Tym razem dwutomowa publikacja zatytułowana „Gaz na ulicach" obejmuje lata 1981 – 1982. Autorzy, którzy sami należeli do KPN, zebrali wspomnienia kilkudziesięciu członków organizacji, wsparli się także dokumentami Służby Bezpieczeństwa i tak powstała ciekawa opowieść o wciąż mało znanym fragmencie najnowszej historii Polski.
Lewandowski i Gawlikowski książkę podzielili na rozdziały odpowiadające czterem porom roku. Zima to ogłoszenie stanu wojennego i jego pierwsze miesiące. Opowieść zaczynają 12 grudnia 1981 roku, kiedy – według świadków – można już było odczuć, że dzieje się coś niedobrego. Wieczorem zaczęły się aresztowania. „Myślałem, że jeżeli komuna uderzy, to tuż przed świętami, czyli za tydzień. Położyłem się spokojnie spać" – wspomina Krzysztof Bzdyl, członek założyciel KPN. Z 12 na 13 grudnia o 2 nad ranem do jego drzwi zapukała bezpieka. Autorzy piszą o aresztowaniach, przesłuchaniach w gmachu milicji przy Mogilskiej w Krakowie i obawach opozycjonistów, że miejscem internowania będzie Syberia.
Wiosna to czas narastającego oporu po pierwszym szoku wywołanym wprowadzeniem stanu wojennego. Członkowie KPN prowadzili m.in. akcje malowania na murach napisów „Solidarność", KPN czy znaku Polski Walczącej. Kolportowali ulotki i plakaty szydzące z PZPR, WRON i ich haseł. Brali udział w ulicznych manifestacjach, które często przeradzały się w bitwę z milicją. Lato, czyli dalsze protesty, uliczne walki z użyciem koktajli Mołotowa i metalowych pałek, które robili robotnicy z Nowej Huty. W rozdziale „Jesień" autorzy opisują z kolei proces krakowskiej KPN i drugą falę aresztowań.
Monografie opatrzono dokumentami, zdjęciami i korespondencją z prywatnych zbiorów działaczy KPN. Można obejrzeć choćby odciski robionych z ortopedycznej gumy pieczęci, którymi KPN stemplował m.in. skrzynki pocztowe czy zarządzenia władz. Widniał na nich np. faszystowski orzeł trzymający wieniec z napisem WRON.