Chrześcijański antysemita nie bije

Ostatnie pięćdziesięciolecie – stwierdzał z ubolewaniem w wydanej w 1912 r. książce „Poznaj Żyda!” Teodor Jeske-Choiński – wydało tylko dwóch zdeklarowanych antysemitów. Miał na myśli samego siebie („teoretyk kierunku”) oraz Jana Jeleńskiego, którego określił krótko: „twórca sklepów chrześcijańskich”

Publikacja: 08.07.2008 00:32

Antysemicka propaganda oskarżała Żydów o zniewalanie umysłów za pośrednictwem prasy. Na pocztówce w

Antysemicka propaganda oskarżała Żydów o zniewalanie umysłów za pośrednictwem prasy. Na pocztówce w prasowej sieci Żyda-pająka znalazły się Warszawa, Kraków, Wilno, Poznań

Foto: Zbiory ŻIH

Nie wspomniał natomiast, że Jeleński stał na czele ukazującego się od 1883 roku antysemickiego tygodnika „Rola”. W broszurce „Co to jest antysemityzm i jak go chrześcijanin-katolik rozumieć powinien” stwierdzał, że „Rola” zachęcała do „niedawania się żydom przy pomocy sposobów najzupełniej godziwych, zachęcała do zakładania sklepów polskich”. W ciągu kilkunastu lat od założenia „Roli” miało ich powstać około 3 tysięcy.

Jeleński proponował „odgrodzić się od Żydów, aby nam szkody nie czynili”. Przypisywał im („wrogom Krzyża i Ojczyzny naszej”) bowiem „pociąg do szachrajstwa i oszukaństwa” oraz „nielitościwe zdzierstwo” w handlu i przy udzielaniu kredytu, i to w sytuacji, gdy zdominowali handel i kredyt. Zalecał więc tworzenie, oprócz sklepów chrześcijańskich również kas pożyczkowo-oszczędnościowych, spółek handlowych, rzemieślniczych i kredytowych. Najwyraźniej oddając się marzeniom o przyszłych sukcesach Polaków na polu rywalizacji gospodarczej z Żydami i przewidując w związku z tym ich klęskę, pytał: „A z żydami co będzie? Ha... to już jest ich interes (...). Niech sobie idą – i niech to swoje żydowskie państwo zakładają, tylko – uchowaj Boże – nie u nas. Nigdy, przenigdy! Tu jest Polska i tu musi być Polska, nie żadna Palestyna”.

Ważnym ośrodkiem kształtowania programu asymilatorskiego stał się tygodnik społeczny, literacki i naukowy „Izraelita” wydawany w Warszawie w latach 1866 – 1915

Po pogromie w Białymstoku w 1906 r. Jan Jeleński w broszurze „Nie bić żydów, ale się im nie dawać”, mocno podkreślał, że bicie Żydów jest nieludzkie i niezgodnie z nauką chrześcijańską. Pisał też, że chrześcijaństwo obliguje do wspierania jałmużną Żyda, który znalazł się w nędzy, „jak każdego bliźniego”.

Podczas gdy Jeleński postulował odgrodzenie się od Żydów, Jeske-Choiński stawiał warunki ich asymilacji. „Nie wierzę w jakąkolwiek asymilację semitów z narodami, wśród których żyją, dopóki trwać będą w wyznaniu mojżeszowym. Tylko zmieszanie się krwi z krwią, tylko wyrzeczenie się wiary mojżeszowej i Talmudu mogłoby z czasem zatrzeć różnice rasowo-religijne. Charakter semicki, wyrzeźbiony na domiar bardzo subtelnie długowiekową poniewierką i szachrajką, różni się zanadto od naszego, abyśmy się mogli zlać, ot tak sobie, na żądanie kilku dziennikarzy (...). Milszy nam ciemny ortodoks żyd aniżeli cywilizowane zero, bo pierwszy wierzy w coś, jest czymś, a drugi nie daje żadnej gwarancji. Dla geszeftu sprzeda, przeszachruje wszystko, gdyż jest zwolennikiem bezwzględnego, podłego utylitaryzmu”.

Jeske-Choiński żalił się, że obaj z Jeleńskim byli „przez »oświeconą, postępową Polskę«, obałamuconą przez doktrynę asymilacyjną, bojkotowani lat dwadzieścia kilka, byli: wstecznikami, obskurantami, głupcami, idyotami, czarną sotnią itd.”.

