Wysocy rangą przedstawiciele różnych religii spotykają się dwa razy do roku w samym Izraelu, przyjmowali ich też papieże – Benedykt XVI oraz Franciszek (podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej).
– Po raz pierwszy przyjechali do Polski. Chodzi o promocję tolerancji, akceptacji innych, o sprzeciw wobec antysemityzmu, nienawiści i zbrodni w imię religii – mówi nam Ruth Cohen-Dar, izraelska wiceambasador w Warszawie.
Lista uczestników delegacji, która była w Polsce od 30 października do 2 listopada, jest długa. Są na niej zwierzchnicy najważniejszych Kościołów, w tym greckoprawosławnego: patriarcha Jerozolimy Teofil III, zwierzchnik Kościoła greckokatolickiego Georges Bakuni, głowy Kościołów anglikańskiego i maronickiego. Rzymskokatolicki (łaciński) patriarchat Jerozolimy reprezentował abp Pierre Battista Pizzaballa.
Przyjechali najważniejsi druzowie, z ich przywódcą szejkiem Moafakiem Tarikiem na czele. Byli i rabini, ale wbrew zapowiedziom nie przyjechał naczelny rabin aszkenazyjski Dawid Baruch Lau. – Musiał odwołać przyjazd z powodów osobistych. Jest bardzo zaangażowany w dialog międzyreligijny. Wydelegował swoich dwóch przedstawicieli – tłumaczy Ruth Cohen-Dar.
Wielu hierarchów chrześcijańskich i wszyscy Druzowie to Arabowie. Nie było przedstawicieli głównego muftiego Jerozolimy, najważniejszego przywódcy sunnitów, a oni stanowią większość wśród izraelskich Arabów. Nie udało nam się dowiedzieć, dlaczego tak się stało. Głównego muftiego mianuje prezydent Autonomii Palestyńskiej, ale ma on izraelski paszport.