Zapomniani pionierzy sztucznej inteligencji

Gdy mówimy o początkach AI, trzeba sięgnąć pamięcią do kongresu w Dartmouth w 1956 r. Ale watro uświadomić sobie, że wzięli w nim udział nie tylko „ojcowie założyciele” AI. W tej naukowej burzy mózgów uczestniczyli także inni wybitni uczeni i informatycy, choć większość z nich nie podjęła prac związanych ze sztuczną inteligencją.

Publikacja: 14.12.2023 21:00

Sztuczna inteligencja zawdzięcza swój obecny rozwój m.in. uczestnikom konferencji w Dartmouth

Sztuczna inteligencja zawdzięcza swój obecny rozwój m.in. uczestnikom konferencji w Dartmouth

Foto: Adobe Stock

O sztucznej inteligencji (w skrócie AI – od Artificial Intelligence) mówi się ostatnio dużo. I słusznie, ponieważ ma ona rzeczywiście bardzo duży wpływ na rozwój nowych technologii, a pośrednio także na kierunki rozwoju gospodarki światowej i na ewolucję stosunków społecznych. Dodatkowo „oliwy do ognia” dolał udostępniony do publicznego użytkowania Chat GPT firmy OpenAI, za pomocą którego wiele osób mogło spróbować samemu, jak wygląda kontakt ze sztuczną inteligencją.

„Ojcowie założyciele” sztucznej inteligencji

Fascynując się rozwojem sztucznej inteligencji lub strasząc się wzajemnie różnymi (raczej wydumanymi) zagrożeniami, jakie ma ona przynieść, rzadko zastanawiamy się nad tym, jak to wszystko się zaczęło. A zwłaszcza rzadko myślimy o tym, kto przyczynił się do zapoczątkowania badań, które ową sztuczną inteligencję wykreowały. Owszem, wymienia się czasem nazwisko Alana Turinga (vide „Rzecz o Historii” z 21 kwietnia 2023 r.). Wspomina się przełom, jakim było wprowadzenie przez McCarthy’ego języka LISP (vide „Rzecz o Historii” z 25 lutego 2022 r.). Omawia się epokowe wydarzenie, jakim był kongres w Dartmouth, na którym zdefiniowano pojęcie sztucznej inteligencji (vide „Rzecz o Historii” z 12 maja 2023 r.), wspomina się, że właśnie tam Allen Newell i Herbert A. Simon – jedyny informatyk noblista (1978 r.) – pokazali pierwszy działający system sztucznej inteligencji nazwany Logic Theorist. Był to niezwykle pomysłowy program, który automatycznie dowodził twierdzenia matematyczne. Dowodził znakomicie, lepiej niż sam Bertrand Russel – jeden z najsłynniejszych matematyków w dziejach, było to więc osiągnięcie naprawdę epokowe, a nazwiska twórców wymienia się z szacunkiem do dziś. Na tymże kongresie duży ferment intelektualny wywoływał Marvin Minsky, założyciel laboratorium sztucznej inteligencji w MIT – najsłynniejszej uczelni technicznej na świecie. Niektórzy twierdzą, że to on wymyślił nazwę „sztuczna inteligencja” dla różnych metod wykorzystania komputerów do naśladowania myślenia, a nie tylko do obliczeń numerycznych, do których wcześniej wyłącznie służyły.

Czytaj więcej

„Ten drugi”, czyli zapomniani zdobywcy Kosmosu

Wymieniłem wyżej czterech uczestników kongresu w Dartmouth, który – przypomnę – odbył się w 1956 r. i który powszechnie uważany jest za „zjazd założycielski” sztucznej inteligencji. Czterech, a nie pięciu, bo Alan Turing – pionier i wizjoner, słusznie wymieniony tu jako pierwszy, gdyż to on pierwszy zasugerował, że komputery mogą nie tylko liczyć, ale także przetwarzać informację podobnie jak myślący człowiek – w kongresie tym nie uczestniczył. Nie uczestniczył, ponieważ już nie żył. Przypomnę, że popełnił samobójstwo w 1954 r. po tym, jak udowodniono mu, że jest homoseksualistą (co w Anglii było karane więzieniem), skazano go na wykastrowanie i wykastrowano! Na skutek tego haniebnego wyroku i jego skutków on – pierwszy prorok sztucznej inteligencji! – w Dartmouth nie był.

Ale, jak wspomniałem w felietonie opublikowanym w „Rzecz o Historii” z 12 maja 2023 r., uczestniczyło w tym kongresie 20 uczonych, a pamięta się i wymienia tylko czterech, których nazwiska wyżej wymieniłem: John McCarthy, Marvin Minsky, Allen Newell i Herbert Simon. Czyni się tak, ponieważ właśnie oni nie tylko byli tam obecni, ale swoją dalszą pracą przyczynili się zasadniczo do rozwoju sztucznej inteligencji. A co z pozostałymi?

