Reklama

Stan Wojenny był nielegalny

Zastępca prokuratora generalnego: – Wyrok przywraca sprawiedliwość

Aktualizacja: 17.03.2011 05:25 Publikacja: 17.03.2011 05:23

Stan Wojenny był nielegalny

Foto: ROL

Trybunał Konstytucyjny uznał wczoraj, że wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. było sprzeczne z konstytucjami PRL i III RP oraz z prawem międzynarodowym.

– Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy. Niestety, ofiarom stanu wojennego życia to nie wróci – komentuje dla „Rz" Ewa Kochanowska, wdowa po zmarłym w katastrofie smoleńskiej rzeczniku praw obywatelskich, na którego wniosek TK zajął się sprawą. – Mój mąż już w stanie wojennym dowodził, że był on nielegalny. Na pewno bardzo by się cieszył z takiego wyroku.

Janusz Kochanowski w latach 1982 i 1983 próbował opublikować w legalnych czasopismach: „Państwie i Prawie", „Studiach Prawniczych" i „Palestrze" tekst, z którego wynikało, iż dekret o stanie wojennym bezprawnie działał wstecz, bo wprowadzono go przed opublikowaniem tych przepisów. Jednak tekst „Z zagadnień ogłoszenia ustawy karnej" za każdym razem zdejmowała cenzura.

Z wyroku Trybunału zadowoleni byli też uczestnicy postępowania: Robert Hernand, zastępca prokuratora generalnego, oraz poseł PiS Andrzej Dera, który reprezentował Sejm.

– Wyrok Trybunału przywraca elementarną sprawiedliwość wobec wszystkich pokrzywdzonych przez stan wojenny – podkreślał Hernand.

Reklama
Reklama

– Trudno było się spodziewać innego rozstrzygnięcia, skoro wszyscy poparli wniosek. A co najważniejsze, Trybunał w pełnym składzie przyjął ten wyrok bez żadnych głosów odrębnych – mówi „Rz" Dera.

Prokurator Piotr Piątek z pionu śledczego IPN, który posadził na ławie oskarżonych autorów stanu wojennego, m.in. gen. Wojciecha Jaruzelskiego, gen. Czesława Kiszczaka i Stanisława Kanię, zaznacza, że zawsze był przekonany o bezprawności dekretów z grudnia 1981 r. – W mojej ocenie fakt naruszenia konstytucji, jeżeli chodzi o uchwalenie dekretów o stanie wojennym, jest bezsporny, czego przejawem jest akt oskarżenia przeciwko autorom stanu wojennego – mówi „Rz".

– Stanowisko Trybunału Konstytucyjnego ma przede wszystkim wymiar symboliczny – komentuje dla „Rz" prof. Antoni Dudek, historyk z IPN. – Trybunał potwierdził oczywistą prawdę o tym, że prawo nie działa wstecz i wytrącił argumenty z ręki tym, którzy próbowali bronić stanu wojennego od strony prawnej.

Prof. Dudek dodaje, że będzie to prawdopodobnie jedyny wyrok wydany w sprawie stanu wojennego, ponieważ jest coraz mniej prawdopodobne, że jego autorzy doczekają zakończenia procesu indywidualnego, który toczy się przed warszawskim sądem.

Wyrok TK otwiera drogę do uzyskania odszkodowań dla wszystkich skazanych na podstawie prawa stanu wojennego (czytaj w tekście poniżej).

Pewne kontrowersje budzi fakt, że może to dotyczyć także osób skazanych za przestępstwa pospolite w trybie doraźnym wprowadzonym w stanie wojennym. Przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego nie spodziewa się jednak, by sądy zostały zalane wnioskami od kryminalistów. – Sądy będą musiały w takich przypadkach przyjrzeć się okolicznościom sprawy. Odszkodowanie byłoby możliwe np. przy drastycznym naruszeniu procedury sądowej w stanie wojennym lub przy wydaniu tak wysokiego wyroku, który nie byłby możliwy, gdyby nie prawo wojenne – mówił prof. Andrzej Rzepliński. Wyznał, że jego osobiście nie dotknęły represje stanu wojennego, który zastał go, gdy z opóźnieniem świętował imieniny.

Reklama
Reklama

Przewodniczący TK ujawnił, że w czasie stanu wojennego wydano tylko jeden wyrok śmierci w oparciu o dekret. – Była to sprawa kryminalna, która stała się kanwą filmu Krzysztofa Kieślowskiego „Krótki film o zabijaniu". Ale możliwość ponownego rozpoznania tej sprawy jest równa zeru, bo skazany nie zostawił żadnych krewnych, którzy mieliby prawo złożyć wniosek do sądu – mówił.

-graż, tyc, eł

Trybunał Konstytucyjny uznał wczoraj, że wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. było sprzeczne z konstytucjami PRL i III RP oraz z prawem międzynarodowym.

– Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy. Niestety, ofiarom stanu wojennego życia to nie wróci – komentuje dla „Rz" Ewa Kochanowska, wdowa po zmarłym w katastrofie smoleńskiej rzeczniku praw obywatelskich, na którego wniosek TK zajął się sprawą. – Mój mąż już w stanie wojennym dowodził, że był on nielegalny. Na pewno bardzo by się cieszył z takiego wyroku.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama