Przewodniczący PKWN, premier rządu warszawskiego Edward Osóbka-Morawski i dygnitarze komunistyczni zapewniali, że poszanowanie równych praw obywateli żydowskich wpisuje się w podstawy ustrojowej demokratyczno-ludowej Polski. Było to zgodne z tradycyjnymi hasłami ugrupowań lewicowych. Brano pod uwagę jednak i inne czynniki, a do najważniejszych aż po kres istnienia Polski Ludowej należały międzynarodowe uwarunkowania „kwestii żydowskiej”.
Poza kilkoma okresami komuniści zabiegali o poparcie, lub co najmniej życzliwą neutralność diaspory żydowskiej i w tym celu starali się stworzyć wizerunek reżimu jako autentycznie demokratycznego, respektującego polityczne i wolnościowe prawa obywatelskie Żydów. Stąd m.in. zgoda na kilkuletnie funkcjonowanie 11 politycznych partii i organizacji żydowskich, wobec których tzw. frakcje PPR w komitetach żydowskich do końca 1948 r. pozostawały w mniejszości, nie mogąc wymusić posłuszeństwa i realizacji swoich koncepcji. Z tego z kolei wynikały duże wpływy syjonistów działających na pierwszy rzut oka wbrew interesom PPR, a następnie PZPR, ponieważ głosząc, że godne życie może zapewnić rodakom tylko państwo żydowskie, rzeczywiście wskazywali, iż nie jest to możliwe w państwach komunistycznych. Była to sprzeczność pozorna.
W istocie jednym z celów nowej władzy było osłabienie konfliktów na tle etnicznym, wysiedlenia zaś lub emigracja przedstawicieli mniejszości narodowych były jedną z dróg, które do niego wiodły. W konsekwencji w latach 1944 – 1989, poza latami 1951 – 1955, komuniści nie czynili Żydom większych trudności w emigracji z Polski.
Pierwszy sumaryczny spis ludności przeprowadzony w lutym 1946 r. wykazał w Polsce około 24 mln mieszkańców, wśród których było zaledwie 30 tys. z wyższym wykształceniem i około 100 tys. z wykształceniem średnim. Wobec ogromnego deficytu kadr ze średnim lub wyższym wykształceniem ogólnym i zawodowym władze były zainteresowane zatrudnieniem każdej osoby deklarującej gotowość do pracy i przestrzeganie nowego porządku prawnego. W pierwszych latach tolerowano nawet osoby znane z niechęci wobec komunizmu.
[i]Grzegorz Berendt - dr hab., prof. Uniwersytetu Gdańskiego, pracownik Instytutu Historii UG i Biura Edukacji Publicznej IPN[/i]