Bachor

Bachur (jidysz – bucher: młodzieniec) otoczony był przez Żydów atencją. Określenie odnosiło się do nieżonatego, cierpiącego niedostatek młodzieńca zajmującego się studiami talmudycznymi. W XVI i XVII wieku powszechnym obyczajem w Polsce było zapraszanie bachurów na posiłki do domów, w których były panny na wydaniu, za co odpłacali się prowadzeniem uczonej dysputy przynoszącej zaszczyt fundatorowi. Gminy wypłacały im zasiłki za nauczanie dwóch ubogich chłopców. W polszczyźnie słowo to oznacza niegrzeczne dziecko, ale też dziecko pozamałżeńskie. „Słownik języka polskiego” (1900 – 1927) zwany warszawskim uważa, że jest to: niesforne, nieznośne dziecko, szczególnie żydowskie, dzieciak, bęch, bęben lub: zwykły uczestnik gry w palanta. Postrzega się tak dziecko – zdaniem Witolda Doroszewskiego – z odcieniem rubaszności, niechęci. „Słownik gwar polskich” Jana Aleksandra Karłowicza podaje pięć niuansów znaczeniowych: dziecko żydowskie; dziecko; bękart; złośliwa nazwa własnych dzieci; dziecko złe. Pojęcie to weszło i do polskiej literatury: „Mam nowe mazurki, A wyuczyłem śpiewać fein moje bachurki” (Adam Mickiewicz „Pan Tadeusz”). „Do dworu chodzą czasem niektóre bachory moje” (Eliza Orzeszkowa „Meir Ezofowicz”). „A masz małe bachorków, co krzyczą jeszcz” (Zygmunt Sarnecki „Febris aurea”).

(na podst. Maria Brzezina „Polszczyzna Żydów”, Warszawa – Kraków 1986)