Pomijani uczestnicy kongresu w Dartmouth

Oto uczestnicy kongresu, których nazwisk słusznie nie wiąże się z początkami sztucznej inteligencji. Wśród tych niewymienianych byli uczeni wybitni, którzy okryli się sławą za swoje odkrycia. Ale były to odkrycia dokonane poza obszarem sztucznej inteligencji, dlatego ich do „ojców założycieli” AI nie zaliczamy. Najbardziej znanym z nich był Claude Shannon, który na długo przed kongresem w Dartmouth był już bardzo sławny jako jeden z badaczy metod tworzenia systemów elektronicznych z wykorzystaniem algebry Boole’a oraz jako twórca matematycznej teorii informacji, której podstawy zdefiniował w 1948 r. Jego pobyt (krótki) na wiadomym kongresie bardzo podniósł rangę tej konferencji, ale sztuczną inteligencją Shannon potem się nie zajął i niczego nowego nie wniósł, dlatego słusznie nie jest wymieniany jako jeden z jej twórców.

Uczestniczył w konferencji w Dartmouth także Julian Bigelow. Też sławny uczony, szeroko znany jako jeden z twórców cybernetyki. Był też budowniczym komputerów. W szczególności gdy John von Neumann starał się zbudować jeden z pierwszych komputerów cyfrowych w amerykańskim Instytucie Studiów Zaawansowanych, zatrudnił Bigelowa w 1946 r. jako swojego inżyniera. Komputer, który Bigelow zbudował według projektu von Neumanna, nazywa się maszyną IAS, chociaż nazywano go również MANIAC. Na jego architekturze logicznej wzorowane były wszystkie pierwsze komputery świata. A więc można powiedzieć, że Bigelow był pionierem informatyki. Ale on także ręki do rozwoju sztucznej inteligencji nie przyłożył.

Na liście uczestników można znaleźć nazwisko Kennetha Shouldersa, twórcy metody litografii wykorzystującej wiązki elektronów. Był to wynalazek, który miał kluczowe znaczenie przy późniejszej produkcji układów scalonych. Wszystkie miniaturowe systemy elektroniczne wywodzą się z tego wynalazku Kennetha Shouldersa. Dodatkowo Shoulders zajmował się w życiu wieloma innowacjami (m.in. latającymi samochodami!), ale sztucznej inteligencji swoimi pracami nie rozwijał. No więc także jego musimy postawić gdzieś na boku.

Czytaj więcej

Jak ewoluowały metody znieczulania w dentystyce

Ogromnym szacunkiem uczestników konferencji w Dartmouth cieszył się Nathaniel Rochester, ponieważ to on zaprojektował i zbudował w 1948 r. pierwszy seryjnie produkowany komputer IBM 701, wykorzystywany wówczas we wszystkich pracach naukowych. Ale podobnie jak pozostali wcześniej wymienieni uczestnicy – sam potem do rozwoju sztucznej inteligencji się nie przyczynił. Co więcej – w 1960 r. stworzył raport, w którym uzasadniał, że firma IBM sztuczną inteligencją nie powinna się zajmować, bo to nie przynosi zysku. Trudno kogoś takiego zaliczyć do „ojców AI”!

Zapomniani uczestnicy konferencji związani z AI

Omawiając kongres w Dartmouth, wspomniałem wyżej o: czterech powszechnie uznawanych twórcach podstaw sztucznej inteligencji i czterech naukowcach, którzy zyskali sławę, ale nie w obszarze AI. Mógłbym także wymienić przynajmniej ośmiu uczestników, którzy ani przed kongresem, ani po kongresie jakichś szczególnych sukcesów nie odnotowali. Żeby bilans się zgadzał, trzeba jeszcze wspomnieć o dwóch badaczach, którzy w kongresie uczestniczyli i którzy wnieśli bardzo wiele do rozwoju sztucznej inteligencji w jej „szczenięcych latach”, a którzy zostali całkowicie zapomniani.

Jeśli przyjąć, jak się powszechnie uważa, że wspomniany kongres w Dartmouth był momentem narodzin sztucznej inteligencji – to Raya Solomonoffa trzeba nazwać położnikiem, który owe narodziny zainicjował, dbał nad ich przebiegiem i zakończył pełnym sukcesem. Gdy owa słynna i doniosła w skutkach konferencja się rozpoczynała, Ray Solomonoff wygłosił pierwszy referat otwierający obrady. Potem starannie notował każdy kolejny dzień konferencji (która miała trwać miesiąc, ale w istocie trwała osiem tygodni) i po jej zakończeniu opublikował raport zawierający najważniejsze tezy i ustalenia konferencji. Raport ten miał postać publikacji zatytułowanej „An Inductive Inference Machine” (Maszyna wnioskowania indukcyjnego) i był początkowo rozesłany wyłącznie do uczestników konferencji, ale potem został opublikowany w opracowaniu „IRE Convention Record, Section on Information Theory, Part 2” (str. 56–62) i udostępniony szerokiemu ogółowi informatyków i innych osób zainteresowanych sztuczną inteligencją. Warto dodać, że 17 sierpnia 1956 r. Solomonoff wygłosił także końcowy referat zamykający całą konferencję w Dartmouth.

