Religijna beczka prochu

Na przełomie XVI i XVII wieku konflikty religijne, będące pokłosiem starcia protestantów z katolicką kontrreformacją, podzieliły Europę na dwa wrogie obozy. Areną najzacieklejszych sporów stała się Rzesza Niemiecka i Czechy, którymi od 1527 r. rządzili Habsburgowie.

Publikacja: 01.08.2008 01:58

Religijna beczka prochu

Foto: Archiwum „Mówią Wieki"

Na początku XVII stulecia czescy protestanci wykorzystali spór dynastyczny między cesarzem Rudolfem II a jego bratem arcyksięciem Maciejem. W sierpniu 1609 r. Rudolf wydał list majestatyczny, który zrównywał w prawach katolików i protestantów z miast królewskich. Tym drugim zezwolono na praktykowanie wyznania, budowę zborów i zakładanie szkół. Nad przestrzeganiem ich wolności mieli czuwać specjalnie powołani urzędnicy – defensorzy, wybrani spośród magnatów, szlachty i mieszczaństwa, którzy mieli rozsądzać spory w duchu pojednawczym. Jednak napięta sytuacja polityczna i wyznaniowa w Rzeszy nie wróżyła trwałości tym rozwiązaniom.

Dwa lata wcześniej głośnym echem w całej Rzeszy odbiły się wydarzenia w bawarskim mieście Donauwörth. Większość mieszkańców stanowili luteranie, którzy napadli na katolików idących w procesji z okazji święta Bożego Ciała. Poirytowany cesarz nakazał katolickiemu elektorowi Bawarii Maksymilianowi I Wittelsbachowi ukarać sprawców, gdy zaś elektorscy komisarze zostali przepędzeni z miasta, skazał krnąbrnych mieszczan na banicję. Wojska Wittelsbacha spacyfikowały Donauwörth, a reszty dokonali jezuici, sprowadzeni w celu rekatolizacji ludności.

Brutalna rozprawa ze współwyznawcami oburzyła niemieckich protestantów. W maju 1608 r. książęta protestanccy zawiązali w Ahausen unię polityczno-wojskową. Do sojuszu zawartego pod egidą księcia Ansbachu przystąpili także suwereni Palatynatu, Pfalz-Neuburga oraz Wirtembergii. W odpowiedzi na protestancką koalicję władcy katoliccy utworzyli w lipcu 1609 r. Ligę Katolicką – na jej czele stanął Maksymilian I Wittelsbach. Oba obozy, dysponujące mniej więcej równymi siłami, zaczęły szukać sojuszników poza Rzeszą.

Protestanci, licząc się z długim i wyniszczającym konfliktem, oglądali się na Francję, która pod rządami Henryka IV, niegdyś protestanta, okrzepła na tyle, że mogła stanąć do rywalizacji z Habsburgami. Jednak w maju 1610 r. sztylet kawalera Ravaillaca przerwał żywot wybitnego Burbona, a jego żona Maria Medycejska, która objęła regencję w imieniu małoletniego Ludwika XIII, nie zamierzała kontynuować polityki małżonka i zbliżyła się do obozu katolickiego.

Kolejnym aliantem protestantów w Rzeszy mogła być Anglia. Przywódca Unii Protestanckiej, elektor Palatynatu Fryderyk V, związał się węzłem małżeńskim z Elżbietą, córką angielskiego władcy Jakuba I Stuarta. Jednak i w tym wypadku nadzieje na sojusz okazały się płonne. Oczarowany urokiem dworu hiszpańskiego król Albionu odszedł od linii politycznej królowej Elżbiety I. Oznaczało to brak jakichkolwiek nadziei na interwencję wyspiarzy po stronie kontynentalnych protestantów.

Ostatnim państwem, które mogło udzielić skutecznego wsparcia ich sprawie, była Republika Zjednoczonych Prowincji Niderlandów. Nie tak dawno Holendrzy sami zmagali się z bezwzględną władzą hiszpańskich Habsburgów i w 1609 r. wymogli na królu Filipie III rozejm, który de facto potwierdził drogo opłaconą krwią niepodległość. Od tej pory nic nie stało na przeszkodzie, aby Holendrzy stali się najważniejszym sojusznikiem niemieckich protestantów.

Po drugiej stronie barykady także szukano aliantów. Głównym oparciem dla niemieckich katolików byli oczywiście austriaccy Habsburgowie, zasiadający na cesarskim tronie, ich hiszpańscy krewniacy i papiestwo. Przewaga katolików nad rywalami wynikała przede wszystkim z silnej pozycji Habsburgów w Europie, którą osiągnęli na początku XVII wieku dzięki ugodowej polityce dworów w Paryżu i Londynie. Niewielu przewidywało, że iskra, która podpali religijną beczkę prochu, jaką była Rzesza Niemiecka, zostanie rzucona w Czechach.

Na początku XVII stulecia czescy protestanci wykorzystali spór dynastyczny między cesarzem Rudolfem II a jego bratem arcyksięciem Maciejem. W sierpniu 1609 r. Rudolf wydał list majestatyczny, który zrównywał w prawach katolików i protestantów z miast królewskich. Tym drugim zezwolono na praktykowanie wyznania, budowę zborów i zakładanie szkół. Nad przestrzeganiem ich wolności mieli czuwać specjalnie powołani urzędnicy – defensorzy, wybrani spośród magnatów, szlachty i mieszczaństwa, którzy mieli rozsądzać spory w duchu pojednawczym. Jednak napięta sytuacja polityczna i wyznaniowa w Rzeszy nie wróżyła trwałości tym rozwiązaniom.

Pozostało 82% artykułu
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką