Muzułmanie, którzy służyli w SS

W 1938 r. SS (oddział ochronny NSDAP) liczyła 238 159 członków. 95 proc. stanu osobowego tej formacji należało do Allgemeine SS (Ogólnej SS), organizacji stanowiącej odrębną strukturę od dwóch innych grup: załóg obozów koncentracyjnych z SS-Totenkopfverbände i oddziałów bojowych SS-Verfügungstruppe, przekształconych w 1939 r. w Waffen-SS.

Aktualizacja: 05.11.2016 06:55 Publikacja: 04.11.2016 23:01

Muzułmańscy żołnierze z Handschar Waffen-SS czytają publikację „Islam i judaizm”, napisaną przez wie

Muzułmańscy żołnierze z Handschar Waffen-SS czytają publikację „Islam i judaizm”, napisaną przez wielkiego muftiego Jerozolimy Muhammada Amina al-Husajniego.

Foto: Getty Images

Wśród esesmanów najliczniejszą grupę stanowili pracownicy sektora handlu i usług. Jednocześnie wbrew opinii kształtowanej przez aparat goebbelsowskiej propagandy, jakoby SS była formacją ludową, zaledwie 10 proc. stanu osobowego rekrutowało się ze środowisk rolniczych. Równie niedoreprezentowaną grupą była inteligencja. „Czarny zakon" Himmlera był więc na ogół zbieraniną ludzi o wykształceniu podstawowym i drobnomieszczańskim światopoglądzie.

Ta bardzo plebejska formacja odzwierciedlała ducha nazizmu – demagogicznej ideologii skierowanej głównie do mieszkańców małych i średnich miast, stanowiących bazę wyborczą NSDAP. I to do nich najłatwiej trafiała ideologia popularyzowana przez głównego ideologa partii Alfreda Rosenberga i szefa SS Heinricha Himmlera. Obaj byli głęboko przekonani, że na drodze do stworzenia „nowych Niemiec" stoi nie tylko masoneria, komunizm czy Żydzi, ale także chrześcijaństwo. Jak słusznie zauważył niemiecki historyk Peter Longerich, w ideologii Himmlera „Żydzi byli zarówno masonami, jak i komunistami, którzy w taki czy inny sposób stali za intrygami chrześcijaństwa". Na Zjeździe Niemieckich Chłopów w 1935 r. Reichsführer SS zapewniał słuchaczy, że „wspólny i odwieczny wróg, jakim są Żydzi", ponosi odpowiedzialność za „fatalną w skutkach kulturowych" siłową chrystianizację Sasów, za hiszpańską inkwizycję, wojnę trzydziestoletnią, a nawet za mroczne czasy polowań na czarownice. Podczas przemówienia wygłoszonego 9 czerwca 1941 r. do oficerów Luftwaffe w Haus der Flieger stwierdził bez oporów, że eliminacja chrześcijaństwa z Niemiec jest równie ważna, jak każda batalia w tej wojnie, jest to bowiem „bitwa ideologii, taka sama jak bitwa z Hunami w czasie wędrówki ludów czy bitwa w całej Azji Środkowej z islamem, gdzie w grę wchodziła nie tylko religia, ale też starcie ras". Himmler był przekonany, że w „Wielkiej Germanii" nie może być miejsca na religię państwową o „typowo orientalnych cechach". SS miała być awangardą w pokonaniu chrześcijaństwa i przywróceniu starogermańskich wierzeń. Dla szefa Schutzstaffel proces „dechrystianizacji" był tożsamy z „germanizacją".

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Historia
Metro w krajach azjatyckich Część I: Japonia i Chiny
Historia
Przemysł amerykański wygrał wojnę
Historia
D-Day. Jak Hitler zareagował na wieść, że rozpoczęło się lądowanie w Normandii
Historia
Przypadki szalonego Kambyzesa II
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Historia
Paweł Łepkowski: Spór o naturę Jezusa