Ci, którzy mają własne groby na wojskowych cmentarzach, i tak należą do wyróżnionych przez los w porównaniu z poległymi bezimiennie, a zwłaszcza z ofiarami Holokaustu i niezliczonymi cywilami, którzy zginęli w wyniku represji na terenach okupowanych przez III Rzeszę czy wskutek bombardowań. Nie ma już w Europie wojennych ruin. Po wielkich bitwach II wojny światowej pozostała pamięć, dokumenty, pomniki. I cmentarze – od Atlantyku po Wołgę i od Narwiku po Alamajn.
Śpij kolego w ciemnym grobie
Nieśmiertelne strofy Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego ukazały i utrwaliły w pamięci paru powojennych pokoleń wizję długiej kolumny żołnierzy z Westerplatte, którzy „prosto do nieba czwórkami szli”. W rzeczywistości czwórek tych mogło być tylko cztery. Oficjalna lista poległych obrońców liczy 16 nazwisk. Jako pierwsi zginęli 1 września: starszy strzelec Konstanty Jezierski, trafiony w głowę pociskiem w wartowni nr 3, i kapral Andrzej Kowalczyk – ciężko ranny i zasypany żywcem w leju po bombie podczas ostrzału artyleryjskiego.
Załoga Westerplatte licząca niewiele ponad 200 żołnierzy przez siedem dni opierała się oddziałom niemieckim, których liczebność szacuje się na 3,5 tys. ludzi – ok. 400 z nich poległo – oraz artylerii pancernika „Schleswig-Holstein” i nalotom Luftwaffe.
Po bitwie pozostały na pobojowisku tylko gruzy koszar, schronów i wartowni, kikuty drzew, spalone krzewy i leje po bombach. Dziś nad terenem dawnej Wojskowej Składnicy Transportowej na wysokim kopcu wznosi się monumentalny, liczący 25 m wysokości – przypominający wbity w ziemię wyszczerbiony bagnet z granitu – pomnik Obrońców Wybrzeża odsłonięty w 1966 r. U stóp tego oficjalnego monumentu, poświęconego również bitwom stoczonym przez LWP, odbywały się w czasach PRL niezliczone uroczystości propagandowe.
Westerplatczycy i ich rodziny spotykali się przy dawnej wartowni nr 5 zrównanej z ziemią podczas nalotu stukasów. W 1946 r. stanął tam krzyż i tablica z nazwiskami poległych obrońców. Później krzyż usunięto – zastąpił go czołg T-34. Dziś na Cmentarzu Obrońców w sąsiedztwie urny ze sprowadzonymi w 1971 r. z Neapolu prochami mjr. Sucharskiego wznosi się 15 masywnych kamiennych krzyży z żołnierskimi nieśmiertelnikami. Tylko pod niektórymi spoczywają polegli, część to jedynie groby symboliczne.