Polacy na kariery neofitów patrzyli krytycznie. Wątpili w ich motywy działania, nawet gdy dotyczyły one akcji charytatywnych, oświatowych czy kulturalnych

Pisał, że „robocie tych dwóch »obskurantów«” pomagał pisarz Klemens Junosza Szaniawski. W jego powieściach („Pająki” i „Czarne błoto”) opisujących „lichwę wiejską i miejską” Żyd „zapewnia, przysięga, że ma zamiary najczystsze, a każdy czyha tylko na lekkomyślność, nieopatrzność i nieszczęście »goja«”. Jednak bardzo za złe miał Jeske-Choiński pisarzowi, że choć jest „wybornym znawcą szachrajów żydowskich”, w jego twórczości nie brzmi „potężny dzwon alarmowy: czuwajcie i brońcie się”. A stało się tak – tłumaczy – przez optymizm i humor autora.

Prezentacje antysemitów mu współczesnych kończy Jeske-Choiński na Romanie Dmowskim. Cytuje zdanie z jego broszury „Separatyzm Żydów i jego źródła” (1909): „Żyd nie bawi się nigdy i nigdzie w sentymenty wobec innowiercy, widzi wszędzie i zawsze tylko siebie, swój interes, swoje cele”. Swoją drogą Dmowski chciał przecież, aby i Polacy kierowali się egoizmem narodowym.

W swoim poczcie antysemitów Teodor Jeske-Choiński pominął pisarza, poetę i publicystę Andrzeja Niemojewskiego. Prawdopodobnie dlatego, że jako szczery katolik nie mógł ścierpieć jego antyklerykalizmu i wolnomyślicielstwa. A to właśnie Niemojewski był autorem niesłychanie brutalnej napaści na Żydów zasymilowanych, a także Polaków filosemitów. W artykule „Dwużydzian Polaka” pisał: „Połączenie czadu psychiki żydowskiej z kruszcem duszy polskiej, zwłaszcza kruchym, sprawia, że w owym smutnym typie Polaka Żydom oddanego na jedną cząsteczkę polską przypadają dwie cząsteczki żydowskie. Asymilacja nie wytworzyła typu, o którym dałoby się powiedzieć, że to jest »dwupolan żyda«, to znaczy, by w żydzie asymilowanym dwie cząsteczki przypadały na jedną cząsteczkę żydowską (...) Żyd asymilowany będzie w ostateczności brał zawsze stronę żydostwa. I dlatego filosemita przestanie być czułym na sprawy polskie, lecz będzie zawsze nadwrażliwy na sprawy żydowskie”.

Niemojewski zmarł w 1921 roku. Dwa lata wcześniej powstało Zjednoczenie Polaków Wyznania Mojżeszowego, które na swym inauguracyjnym zjeździe stwierdziło w uchwale: „Polacy wyznania mojżeszowego przejęci uczuciem miłości dla Polski, niezłomnie jako oddani synowie służyć będą swej Matce-Ojczyźnie i zawsze gotowi są złożyć życie swoje i mienie w ofierze dla jej pożytku i chwały”.

Nie wspomniał natomiast, że Jeleński stał na czele ukazującego się od 1883 roku antysemickiego tygodnika „Rola”. W broszurce „Co to jest antysemityzm i jak go chrześcijanin-katolik rozumieć powinien” stwierdzał, że „Rola” zachęcała do „niedawania się żydom przy pomocy sposobów najzupełniej godziwych, zachęcała do zakładania sklepów polskich”. W ciągu kilkunastu lat od założenia „Roli” miało ich powstać około 3 tysięcy.

Jeleński proponował „odgrodzić się od Żydów, aby nam szkody nie czynili”. Przypisywał im („wrogom Krzyża i Ojczyzny naszej”) bowiem „pociąg do szachrajstwa i oszukaństwa” oraz „nielitościwe zdzierstwo” w handlu i przy udzielaniu kredytu, i to w sytuacji, gdy zdominowali handel i kredyt. Zalecał więc tworzenie, oprócz sklepów chrześcijańskich również kas pożyczkowo-oszczędnościowych, spółek handlowych, rzemieślniczych i kredytowych. Najwyraźniej oddając się marzeniom o przyszłych sukcesach Polaków na polu rywalizacji gospodarczej z Żydami i przewidując w związku z tym ich klęskę, pytał: „A z żydami co będzie? Ha... to już jest ich interes (...). Niech sobie idą – i niech to swoje żydowskie państwo zakładają, tylko – uchowaj Boże – nie u nas. Nigdy, przenigdy! Tu jest Polska i tu musi być Polska, nie żadna Palestyna”.

Historia
Historia analizy języka naturalnego, część II
Historia
Czy Niemcy oddadzą traktat pokojowy z Krzyżakami
Historia
80 lat temu przez Dulag 121 przeszła ludność Warszawy
Historia
Gdy macierzyństwo staje się obowiązkiem... Kobiety w III Rzeszy
Historia
NIK złożyła zawiadomienie do prokuratury ws. Centralnego Przystanku Historia IPN