Ray Solomonoff (1926–2009) w trakcie swoich badań w 1960 r. wynalazł języki probabilistyczne i związane z nimi gramatyki. Powiązał przy tym tradycyjną statystykę z technikami obliczeniowymi wykorzystującymi algorytmiczne metody rozwiązywania problemów, definiując pojęcie prawdopodobieństwa algorytmicznego. Nawiązał przy tym do problemów złożoności obliczeniowej, czym zbliżył się do niezależnie stworzonych w Rosji (w 1965 r.) koncepcji złożoności pochodzących od słynnego Andrieja Kołmogorowa. Kołmogorow był człowiekiem wielkodusznym, gdy się więc dowiedział o pracach Solomonoffa, ogłosił ich wyniki, wskazując go jako prawdziwego twórcę, co spowodowało, że Solomonoff stał się bardziej znany w ZSRR niż w Ameryce i w reszcie świata zachodniego.

„Idąc za ciosem”, Solomonoff rozwinął swoje prace w kierunku wyznaczania najkrótszego kodu programu rozwiązującego jakiś problem. Stworzył też metodykę znaną jako indukcja Solomonoffa. Podejście proponowane przez Solomonoffa nie zyskało jednak aprobaty dużej grupy specjalistów sztucznej inteligencji, którzy w 1984 r. na dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Stowarzyszenia Sztucznej Inteligencji (AAAI) odrzucili jego podejście oparte na koncepcji prawdopodobieństwa, twierdząc, że metodyka ta nie jest odpowiednia do rozwiązywania problemów sztucznej inteligencji.

Kontrowersje wokół koncepcji probabilistycznych prezentowanych przez Solomonoffa spowodowały, że uczony zwolnił się z pracy na uniwersytecie i w 1970 r. założył własną jednoosobową firmę Oxbridge Research, gdzie kontynuował swoje badania. Ponieważ jednak odsunął się od środowisk akademickich, jego koncepcje nie były rozwijane i kontynuowane przez innych badaczy, przez co sam twórca także popadł w zapomnienie. A szkoda, bo naprawdę wniósł spory wkład!

Czytaj więcej

Z dziejów techniki dla dentystyki. Jak w przeszłości leczono zęby

Uczestnikiem konferencji w Dartmouth był także Warren McCulloch (1898–1969), co na pozór było dziwne, jako że był on lekarzem. Ale niezależnie od kariery stricte medycznej McCulloch jako neurofizjolog próbował wykryć, jakie procesy toczą się w mózgu człowieka, w czasie gdy myśli, uczy się i mądrze rozwiązuje problemy. Prace McCullocha, prowadzone wspólnie z profesorem logiki Walterem Pittsem, doprowadziły do powstania koncepcji sieci neuronowych. Opublikowana w 1943 r. praca „A Logical Calculus of the Ideas Immanent in Nervous Activity” (w wolnym tłumaczeniu: Obliczenia logiczne jako podstawa aktywności nerwowej) tworzyła podstawę do tego, żeby metodami matematycznymi opisywać struktury neuronowe w mózgu oraz ich działanie, a to był punkt wyjścia do tworzenia niezwykle popularnych w AI sztucznych sieci neuronowych, techniki, która znalazła tysiące zastosowań.

Dzisiaj, gdy sieci neuronowych w sztucznej inteligencji używają wszyscy do wszystkiego, ogólnie znane i poważane są nazwiska twórców zaawansowanych metod obliczeniowych opartych na tej technice. Mówi się (słusznie!) o zasługach: Franka Rosenblatta jako twórcy pierwszego perceptronu, Donalda Hebba jako odkrywcy metod uczenia sieci, Teuvo Kohonena jako twórcy sieci samouczących się, Paula Werbosa jako inicjatora koncepcji wstecznej propagacji błędu oraz Kunihiko Fukushimy, który zapoczątkował prace nad sieciami z głębokim uczeniem. Natomiast mało kto dziś pamięta, że to wszystko zapoczątkował Warren McCulloch, lekarz, który na kongresie w Dartmouth nie bał się zasiąść do debaty z matematykami i inżynierami, wnosząc swoimi pomysłami bardzo istotny wkład w rozwój sztucznej inteligencji.

Autor jest profesorem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie

O sztucznej inteligencji (w skrócie AI – od Artificial Intelligence) mówi się ostatnio dużo. I słusznie, ponieważ ma ona rzeczywiście bardzo duży wpływ na rozwój nowych technologii, a pośrednio także na kierunki rozwoju gospodarki światowej i na ewolucję stosunków społecznych. Dodatkowo „oliwy do ognia” dolał udostępniony do publicznego użytkowania Chat GPT firmy OpenAI, za pomocą którego wiele osób mogło spróbować samemu, jak wygląda kontakt ze sztuczną inteligencją.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Klub Polaczków. Schalke 04 ma 120 lat
Historia
Kiedy Bułgaria wyjaśni, co się stało na pokładzie samolotu w 1978 r.
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił