[srodtytul]Niemieckie renault[/srodtytul]
Trzonem niemieckiego garnizonu w Paryżu była 325. Dywizja Zabezpieczenia (325. Sicherungs-Division), zresztą w niepełnym składzie. W toku wojny powstało kilkanaście takich dywizji, z których wszystkie, poza 325., operowały na froncie wschodnim. Były to jednostki o niepełnej wartości bojowej, rekrutowane z żołnierzy starszych wiekiem, rekonwalescentów etc. Ich zadaniem była ochrona niemieckiego zaplecza na okupowanych terenach i walka z partyzantką. Jako nieliniowe, miały inną strukturę, ograniczone stany liczebne i pozbawione były większej ilości broni ciężkiej. Umundurowanie powinno być standardowe, wehrmachtowskie, ale niewykluczone, iż korzystano także ze zdobycznych sortów mundurowych (np. holenderskich, bardzo zbliżonych do niemieckich).
Uzbrojenie strzeleckie było bardzo różne, poza standardowym, czyli karabinami Mauser 98k, spotykano starsze wzory i sprzęt zdobyczny. Prawdopodobnie niemieckie oddziały w Paryżu korzystały w części ze zdobycznej broni francuskiej. Na terenach okupowanych, w rozmaitych operacjach mających zapewnić bezpieczeństwo własnego zaplecza, Niemcy wykorzystywali także przejęte na początku wojny pojazdy pancerne, których niewielka wartość bojowa sprawiała, iż unikano wysyłania ich na front regularnej wojny. W Paryżu Niemcy utworzyli batalion pancerny, jednakże w chwili wybuchu walk w mieście znajdowała się zaledwie jedna jego kompania – pozostałe odeszły do Normandii. W jej skład wchodziło kilkanaście, głównie francuskich, czołgów, w tym: ciężkie Char B1, średnie Somua S-35, lekkie Hotchkiss i Renault.
Ten ostatni – dwuosobowy R-35, klasyfikowany jako wóz wsparcia piechoty – był najliczniej reprezentowanym czołgiem francuskiej armii w 1940 roku. Ważył około 11 t i napędzany był czterocylindrowym silnikiem benzynowym Renault 447 o mocy 82 KM. Miał zgrabną, zwartą sylwetkę i odlewany pancerz osiągający z przodu grubość 45 mm. Zasadnicze uzbrojenie stanowiła 37-mm armata. Przejęte czołgi Renault Niemcy nieznacznie zmodyfikowali, m.in. instalując właz dowódcy na stropie wieży (pierwotnie umiejscowiony był z tyłu). Jedyną jednostką liniową, która przez krótki okres użytkowała R-35, była 21. Dywizja Pancerna. W 1944 roku R-35 był wozem całkowicie przestarzałym, a jego armata, która już w 1940 roku miała absolutnie niezadowalające parametry, stanowiła największą wadę. Część czołgów niemieckiej kompanii z Paryża padła łupem Francuzów i została wykorzystana przeciw swym niedawnym użytkownikom.
[srodtytul]Bojowiec z MAS-em[/srodtytul]