Prezydent Stalowej Woli wydał oświadczenie w związku z pismem wojewody podkarpackiego Mirosława Karapyty, który poprosił samorządowców, by 1 sierpnia o godzinie 17. we wszystkich miastach zawyły syreny. Wojewoda zobligował włodarzy miast, by rocznicę wybuchu powstania warszawskiego połączyć z ćwiczeniami systemów alarmowych.
— To działania rodem z PRL, by metodami administracyjnymi zmuszać do czczenia kolejnej katastrofy militarnej i politycznej w naszych dziejach — mówi prezydent.
— Który normalny naród buduję swą tożsamość na klęskach? — pyta prezydent Stalowej Woli wojewodę podkarpackiego. W jego ocenie powstanie warszawskie nie buduje w świecie obrazu Polski jako kraju, w którym myśli się racjonalnie i działa skutecznie. "Żądam zwolnienia mnie z przeprowadzenia pierwszego sierpnia "treningu uruchomienia i pracy systemów alarmowych" — pisze w liście do wojewody podkarpackiego prezydent Stalowej Woli.