19 września 1991 r. Helmut Simon i jego żona Erika na grzbiecie Fineilspitze w Alpach Ötztalskich znaleźli ciało, które było częściowo uwięzione w lodzie. Mieli pewność, że natrafili na tragicznie zmarłego alpinistę. Natychmiast powiadomili władze. Następnego dnia ratownik górski wraz z właścicielem pobliskiego schroniska podjęli pierwszą, nieudaną próbę wydobycia zwłok. Udało się je uwolnić dopiero 22 września. Okazało się, że nieboszczyk spoczywa w lodzie od… 5300 lat i jest najstarszą w Europie naturalną mumią ludzką dającą możliwość zajrzenia w życie Europejczyków z epoki miedzi. Nazwano go Ötzi.
Dziś powiedzielibyśmy, że Ötzi nie był rosłym chłopem. Miał 157 cm wzrostu, ważył około 50 kg i został zamordowany w wieku ok. 40–53 lat. Na jego ciele były liczne rany, a w lewym ramieniu tkwiła strzała. Był szatynem, miał brązowe oczy, grupę krwi „0” i prawdopodobnie nie tolerował laktozy. Mimo że nie przesiadywał przed komputerem, zagrażały mu choroby serca i układu krążenia. Jego dieta była zrównoważona. Nie miał nadwagi i nie głodował. Na ostatni posiłek zjadł mięso kozy i jelenia, korzonki i owoce, zagryzając wszystko chlebem. Cierpiał na boreliozę i włosogłówczycę, czyli miał robaki gatunku Trichuris trichiura w układzie pokarmowym.
Ötzi ubrany był w skóry niedźwiedzia, kozicy i jelenia, miał buty i skarpety splecione z traw. Znaleziono przy nim niedokończony łuk, kołczan mieszczący 14 strzał, miedzianą ciupagę, nóż z krzemienia i plecak. A także coś, co nazwano czarną materią. Okazało się, że jest to grzyb, hubiak pospolity (Fomes fomentarius), z którego od neolitu wykonywano rozpałkę, czyli hubkę. Drugim grzybem był pniarek brzozowy (Fomitopsis betulina) i jest on najprawdopodobniej pierwszym znanym przykładem używania owocników grzybów jako źródła leków. Wykazuje on działanie bakteriobójcze, mógł więc służyć do tamowania krwawień. Jego toksyczne olejki są silnym środkiem leczniczym w przypadku zakażenia włosogłówką.
Czym one są?
Grzyby nie są roślinami, choć są na stałe związane z podłożem. Nie odżywiają się za pomocą fotosyntezy, mają odmienny skład chemiczny ściany komórkowej i używają tłuszczów jako materiału zapasowego. Nie są też zwierzętami, mimo że są cudzożywne, a ich ściany komórkowe zawierają chitynę, podobnie jak pancerzyki owadów. Grzyby to odrębne królestwo, które opuściło morza i oceany miliard lat temu (najstarsze znaleziono skamieniałe w pokładach lawy zalegającej na dnie morza w RPA; liczą sobie 2,4 mld lat). Znacznie wcześniej niż rośliny, o zwierzętach nie wspominając.
Pierwsze grzyby lądowe w niczym nie były podobne do tych, które dziś zbieramy w lesie. Te najstarsze, których skamieliny znaleźli belgijscy naukowcy w Kanadzie, to kulki zwane sporami, wielkości kilku, najwyżej kilkunastu mikrometrów. Znacznie różniły się od tych z dewonu, które mogły wytworzyć nawet 9-metrowy owocnik. Podczas wypraw do lasu zbieramy owocniki, czyli tę część grzyba, która wystaje nad ziemię. Mało osób zdaje sobie jednak sprawę, że największa część grzyba kryje się pod ziemią. Tam zagrzebane są największe organizmy żyjące na naszej planecie. Mogą one zajmować wiele hektarów i ważyć setki ton. Rekordziści to opieńka ciemna pasożytująca na korzeniach drzew w Górach Błękitnych w Oregonie. Osobnik tam znaleziony zajmuje powierzchnię 8,9 km kw. i mieszka w tym miejscu od 2400 lat. Z kolei najcięższego grzybka znaleziono w Utah. Waży 6615 ton i zajmuje „zaledwie” 0,43 km kw. Nazwano go Pando, a jego grzybnia rośnie w tym miejscu od 80 tys. lat.