Reklama

Otwarcie mówili o sowieckiej zbrodni

W Szubinie zostanie odsłonięty pomnik poświęcony amerykańskim jeńcom, którzy po wojnie nie bali się opisać co widzieli w Katyniu.

Aktualizacja: 05.04.2015 08:57 Publikacja: 05.04.2015 08:30

Pamiątka katyńska - ryngraf

Pamiątka katyńska - ryngraf

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Mowa o ppłk. Johnie H. Van Vlieta jr. oraz kpt. Donaldzie B. Stewart, którzy w maju 1943 roku, jako jeńcy wojenni, zmuszeni zostali przez Niemców, do obejrzenia ekshumacji pomordowanych w Katyniu w 1940 r. polskich żołnierzy.

Jak wynika z napisu na tablicy, która zostanie umieszczona na pomniku „Latem 1943 i wiosną 1944 informowali o tym rząd Stanów Zjednoczonych listami szyfrowanymi, w których potwierdzali swoje samodzielne ustalenia odpowiedzialności ZSRR za zbrodnię w Katyniu". Z umieszczonej na memoriale informacji wynika, że przebywali oni w niemieckim obozie dla jeńców wojennych Oflag 64 Altburgund w okresie czerwiec 1943 – styczeń 1945.

Jak informuje nas Adam Siwek, naczelnik Wydziału Krajowego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa pomnik stanie w Szubinie przy ul. Kcyńskiej u wylotu ul. Lipowej na terenie należącym do Oflagu 64 Altburgund, obok starszego upamiętnienia poświęconego zarówno jeńcom alianckim, jak i więźniom istniejącego tam wcześniej obozu pracy dla Polaków. W uroczystości wezmą udział bliscy amerykańskich jeńców.

- Inspiratorką zaproszenia do Polski krewnych oficerów jest Krystyna Piórkowska. Wcześniej wezmą oni udział w obchodach 75. rocznicy Zbrodni Katyńskiej 9 kwietnia w Kijowie - Bykowni, a następnie 11 kwietnia w Szubinie. Obydwie uroczystości organizuje Rada Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa. Dużą pomoc okazują także władze Szubina – dodaje Adam Siwek.

Historyk Krystyna Piórkowska, od lat zajmuje się zbrodnią katyńską. To ona niemal dwa lata temu odnalazła w archiwum państwowym pod Waszyngtonem w USA ośmiostronicową relację ppłk.Van Vlieta jr. potwierdzającą sowiecką odpowiedzialność za zbrodnię katyńską.

Reklama
Reklama

Żołnierz ten wzięty do niewoli w czasie walk w północnej Afryce trafił do Katynia jako jeniec wojenny w maju 1943 roku z niemieckiego oflagu Rotenburg (potem przebywał w obozie zlokalizowanym w Altburgund). Niemcom zależało bowiem na nagłośnieniu tej zbrodni, aby osłabić koalicję państw walczących z III Rzeszą. Jako świadków w celach propagandowych postanowili wykorzystać jeńców.

Zeznanie Johna Van Vlieta jr. zostało spisane 10 maja 1945 roku w Paryżu, gdy wracał on z niewoli do USA. Pułkownik nie miał wątpliwości, że w masowych grobach widział ciała, które spoczywały tam przez ponad rok, możliwe, że nawet trzy lub cztery lata. Wojskowi – jak relacjonował - byli ubrani w „dobre polskie mundury", mieli mało znoszone obuwie. Towarzyszące zwłokom przedmioty wskazywały, że żołnierze zginęli między lutym a kwietniem 1940 r. Van Vliet przypomniał sobie także nazwisko jednej z ofiar – lekarza Wacława Ksieniewicza. Miał także zdjęcie zrobione w Katyniu, a przekazane mu przez Niemców.

Oficer podał również nazwy obozów w Kozielsku, Starobielsku i słowo zbliżone do nazwy Putywl (teraz znajduje się na Ukrainie), gdzie również sowieci przetrzymywali Polaków. Dokument zawiera także nieznane dotąd nazwiska innych jeńców, świadków ekshumacji.

Jego relacja została utajniona. Amerykanie i Brytyjczycy nie chcieli sobie psuć stosunków z Sowiecką Rosją. Do czasu odkrycia dokumentu przez Krystynę Piórkowską historycy wiedzieli o dwóch starszych raportach ppłk. Van Vlieta jr. w sprawie Katynia. Pierwszy sporządzony został w USA 22 maja 1945 r. Później został utajniony i zaginął. Pięć lat później na prośbę Pentagonu pułkownik odtworzył swój raport. Nie było w nim jednak żadnych nazwisk, które znalazły się w odnalezionym niemal dwa lata temu raporcie.

Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama