Pierwszym na świecie okrętem budowanym jako lotniskowiec był japoński „Hosho”. Cesarska Marynarka Japonii zamówiła lotniskowiec w grudniu 1922 roku, a budowa rozpoczęła się 13 miesięcy wcześniej niż brytyjskiego „Hermesa”. Japończykom pomagali brytyjscy specjaliści z misji technicznej. Dziesięć lat później japońskie stocznie nie potrzebowały pomocy z zewnątrz. Zwodowany w 1937 roku w stoczni marynarki wojennej w Kure okręt „Soryu” (Zielony smok) był najszybszym lotniskowcem na świecie
– osiągał 65 km/h. Jego wyporność wynosiła 18,8 tys. ton, mieścił 71 samolotów, a załoga liczyła 1100 ludzi. Lotniskowiec „Shinano” powstał z przebudowy pancernika klasy Yamato. Pancerny pokład o grubości 100 mm wytrzymywał trafienie półtonową bombą
– największą, jaką przenosiły amerykańskie bombowce nurkujące. W 1941 roku Cesarska Marynarka Japonii dysponowała sześcioma dużymi oraz siedmioma średnimi i małymi lotniskowcami. Typowy duży lotniskowiec miał wyporność ok. 30 tys. ton, pokład o długości 260 m i szerokości 40 m, turbiny parowe o mocy 160 tys. KM rozpędzały okręt do 32 – 34 węzłów, a w hangarach mieściło się 70 – 80 samolotów.
Stworzenie potężnej floty było możliwe dzięki kosztownej rozbudowie stoczni. 32 procent budżetu państwa w latach 20. pochłaniały wydatki na marynarkę wojenną. Cesarska Marynarka Japonii zbudowała w Japonii pierwsze cztery duże stocznie: Sasebo (w czasie wojny zatrudniała 50 tys. pracowników, budowała głównie okręty podwodne i niszczyciele), Yokosuka (głównie pancerniki i lotniskowce), Kure, w której powstał „Yamato”, i Maizura specjalizująca się w niszczycielach. Z czasem prywatne koncerny wybudowały równie duże obiekty, w których już w latach 30. powstawała większość okrętów i wszystkie statki handlowe. Największa wśród prywatnych była stocznia Mitsubishi, na drugim miejscu znalazła się Kawasaki. W połowie lat 30. Japonia dołączyła do grona największych producentów statków. Pod koniec lat 30. japońska marynarka miała okręty o łącznej wyporności 906 tys. ton – dwa razy więcej niż Włochy i cztery razy więcej niż Niemcy.
[wyimek]„Gdy rankiem 8 grudnia 1941 roku usłyszałem w radiu komunikat o rozpoczęciu wojny z USA, miałem mieszane uczucia. W tym czasie Japonia rocznie produkowała 6 mln ton stali – tyle co USA w ciągu 20 dni. Na dodatek brakowało nam surowców” – wspominał Eiji Toyoda w autobiografii „Toyota Fifty Years in Motion”. Także cieszący się zaufaniem cesarza admirał Isoroku Yamamoto czuł respekt przed USA i nazwał ten kraj śpiącym gigantem. Dodał: „W przyszłej wojnie japońskie zwycięstwo jest ograniczone przez czas i ropę”.[/wyimek]