Tak twierdzi Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Prokurator generalny zgadza się z tym stanowiskiem.
- Lustrowanych było już wielu sędziów czy prokuratorów i nie żądano dotąd uchylania ich immunitetu - mówi prokurator Jacek Wygoda, szef Biura Lustracyjnego IPN. Tak było m.in. w przypadku niedawno zakończonego procesu lustracyjnego sędziego Trybunału Konstytucyjnego Mirosława Wyrzykowskiego, którego w maju Sąd Apelacyjny w Warszawie oczyścił z zarzutu kłamstwa lustracyjnego (Wyrzykowski nie podał w oświadczeniu lustracyjnym, że w latach 1977-79 wykładał w Wyższej Szkole Oficerskiej MSW w Legionowie).
O uchylaniu immunitetu nie było też mowy w przypadku byłego sędziego Trybunału, Stanisława Paweli uznanego w lutym br. w I instancji za kłamcę lustracyjnego (miał zataić, że był wykładowcą Akademii Spraw Wewnętrznych).
Teraz wszystko się zmieni. A to z powodu podjętej 13 lipca uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie uznali, iż immunitet, który chroni sędziego, obowiązuje także w postępowaniu lustracyjnym. Jest ono, ich zdaniem, postępowaniem o charakterze karnym. Zatem najpierw trzeba ów immunitet uchylić, a dopiero potem wolno oskarżać daną osobę o kłamstwo lustracyjne.
Tak się składa, że jedną z pierwszych osób, która z owej uchwały może skorzystać jest sędzia Trybunału Marian Grzybowski, którego krakowski IPN oskarżył właśnie o kłamstwo lustracyjne, a konkretnie o zatajenie związków z wywiadem wojskowym PRL, dla którego zdobył w Norwegii pewne dokumenty.