Sukcesy swych odkrywczych wypraw w XV i XVI wieku zawdzięczają Portugalczycy m.in. ówczesnym przyrządom nawigacyjnym, które ułatwiały im żeglowanie po nieznanych morskich akwenach oraz określanie położenia geograficznego danego punktu. Jednym z nich był kwadrant – drewniany lub mosiężny przyrząd stanowiący 1/4 koła, wyskalowaną od zera do 90 stopni. Na obu krańcach ramienia odpowiadającemu 90 stopniom znajdowały się tzw. przezierniki, przez których nacięcia obserwowano ciało niebieskie, kierując ku niemu środek łuku kwadrantu. Do tego miejsca przymocowana była ołowianka zwana alidade, która wskazywała na skali kąt równy wysokości ciała niebieskiego nad horyzontem.

Innym znanym już od antyku przyrządem nawigacyjnym było astrolabium, które umożliwiało m.in. pomiar stopnia południka i znalezienie odległości obliczonej przez greckiego matematyka i geografa Eratostenesa (III wiek p.n.e.). Składało się ono z wyskalowanego drewnianego lub mosiężnego koła i ruchomej wskazówki – alidade, o osi obrotu w środku tegoż koła. Kółko przytwierdzone na szczycie służyło do zawieszania przyrządu, a dwie górne ćwiartki były wyskalowane od 0 do 90 stopni, od środka tarczy ku górze. Na końcach wskazówki, prostopadle do koła, wystawały służące do celowania przezierniki, a zawieszona ołowianka zapewniała prostopadłość średnicy przecinającej punkt wskazujący 90 stopni u zbiegu obu skal. Po zawieszeniu astrolabium obracano wskazówkę do położenia, w którym przez oba przezierniki widać było namierzaną gwiazdę, i odczytywano jej wysokość według skali na tarczy. Przy namierzaniu Słońca, w które nie sposób patrzeć, obracano wskazówkę do położenia, w którym światło przenikające przez otwory obu przezierników padało pośrodku wytwarzanego przez nie cienia.