiadzie w Paryżu, buchalterzy posegregowali medale według kolorów, obliczyli, jaki statystycznie nakład finansowy przypada na jeden medal, osłabło też zainteresowanie sekundami w wyścigach i centymetrami w rzutach. Można więc zachować się „niesportowo” i zadać pytanie: od jak dawna osoby niepełnosprawne traktowane są po ludzku?
Obecnie klienci mogą sprawdzić opony niczym smartfony, mając dostęp do wnikliwych testów opon, co pozwala im porównywać i analizować konkretne modele i ich parametry w różnych warunkach.
W 1939 r. granica między walką prowadzoną przez regularne Wojsko Polskie a partyzantką tworzoną przez żołnierzy z rozbitych, odciętych bądź „zabłąkanych” oddziałów była bardzo płynna. Wojnę szarpaną przeciwko Niemcom rozpoczął nie tylko major Henryk Dobrzański „Hubal”.
Zielone Orły „Rzeczpospolitej” to nagroda dla tych, którzy chcą dbać o czyste środowisko i zieloną transformację na różnych poziomach – na poziomie gospodarczym, samorządowym, organizacji pozarządowych – mówił Michał Szułdrzyński, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, podczas rozdania nagród dla najbardziej zasłużonych w obszarze ekologii osób, organizacji i firm.
Polacy coraz częściej i chętniej niż Francuzi, Brytyjczycy czy Włosi kupują urządzenia o przekątnej 75 cali i większe. Ale prawdziwy boom jest w USA.
Widzom cyfrowej telewizji naziemnej i ich preferencjom przyjrzała się w najnowszym wydaniu badania Projekt Cyfrowizja agencja mediowa Wavemaker. Wnioski opisujemy jako pierwsi.
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Januszowi W. Miał on nieprawdziwie podawać się za czynnego opozycjonistę i ofiarę represji po „Grudniu 1970”, w rzeczywistości będąc tajnym współpracownikiem milicji.
Prokuratura umorzyła wątek notarialny w sprawie zmian rad nadzorczych mediów publicznych TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej.
W szwedzkich muzeach znajdują się zabytki wywiezione z terenów Rzeczpospolitej w czasie potopu. Ministerstwo Kultury dokumentuje takie straty, ale czy trwają rozmowy z tamtejszymi muzeami, aby wróciły do Polski? Odpowiedź MSZ jest jednoznaczna.
Ruszyła wyjątkowa, najatrakcyjniejsza w tym roku oferta na dostęp do treści „Rzeczpospolitej”, najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Subskrypcję można teraz, przez określony czas, kupić nawet 75 proc. taniej niż dotąd.
Ponura maksyma głosi, że tłum jest tak mądry jak najgłupszy jego członek. Samosądy towarzyszą nam od samego początku naszych dziejów i nic nie wskazuje, by miały odejść w niebyt, nawet jeśli są już sporadyczne.
Kto przyjeżdża do Polski z okazji 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej? Ktoś w ogóle to wie? Ktoś to w ogóle zaplanował? Utknęłam jak Bill Murray w filmie „Dzień świstaka", bo znowu pytam, czy polska polityka historyczna jest na to wszystko przygotowana i czy ktokolwiek dziś widzi taką potrzebę.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas