„Żelazny marszałek” i jego ludzie

Louis Nicolas Davout, lat 36, pochodził ze starej szlachty burgundzkiej od pokoleń służącej królowi. W rodzinie mawiano ponoć, że „gdy rodzi się mały d’Avout, nowa szabla wychodzi z pochwy”.

Publikacja: 19.09.2008 10:42

Marszałek Davout z żołnierzami, rycina z epoki

Marszałek Davout z żołnierzami, rycina z epoki

Foto: bridgeman art library, ARCHIWUM „MÓWIĄ WIEKI”, zbiory Andrzeja Nieuważnego

Absolwent paryskiej szkoły wojskowej (jako jedyny z marszałków!) i oficer pułku Royal Champagne, poparł rewolucję i dowodził ochotnikami. Zmienił też formę arystokratycznego d’Avout na bardziej „obywatelską”.

W wieku 23 lat dostał dwa awanse generalskie (za służbę w Wandei, Nadrenii i Belgii), po czym – jako były arystokrata – odszedł z armii na mocy jakobińskiego prawa. Wróciwszy po upadku Robespierre’a (jako gen. brygady), wpadł w 1795 r. w kilkumiesięczną niewolę austriacką.

Powracając z Egiptu w 1800 r., dostał się z kolei w ręce Anglików, ale po uwolnieniu czekały nań szlify generała dywizji i dowództwo grenadierów gwardii konsularnej. Jego III korpus walnie przyczynił się do triumfu pod Austerlitz.

Najwybitniejszy z marszałków, obdarzony talentem operacyjnym i taktycznym, nigdy nie zostanie pobity w polu. Z jednej strony bezwzględny wobec dotkniętych wojną cywilów (spali przedmieścia Torunia i Hamburga), z drugiej zaś nieprzekupny. Wróg korupcji i rabunku (mawiano, że wśród namiotów jego korpusu kurczaki mogą chodzić bezpiecznie), a do tego służbista, budził „żelazny” Davoutny strach i szacunek. Żołnierze docenili jego dbałość o zaopatrzenie, lazarety i wyszkolenie, zwąc go „Sprawiedliwym”. Jako jedyny wyższy dowódca nosił publicznie okulary.Szefował sztabowi III korpusu inny „były” arystokrata Joseph Augustin Fournier de Loysonville, markiz d’Aultane (po rewolucji Daultane). Dowódców dywizji uważano za najlepszych w wojsku, a symbolizowali oni różne drogi wiodące do rewolucyjnej i cesarskiej armii...

Charles Etienne Gudin de la Sablonniére, lat 38 – syn i bratanek oficerów ze starej, „od zawsze” służącej królowi szlachty. Mianowany podporucznikiem przed rewolucją, po niej walczył (1791 – 1792) na San Domingo i odbył (1793 – 1797) wszystkie kampanie Armii Północy i Armii Renu. Przeniesiony do Szwajcarii bił się w niej z Rosjanami (1799), by objąć dywizję w armii rywalizującego z Bonapartem gen. Moreau (1800). Wziął udział w kampanii 1805 r., choć nie walczył pod Austerlitz. Uznawano go za najzdolniejszego taktyka wśród generałów.

Louis Friant, lat 48 – syn wiejskiego wytwórcy świeczek, który jako 22-latek zaciągnął się do pułku „Gardes franćaises”. W dziewięcioletniej służbie przed rewolucją osiągnął stopień kaprala i dopiero ona otworzyła mu drogę do kariery. Po walkach w Armii Mozeli i Sambry oraz Armii Mozy (1792 – 1796), w Armii Włoch (1797) oraz w kampanii egipskiej (1798 – 1801) w 1803 r. dostał Friant dywizję, z którą zasłynął pod Austerlitz. Choć był szwagrem arystokraty Davouta, pozostał „dzieckiem ludu” i demonstracyjnie niechętnie traktował rodową arystokrację. Gdy zostanie jednak po 1808 r. hrabią cesarstwa, umieści w herbie głowy trzech koni zabitych pod nim pod Austerlitz. Znał z doświadczenia dole i niedole żołnierzy, troszczył się o nich, za co go uwielbiali.

Wreszcie Charles Antoine Morand, lat 35 – syn zamożnego adwokata z Besancon i absolwent szkoły praw. Na dantonowskie hasło „Ojczyzna w niebezpieczeństwie” porzucił pewną karierę i w wieku 21 lat wstąpił do armii. Wybrany na oficera przez towarzyszy walczył w Holandii i w kampaniach Armii Sambry i Mozy. Ranny w 1795 r. pod Krentz- nach, w 1797 r. jako podwładny Bernadotte’a spotkał Frianta w Armii Włoch. Generałem został w Egipcie, gdzie pozostał do 1801 r. Pod Austerlitz dowodził dywizją w korpusie Soulta i odznaczył się w ataku ze wzgórza Pratzen. Obdarzony ścisłym umysłem i talentem do pióra należał Morand do (nielicznych!) intelektualistów w mundurach.

Starannie dobrał też Davout dowódców brygad piechoty, drażnił go za to waleczny szef lekkiej jazdy gen. Vialannes, a to przez skłonność do niesubordynacji i podejrzanych interesów. Wady te, dość powszechne i lekceważone w armii, nie czyniły zeń wyjątku, ale pod bokiem bezwzględnego w utrzymaniu dyscypliny i uczciwego Davouta musiały szczególnie razić.

Absolwent paryskiej szkoły wojskowej (jako jedyny z marszałków!) i oficer pułku Royal Champagne, poparł rewolucję i dowodził ochotnikami. Zmienił też formę arystokratycznego d’Avout na bardziej „obywatelską”.

W wieku 23 lat dostał dwa awanse generalskie (za służbę w Wandei, Nadrenii i Belgii), po czym – jako były arystokrata – odszedł z armii na mocy jakobińskiego prawa. Wróciwszy po upadku Robespierre’a (jako gen. brygady), wpadł w 1795 r. w kilkumiesięczną niewolę austriacką.

Pozostało 88% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem