Rocznica wyzwolenia Auschwitz-Birkenau jest od 2005 roku obchodzona, decyzją Zgromadzenia Ogólnego ONZ, jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Ocaleni z Auschwitz są jedynymi, którzy zabierają głos w czasie uroczystości. Przywódcy państw, biorący udział w obchodach, mają tego dnia słuchać świadectw byłych więźniów obozu. Izrael na obchodach reprezentuje minister edukacji Jo'aw Kisch.
Czytaj więcej
W marszach śmierci, które w styczniu 1945 r. wyruszyły z KL Auschwitz-Birkenau, zginęło od 9 tys. do 15 tys. więźniów – ustalił pion śledczy IPN.
Marian Turski: Została nas garstka
Zgromadzonych przywitał w imieniu Ocalałych Marian Turski, członek Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej.
- Najgorętsze myśli i uczucia mam dla was, moje towarzyszki i moi towarzysze niedoli, więźniarki i więźniowie. Jest rzeczą zrozumiałą, nawet oczywista, że ludzie, że media do nas się zwracają, do tych którzy ocaleli, abyśmy podzielili się z nami wspomnieniami. Ale nas była zawsze maleńka mniejszość, nas, którzy przeszliśmy swoim czasie pozytywne selekcje, a tych, którzy doczekali wolności, została tylko garstka – mówił Marian Turski. - Dlatego sądzę, że nasze myśli powinniśmy skierować ku olbrzymiej większości, ku milionom ofiar, które nigdy nam nie powiedzą, co czuły, co przeżywały, bo pochłonęła je Zagłada.
Turski przywołał słowa polskiej poetki, Henryki Łazertówny, która miała możliwość ukrycia się po aryjskiej stronie, ale nie chciała pozostawić w getcie matki. Marian Turski przywołał jej wiersz: "Odjeżdżam gdzieś tam, bardzo daleko (...) Są serca, gdzie nic się nie zmienia. Mnie już nie ma".