Zakończono je podpisaniem umowy, w myśl której oprócz obywateli narodowości polskiej prawo do repatriacji mieli także obywatele polscy narodowości żydowskiej. Według wstępnych szacunków organizacji żydowskich działających na terenie ZSRR liczba Żydów, którzy mieli wrócić do Polski, wynosiła 150 – 250 tys.
Szczegółowy plan powrotu opracowano i ogłoszono pod koniec 1945 r. W jego tworzeniu współpracowały Państwowy Urząd Repatriacyjny i Centralny Komitet Żydów w Polsce. Plan zakładał, że do Polski wróci ok. 150 tys. Żydów polskich przebywających na terytorium ZSRR. Najważniejszą kwestią był wybór miejsca, do którego mieli być kierowani powracający Żydzi. Decydowały następujące czynniki: 1) warunki lokalowe; 2) możliwość zatrudnienia; 3) istnienie instytucji żydowskich, 4) stan bezpieczeństwa; 5) przewidywany wpływ repatriantów żydowskich na stan świadomości ogółu mieszkańców. Wybór padł na Dolny Śląsk.
Nasuwa się pytanie: dlaczego Żydzi nie wracali do swoich przedwojennych miejsc zamieszkania? Ich domy były zburzone, zajęte przez Polaków lub instytucje państwowe. Warsztaty pracy, małe przedsiębiorstwa, sklepy należące do nich przed wojną albo uległy zniszczeniu w czasie działań wojennych, albo były zajęte przez Polaków, albo pozostawały w stanie likwidacji i przejmowania na rzecz skarbu nowego polskiego państwa. W miastach, miasteczkach i wsiach, w których przed wojną tętniło życie żydowskie, na powracających żydowskich sąsiadów patrzono niechętnie, nierzadkie były akty wrogości wobec powracających.
W przeciwieństwie do Polski wschodniej i centralnej na zachodzie, na Ziemiach Odzyskanych, był nadmiar ziemi uprawnej, wysoko rozwinięty przemysł przejęty przez państwo polskie potrzebował rąk do pracy, a tworząca się na tych terenach nowa administracja potrzebowała ludzi niezwiązanych z ugrupowaniami podziemnymi. Z punktu widzenia nowej komunistycznej władzy powracający z ZSRR Żydzi nadawali się do tego znakomicie.