Żyd rozdwojony. W pierwszym tomie „Lalki” Bolesława Prusa (1890) polski patriota, ekspowstaniec styczniowy, mający za sobą zesłanie na Sybir. Zakorzeniony w polskiej kulturze, zasymilowany, a jednak czujący się pariasem do końca nieakceptowanym ani przez Polaków, ani przez Żydów. Człowiek zgorzkniały, na którym odcisnęła się osobista tragedia z młodości, gdy zmarła mu narzeczona, a on usiłował popełnić samobójstwo.

W tomie drugim budzi się w nim – jak sam powiada – „instynkt przodków: skłonność do geszefciarstwa”. W zasadzie nie prowadząc praktyki lekarskiej, postanawia zająć się robieniem pieniędzy i pomnażaniem swojego niewielkiego majątku. Czując się okpionym przez Szlangbaumów, którzy zaproponowali mu spółkę, konstatuje jednak: „Genialna rasa te Żydki, ale cóż za łajdaki!”. Uważa, że po prześladowaniach, które niebawem wybuchną, Żydzi wyjdą wzmocnieni i „jak oni wam kiedyś zapłacą!”.

Cynizm Szumana i jego nagłe odnalezienie się w żydowskości zaciera się jednak w pamięci czytelników, którzy zapamiętują głównie mądrość tego człowieka, doradzającego w trudnych sprawach Wokulskiemu i darzącego szorstką przyjaźnią poczciwego Rzeckiego. Wizerunek ten utrwaliły ekranizacje „Lalki”, w których w postać Michała Szumana wcielili się: w filmie Hasa z 1968 roku – Józef Pieracki, a w serialu Ryszarda Bera z 1977 r. – Włodzimierz Boruński.