Wiele z motywów występujących w opowiadaniach pojawia się także w powieściach Bashevisa Singera. Najlepszą, zdaniem wielu krytyków, jest „Szatan w Goraju” z 1933 r. Ujawnił się w niej nieprzeciętny talent autora, jego sugestywny styl, precyzyjny i zwięzły język oraz zainteresowanie demoniczną stroną natury ludzkiej. Osadzona w drugiej połowie XVII w., po powstaniu Chmielnickiego, opatrzona podtytułem „Opowieść z dawnych czasów”, może być odczytywana w bardzo różny sposób.
Utwór umieszczony został w pieczołowicie odtworzonym kontekście historycznym, ale jest także alegorią ukazującą, jak narzucenie społeczeństwu niemożliwej do urzeczywistnienia ideologii – w tym wypadku mesjanizmu Sabataja Cwi – prowadzi ludzkość do zła i chaosu uosabianych przez Szatana. Utwór może budzić skojarzenia z „Dybukiem” Szymona Ansky’ego, sztuką napisaną w roku 1920 i do tej pory cieszącą się popularnością (przedwojenna adaptacja filmowa tej sztuki uznawana jest przez wielu krytyków za najlepszy film żydowski i jeden z najlepszych przedwojennych filmów europejskich). O ile jednak dybuk Ansky’ego zdobywa władzę jedynie nad parą zakochanych, u Singera udaje mu się zawładnąć całą społecznością: Szatan bezkarnie panuje w Goraju.
„Szatan w Goraju”, podobnie jak cała późniejsza twórczość Singera, wyrasta zatem z tradycji literatury żydowskiej, ale również buntuje się wobec niej, polemizuje z tą tradycją. Wyrazem tego jest przede wszystkim odejście od purytańskiej obyczajowości judaizmu na rzecz naturalistycznie pojmowanej erotyki. Występują tu także wątki rozwijane w późniejszych utworach Singera: problem lekceważenia tradycji, walki między intelektualną a zmysłową stroną natury ludzkiej, upodobanie do przedstawiania deformacji fizycznych, impotencja i bezpłodność. Widać też wyraźnie skłonność pisarza do rysowania typów ludzkich grubą kreską.