Zwycięzcy i tchórze

Jak oddawano cześć poległym, tak otaczano ogromnym szacunkiem tych, co przeżyli zwycięską bitwę, o czym pisze Tyrtajos:

Publikacja: 08.02.2008 11:45

Zwycięzcy i tchórze

Foto: Brigdeman Art Library, ARCHIWUM „MÓWIĄ WIEKI”

Red

Jeśli zaś uniknie losu bolesnej śmierci

i zwycięski zdobędzie wspaniałą chwałę oręża,

wszyscy go czczą pospołu,

młodzi i sędziwi,

wiele szczęścia doznawszy

odchodzi do Hadesu.

Na starość góruje wśród obywateli,

Nikt nie śmie podważać jego uznania i prawa.

Wszyscy, zarówno młodzi i rówieśnicy, na ławach

Z miejsca mu ustępują – tudzież starsi.

Niech dziś każdy dotrzeć do szczytu tej cnoty

Z odwagą próbuje, nie uchylając się przed walką.

Najlepsi otrzymywali nagrody za męstwo – zazwyczaj wieniec laurowy. Jak powiadał Demaratos do Kserksesa, charakteryzując Spartan: „prawo, które jest ich panem”, nakazuje im „nie uciekać z pola walki przed żadną masą ludzi, lecz pozostać w szyku bojowym i zwyciężyć lub zginąć”.Tymczasem los tchórza miał odstraszać:

Nikt w mowie nie zdoła wyliczyć po kolei

Przykrości, które czekają męża okrytego hańbą;

Łatwo ugodzić z tyłu, pomiędzy łopatki,

Uciekającego we wrogim spotkaniu,

Szpetny zaś widok, gdy w kurzu leży martwy mąż

Z plecami przeszytymi – od tyłu – ostrzem włóczni.

Ideały te znajdowały odbicie w rzeczywistości. W 390 roku p.n.e. w zasadzce zginęło ok. 250 Spartan. Reszta oddziału ocalała. Niespodziewana klęska, co zrozumiałe, wywołała poruszenie wśród Spartan, których dalsze reakcje trudno już jednak uznać za oczywiste. „Ponieważ do takiego nieszczęścia nie przywykli jeszcze Lacedemończycy – pisze Ksenofont – wielka żałoba panowała w całym wojsku lakońskim; nie smucili się tylko ci, których synowie lub bracia padli na stanowisku; ci bowiem niby zwycięzcy chodzili promienni i radośni, mimo osobistego nieszczęścia”.

Podobne zachowania obserwujemy po bitwie pod Leuktrami w 371 roku p.n.e., w wyniku której Sparta straciła hegemonię w Grecji. Na placu boju padło wówczas 400 z 700 walczących Spartan. Dowódcy podjęli rokowania w sprawie wydania ciał i zawarcia rozejmu. Wieść o klęsce dotarła do Sparty ostatniego dnia święta Gymnopediów. Władze nakazały święto obchodzić normalnie, zawiadomiły tylko rodziny o śmierci ich bliskich, zabraniając zarazem wszelkich oznak żałoby: „Następnego dnia wszyscy w Sparcie wiedzieli już o klęsce. Krewni poległych chodzili z podniesionym obliczem, podczas gdy rodziny tych, którzy ocaleli, ze wstydu siedziały w domu. Gdy później wojsko wróciło do miasta, matki witały synów w milczeniu i ze smutkiem, gdy te, których synowie zginęli, szły do świątyni, składając podziękowania bogom, i chodziły po mieście z dumnym i radosnym obliczem”.

W obu przypadkach nastąpiła heroizacja poległych i potępienie tych, którzy przeżyli.

A potępienie oznaczało wykluczenie, zepchnięcie na margines społeczności. „W Lacedemonie zaś – wyjaśnia Ksenofont – każdy wstydziłby się wziąć tchórza do stołówki albo mieć go za przeciwnika w zapasach. Często taki pozostaje bez przydziału, gdy wybiera się uczestników do gry w piłkę, a w chórach odsuwa się go na najgorsze miejsca. Na ulicy musi ustępować miejsca innym i wstawać z miejsca siedzącego nawet przed młodszymi od siebie. Musi utrzymywać swoje panny na wydaniu w domu i tłumaczyć im, że z powodu jego tchórzostwa nie mogą wyjść za mąż. Nie może się ożenić, a zarazem musi za to ponosić karę. Nie może chodzić z podniesioną głową ani też naśladować ludzi nienagannych i musi pogodzić się z tym, że lepsi od niego wymierzają mu razy”.

Wbrew temu, w co skłonni jesteśmy wierzyć, nie zawsze Spartanin wracał „z tarczą albo na tarczy”. W istocie „na tarczy” nigdy nie wracał. Nie sprowadzano przecież zwłok na tarczach, choćby dlatego, że były za małe, aby pomieścić ciała poległych. Przede wszystkim jednak Spartan chowano tam, gdzie zginęli, a nie transportowano do ojczyzny. Sformułowanie „z tarczą albo na tarczy” nie może być z pewnością odczytywane dosłownie. Stanowiło element spartańskiej legendy.

Jeśli zaś uniknie losu bolesnej śmierci

i zwycięski zdobędzie wspaniałą chwałę oręża,

Pozostało 98% artykułu
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy