– Z pewnością zwrócimy się do jego autorek o udostępnienie nie samego filmu, ale materiałów, które powstały przy jego kręceniu – powiedział wczoraj „Rz” prokurator Piotr Piątek, p.o. naczelnika Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie. – Jednak na razie jest za wcześnie, by powiedzieć, czy i jakie materiały mogą być wykorzystane przez nas jako źródła informacji – dodaje śledczy IPN.Prokurator Piątek powiedział, że nie widział w TVN dwóch odcinków filmu „Trzech kumpli” opowiadających o historii śmierci związanego z opozycją demokratyczną studenta UJ Stanisława Pyjasa oraz o jego dwóch przyjaciołach. – Celowo nie oglądałem tego filmu, by nie sugerować się tym, co w nim pokazano – podkreśla prokurator Piątek.
A co z Lesławem Maleszką – tajnym współpracownikiem SB i przyjacielem Pyjasa? Film sugeruje, że może być odpowiedzialny za śmierć studenta. – W śledztwie jest on świadkiem – ucina śledczy.
Zdaniem prawników nawet gdyby Maleszce udowodniono współudział w śmiertelnym pobiciu studenta, to i tak skorzysta z przedawnienia. Przy zbrodniach komunistycznych nie ma (do roku 2020, a przy zabójstwach do 2030) przedawnienia tylko dla funkcjonariuszy państwa komunistycznego. Czterokrotnie już umarzane śledztwo w sprawie Pyjasa (ostatnio w 1999 r.) krakowska Prokuratura Okręgowa podjęła na nowo 7 maja 2008 r., w 31. rocznicę jego śmierci. Ale 21 maja przejął je, jako właściwy dla zbrodni komunistycznych, pion śledczy IPN. Powrót do śledztwa był możliwy po odnalezieniu w archiwach IPN trzech teczek pracy tajnych współpracowników SB związanych z tą sprawą.
Co zrobiono przez miesiąc? – Jestem po lekturze wszystkich 19 tomów z dotychczasowego śledztwa. Teraz przyszedł czas na szczegółową analizę pod kątem nowo ujawnionych dokumentów – mówi prokurator Piątek. Jak długo potrwa postępowanie, tego śledczy nie chce określać. Mówi tylko: – Traktuję tę sprawę bardzo poważnie, niczego nie chcę zaniedbać. Na razie pracuję nad szczegółowym planem niezbędnych do przeprowadzenia czynności śledczych wynikających z dokonywanej analizy.
Na pewno będą zlecone nowe kwerendy w archiwach, zapewne trzeba będzie ponownie przesłuchać świadków. Być może śledczy z IPN skorzystają też z pomocy policjantów z tzw. Archiwum X, którzy zajmują się badaniem niewyjaśnionych zabójstw. Przy użyciu nowoczesnej techniki kryminalistycznej mogliby zbadać ślady sprzed lat.