Co prawda w XVIII w. reformatorzy państwa dostrzegali konieczność podjęcia kwestii żydowskiej, czynili to jednak bez porozumienia z grupą, której projekty zmian miały dotyczyć. Przedstawiciele polskiego oświecenia, racjonaliści, wierzyli, że źródłem zła jest ciemnota, że wraz z postępami oświaty znikać będą „żydowskie” przesądy religijne i że Żydzi zarówno upodobnią się do reszty obywateli, jak i sami staną się dobrymi Polakami i pożytecznymi członkami społeczeństwa. W czasie poprzedzającym obrady Sejmu Wielkiego w polemikach o kwestii żydowskiej dominował pogląd, aby uczynić z Żydów obywateli kraju, dając im równe z mieszczanami prawa, ale jednocześnie postulowano „zniewolić” ich do posługiwania się językiem polskim, do zmiany ubioru oraz do służby wojskowej.
W czasie Sejmu Wielkiego (1788 – 1792) powołano nawet Deputację do Reformy Żydów z: Hugo Kołłątajem, Mateuszem Butrymowiczem, Tadeuszem Czackim i Franciszkiem Salezym Jezierskim. W projekcie reform Butrymowicza pt. „Urządzenie ludu żydowskiego w całym narodzie” z 1792 r. przewidywano nie tylko zmiany stroju dla Żydów, ale zakaz arendowania karczem na wsi oraz produkcji i sprzedaży alkoholu. Planowano, że Żydzi będą pracowali głównie w rzemiośle, i to pod groźbą przymusowych robót, a zakładać rodziny będą mogli tylko ci, którzy zapłacą odpowiednie podatki. Planowano też podział wszystkich Żydów na pięć klas, według zamożności i zawodów. Projekty Deputacji nigdy nie zostały zrealizowane, a mieszczaństwo polskie było im przeciwne od samego początku.