Gdański oddział IPN wszczął właśnie śledztwa w sprawie zabójstw dokonywanych przez Niemców w więzieniu w Inowrocławiu, Sadkach koło Nakła, Jastrzębiu koło Świecia oraz Tczewa.
Prokuratorzy chcą wyjaśnić sprawę zabójstwa 56 osób osadzonych w więzieniu w Inowrocławiu. Pokrzywdzonymi byli miejscowi Polacy : właściciele ziemscy, urzędnicy, kupcy i nauczycieli. Jak informuje IPN zbrodni tej dokonano na polecenie Otto Hirschfelda, niemieckiego komisarycznego starosty Inowrocławia.
Jak ustalili historycy w nocy z 22 na 23 października 1939 r. członkowie Selbstschutzu i strażnicy więzienni rozstrzelali Polaków na dziedzińcu więzienia. Następnie wywieźli zwłoki wozami konnymi i zakopali w pobliskich rowach przeciwlotniczych pozostałych po działaniach wojennych.
Co ciekawe w 1940 r. przed niemieckim Sądem Specjalnym w Poznaniu toczyło się postępowanie przeciwko sprawcom zbrodni Otto Hirschfeldowi i Hansowi Jahnz. Tylko ten pierwszy został uznany winnym i skazany na 15 lat więzienia.
Równolegle prowadzone jest śledztwo w sprawie zabójstwa 29 Polaków w Sadkach w powiecie Nakło nad Notecią. Miejscowość ta została zajęta przez Niemców 1 września 1939 r. We wsi będącej siedzibą gminy utworzono posterunek żandarmerii niemieckiej, ale w praktyce pełnię władzy sprawowali przywódcy lokalnych struktur Selbstschutzu (czyli niemieckiej samoobrony). Wezwali oni 29 Polaków – mieszkańców Sadek i innych okolicznych wsi do stawienia się na posterunek żandarmerii 11 września 1939 r. Ci którzy przyszli zostali zatrzymani i zaprowadzeni nad rzekę Rokitkę, gdzie ich rozstrzelano.