Wielka Brytania była przedstawiana jako imperium, które wojuje cudzymi rękoma. W następnym dziesięcioleciu miejsce Francji zajęły Niemcy, za których plecami stała właśnie Wielka Brytania, którą tak jak w czasach carskich przedstawiano jako lekceważącego wszystkich, butnego „Johna Bulla”.
Z tego okresu pochodzi karykatura, na której Borys Jefimow przedstawił wraży dla ZSRR koncert państw burżuazyjnych jako jazzband. Jako frontman Charles Evans Hugues, w latach 20. sekretarz stanu USA, jeden z inicjatorów planu Dawesa; na skrzypcach duet Stanley Baldwin (konserwatysta, premier Wielkiej Brytanii, który siłą spacyfikował strajki robotnicze w 1926 roku, a rok później zerwał stosunki dyplomatyczne z ZSRR, w latach 30., łamiąc postanowienia traktatu wersalskiego, zniósł obostrzenia dla III Rzeszy w zakresie rozbudowy jej floty), Édouard Herriot (polityk partii radykalnej, premier Francji); lord Curzon dmie w 16-calową trąbę; polski pan – w domyśle: marszałek Piłsudski – gra na „kontrabandzie” (zaznaczone, że to literówka), Rumunia gra na fujarce, Mackdonald, skompromitowany fałszywą notą z powodu tzw. listu Zinowiewa, ucieka z zerwaną struną, Mussolini gra na flecie wykonanym z kości komunisty, na końcu prezydent Niemiec Fridrich Ebert z brzęczykiem i faszystą na ramieniu, który gra na trójkącie przypominającym swastykę.
Pod koniec lat 20. sowiecka karykatura zaczęła lansować tematykę nieuchronnie zbliżającej się wojny. Ten trend oddaje karykatura Jurija Hanfa w „Krokodylu” z 1927 r. pt. „Parad-alle”. Na scenie cyrkowej „czempioni wojny” po kolei prężą swe muskuły: jako pierwsi premierzy Wielkiej Brytanii Neville Chamberlain i za nim Stanley Baldwin, premier Francji Raymond Poincaré, Benito Mussolini i marszałek Piłsudski. Dwa lata później w „Krokodylu” pojawiła się w nieco zmodyfikowanej wersji ta sama karykatura, np. Piłsudski występuje tu już w pierwszym szeregu „winowajców przyszłej wojny”. Począwszy od 1937 roku, w karykaturze sowieckiej miejsce głównego wroga zajmują Niemcy i Japonia, choć od czasu do czasu dostaje się i Polsce: na karykaturze Jefimowa w „Krokodylu” z tego roku hitlerowiec (jak można się domyślać, sam F?hrer) w mundurze SS biesiaduje przy stole pańskim pochylony nad mapą z „gdańskim korytarzem”. Minister spraw zagranicznych Józef Beck, przedstawiony jako śliniący się piesek we fraku, czeka na resztki z niemieckiego stołu.